i robi sobie dziurę na grzbiecie.

Gdyby to była choroba,że można poczekać , to bym czekała.
Patrząc na niego ja jestem wykończona psychicznie.
Do tego Pamelka z cukrzycą i w każdej chwili może odejść za TM.
U mnie zwierzaki nie mają zwyczaju chorować normalnie tylko od razu reanimacja...


Przecież Czekoladowy 2 razy latem umierał....

Pocieszam się ,że żyje i kłóci się ze mną...
Nie podoba się mu nowa dieta...
