Byłam u weta. Odebrałam wyniki badania qupalków -
brak bakterii i pasożytów. Czysto. Ufff...
Niestety nadal nie wiadomo, czemu qupale ciągle brzydkie...
Qupalek na cito do badania enzymów trzustki niestety nadal niezłapany...
Co do rujki, wet radzi przeczekać. Jeśli nie przejdzie w przeciągu 5 dni,
wtedy ewentualnie zastrzyk, ale lepiej byłoby go nie dawać,
niech minie samo. Wet radzi "zakupić zatyczki do uszu" i czekać
Biedny Rudzik... On ma już tak jej dość, jak ona mu tyłek podstawia,
to on ją gryzie w "pośladek" albo w ogon... Opędza się od niej,
a ona dalej swoje... Uparta kobieta. I ciągle pieje te swoje serenady!
Teraz np Rudi śpi rozciągnięty na łóżku, a Nora siedzi obok niego i pieje...
Rudzik ani drgnie, śpi snem sprawiedliwego...
Po Świętach weźmiemy się za astmę, może zrobimy ekg...
Trzeba też będzie wkrótce wszystkie kociaste zaszczepić i szykować się do ciachnięcia Norki.
U reszty mamy problem tylko z tym trądzikiem na brodzie u Rudiego i z łupieżem u Nikity,
ale jest zbyt zimno, żeby z takich powodów nosić koty przez całe osiedle do weta.
Tak sądzę. Jeszcze się przeziębią. Od łupieżu i trądziku nic im nie będzie...
Wet przyjdzie szczepić, to wtedy obejrzy.