Kropcia i Dolores - część piąta .

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 24, 2009 14:53 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Witajcie Buborku z panienkami! :kotek:
Ależ śliczniusie zdjątko Dorciowe. Jeszcze brak Kropusi. :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw gru 24, 2009 22:43 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Obrazek
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw gru 24, 2009 23:11 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Dzięki Babajago , Tobie także życzę zdrowych , spokojnych i wesołych świąt :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt gru 25, 2009 9:53 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt gru 25, 2009 13:03 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

kalair pisze: Jeszcze brak Kropusi. :D

Witajcie świąteczno popołudniową porą .
Gdy sie obudziłem kilka godzin temu zastałem obie panny na balkonie przy suto zastawionym " szwedzkim stole " . ach czegóż tam nie było , plasterki kiełbasy , szynki , mięso wędzonej ryby , niema sie co dziwić że panny były zachwycone .
Efektem takich działań naszego domownika jest Dorcia wyglądająca już jak mała foczka a Kropusia wyglądająca tak .......

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Domyslam sie że dzięki takim a nie innym działaniom naszego domownika stan Kropci od kilku miesięcy jest jaki jest a wszelkie próby leczenia nie przynoszą najmniejszych rezultatów . Nie zważając na świąteczny czas pokłuciłem sie dziś z domownikiem nie szczędząc mu gorzkich słów , efekt był tradycyjny tzn domownik nagle ogłuchł , zaniemówił udając że go ta cała sprawa nie dotyczy . Ech takie to mamy święta .........................

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt gru 25, 2009 13:13 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

No żesz.. :? :?
Strasznie niefajnie to wygląda..Moje słoneczko.. :roll:
Nie dziwię się, że się zdenerwowałeś.. :?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt gru 25, 2009 14:50 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Dobrego, spokojnego czasu życzę i żeby spełniały się życzenia.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 25, 2009 18:47 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Biedna Kropusia :( ,
Współczuję, Ty ją faszerujesz lekami a domownik wszystko niweczy.

Bubor czy ten olejek przyspieszał gojenie sie ran, jeśli tak to jeszcze trochę Ci wyślę.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob gru 26, 2009 9:23 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Obrazek
Jak na dzisiaj?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob gru 26, 2009 17:40 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

bubor pisze: plasterki kiełbasy , szynki , mięso wędzonej ryby , niema sie co dziwić że panny były zachwycone .
Efektem takich działań naszego domownika jest Dorcia wyglądająca już jak mała foczka a Kropusia wyglądająca tak .......

Obrazek



Tak, przy tym "dokarmianiu" Kropci przez domownika faktycznie marne są szanse na sukces w leczeniu :?
Kropcia biedna, ranki spore.
Jednak jakie ma piękne futerko :1luvu:
Piękna z niej panna :)
Święta się kończą - może teraz będzie ciut łatwiej nad tym wszystkim zapanować. Czego życzę :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 26, 2009 19:15 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Witajcie wieczorową porą .
Olejek prawie sie nam kończy Amiko , po posmarowaniu nim rozdrapanych miejsc wyglądają lepiej niż wcześniej - cóż z tego skoro Kropusia ewidentnie odczuwa swędzenie i rozdrapuje wszystkie ranki :( , ostatnimi czasy większość dnia spędza na balkonie drzemiąc w wiklinowym koszyku , być może na chłodzie swędzenie nie doskwiera jej aż tak bardzo jak w ciepłym mieszkaniu gdzie zaraz zaczyna trzepać główką i pazurki tylnych łapek idą w ruch :( . Dziś zrobiłem zdjęcia jej szyjki co pokazuje jak jest żle z tą śliczną panną , z jednej strony powinniśmy znów iść do Wetki ale gdy sobie pomyślę że dotychczasowa terapia nie przyniosła praktycznie żadnego skutku to jakoś mi sie odechciewa :( .

Obrazek

Obrazek

Wczoraj około północy obie panny były wyraźnie zaintrygowane czymś co sie działo za naszymi oknami , i ja słyszałem jakieś dziwne dźwięki ale rozleniwienie połączone z wypoziomowaniem wzięło górę nad ciekawością , dziś okazało sie że nieopodal naszego balkonu ktoś także świętował a po " imprezie " która musiała zaintrygować obie panny został tylko niesprzątnięty " stół " :roll: .........

Obrazek

Dzięki Mahob za miłe słowa , dla mnie nawet teraz Kropusia jest tą naj naj naj :1luvu:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob gru 26, 2009 19:20 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Bo przecież Kropunia jest :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro gru 30, 2009 12:09 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Witajcie przedpołudniową porą .
Już dawno nie obawiałem sie tak bardzo o Kropusiowe zdrowie jak z początkiem tego tygodnia , obserwując jej coraz bardziej podejrzanie skryte zachowania oraz non stop rozdrapane ranki zdecydowałem sie na wyprawę do Wetki . Na miejscu okazało sie że z nakrapianą panną jest źle , nie dość że ranek jest bez liku to w dodatku wszędzie wdało sie zakażenie :( . Kropcia nie ułatwiała zadania Wetce nie dając sie jej nawet dotknąć tak więc trzeba było ululać pannicę , rozległość ranek spowodowała że nie było innego wyjścia jak wygolić futerko z sporej częsci Kropciowej główki i szyjki i podać antybiotyki bezpośrednio w rozdrapane i zakażone miejsca , na koniec wszystkie wygolone miejsca zostały " zamalowane " tak jakby " srebrzanką " :roll: .

Obrazek

Po powrocie do domu Kropusia ledwo wypełzła z transporterka zataczając sie i przewracając co chwilę by niewiele puźniej wpełznąć do swej kryjówki w szafie przy której spędziłem wieczór i część nocy rozmawiając z miaukolącą żałośnie badź też syczącą na mnie pannicą . Wczoraj bardzo puźno wróciłem z pracy ale od dziś do poniedziałku mam wolne i będe mógł poświęcić nakrapianej pannie jeszcze więcej czasu i czułości . Mimo widocznej poprawy Kropciowego samopoczucia panna w dalszym ciągu większość czasu spędza w ukryciu pokazując sie tylko w okolicach kuwety i miseczek , gdy dziś zaglądałem do szafy w której panna urzęduje zostałem powitany miauknięciem i polizaniem dłoni :) .
Chciałbym aby teraz było z nią już tylko lepiej .........

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro gru 30, 2009 12:14 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Nie wiem co napisać. Biedna Kropcia :(

Pokazałeś Domownikowi jak Kropcia przez niego wygląda?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Śro gru 30, 2009 12:15 Re: Kropcia i Dolores - część piąta .

Mocno Buborku potrzymam za to kciuki. Dobrze, że wetka znalazla inne ranki-że ich nie przeoczyła. Za Kropusię! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 161 gości