» Pt gru 18, 2009 20:07
Re: IsaDORKA - eliminacja...czego się da
Słuchajcie, Dorka była w kuwecie i jest biegunka, ale było jej bardzo mało.
Temperatury nie ma. Wczoraj też nie było.
Za to pojawił się łupież, którego jeszcze przedwczoraj nie było.
I ja teraz nie wiem, czy to efekt lactulosy (dostała zgodnie z zaleceniem naprawdę dużo).
Skojarzyłam, że ten dzisiejszy pawik był chwilę po podaniu lactulosy.
Ani w pawiku, ani w qpie tym razem kłaków nie było.
Poza tym zachowuje się normalnie, a przed pobytem w kuwecie biegała i skakała jak głupia (pewnie jej w brzuchu jeżdziło).
I ja teraz nie wiem - jechać od razu do weta, czy poczekać do jutra.
Jak pojadę dzisiaj to teraz chyba tylko pod wieżę bo do 22drugiej i nawet nie wiem kto przyjmuje.
Kurczę chciałabym jej oszczędzić tego jeżdżenia, bo wczoraj się strasznie zestresowała tą wizytą u weta. 10 min musiałam ją łapac po mieszkaniu i wyciągać zza mebli, jak tylko zobaczyła transporterek. Co radzicie???