Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 21, 2009 15:21 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Tosza pisze:Zastanawiam sie, jak to w praktyce się dzieje, że kot, który ma kilkadziesiąt dużych glizd, wypróżnia sie normalnie, a te glizdy sobie siedzą. Przecież też powinny wyjść przy okazji :oops: Trzymają się czymś czegoś, czy jak?


siłą woli 8)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15710
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon gru 21, 2009 15:23 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Tosza pisze:A pytałam kotecka, czy to już całość i powiedział, że tak :evil:
Mamy teraz dużo zbędnej skóry na brzuszku :)


Czy to oznacza, że Puchacz wypróżnia się samodzielnie :?: :1luvu:

megan72

 
Posty: 3503
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon gru 21, 2009 15:32 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

megan72 pisze:
Tosza pisze:A pytałam kotecka, czy to już całość i powiedział, że tak :evil:
Mamy teraz dużo zbędnej skóry na brzuszku :)


Czy to oznacza, że Puchacz wypróżnia się samodzielnie :?: :1luvu:

Tak, od początku, tylko nie korzysta z kuwety. Na pewno ma świadomość, że się wypróżnia, bo jest wtedy...hmm..zaniepokojony?. Masowanie brzucha na pewno zwiększało ilośc wypróżnień, co w pewnym momencie było potrzebne. Poza tym wolę, bym to ja decydowała, kiedy i gdzie zrobi kupę :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 16:04 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Tosza pisze:
megan72 pisze:
Tosza pisze:A pytałam kotecka, czy to już całość i powiedział, że tak :evil:
Mamy teraz dużo zbędnej skóry na brzuszku :)


Czy to oznacza, że Puchacz wypróżnia się samodzielnie :?: :1luvu:

Tak, od początku, tylko nie korzysta z kuwety. Na pewno ma świadomość, że się wypróżnia, bo jest wtedy...hmm..zaniepokojony?. Masowanie brzucha na pewno zwiększało ilośc wypróżnień, co w pewnym momencie było potrzebne. Poza tym wolę, bym to ja decydowała, kiedy i gdzie zrobi kupę :mrgreen:


ja to widzę inaczej. On się wypróżnia sam wtedy, kiedy cewka stanowi mniejszy opór niż np uszy, a odchody już się w kocie nie mieszczą i muszą wyjść. Dla mnie to nie jest samodzielne wypróżnianie. Samodzielnie ale bez korzystania z kuwety to wypróżnia się mój zdrowy Maks kiedy sika na podłogę w łazience.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15710
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon gru 21, 2009 17:44 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Liwia pisze:
Tosza pisze:

Tak, od początku, tylko nie korzysta z kuwety. Na pewno ma świadomość, że się wypróżnia, bo jest wtedy...hmm..zaniepokojony?. Masowanie brzucha na pewno zwiększało ilośc wypróżnień, co w pewnym momencie było potrzebne. Poza tym wolę, bym to ja decydowała, kiedy i gdzie zrobi kupę :mrgreen:


ja to widzę inaczej. On się wypróżnia sam wtedy, kiedy cewka stanowi mniejszy opór niż np uszy, a odchody już się w kocie nie mieszczą i muszą wyjść. Dla mnie to nie jest samodzielne wypróżnianie. Samodzielnie ale bez korzystania z kuwety to wypróżnia się mój zdrowy Maks kiedy sika na podłogę w łazience.

Mylisz "świadomie" ze "złosliwie" :mrgreen:
Puchacz nie sika świadomie, zgadza się, ale gdyby się nie wypróżniał, to by zapełnił jelita od początku do końca, a potem by z niego non stop wychodziło jak, przeprszam za porównanie, z maszynki do mięsa. Oczywiście nie jest to świadomość typu:"A teraz będę robił kupę", ale obawiam sie,że takiej świadomości to również Twój Max nie posiada :D Puchacz świadomy tego, że odpoczywa:
Obrazek

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 23:01 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Liwia pisze:ja to widzę inaczej. On się wypróżnia sam wtedy, kiedy cewka stanowi mniejszy opór niż np uszy, a odchody już się w kocie nie mieszczą i muszą wyjść. Dla mnie to nie jest samodzielne wypróżnianie. Samodzielnie ale bez korzystania z kuwety to wypróżnia się mój zdrowy Maks kiedy sika na podłogę w łazience.

:ryk: :ryk: :ryk: od razu zobaczyłam kilka swoich kotów :wink:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 22, 2009 10:11 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Puchacz nakarmiony, wysikany i puszczony samopas :) . Ponieważ brzuszek przyjął ogólnie uznawane rozmiary, spróbowałam wymacać pęcherz, ścisnęłam i poleknie polecial strumyczek sików, a kot ani nie zemdlał, ani nie próbował mnie ugryźć. Jak mi wszyscy mówili, że odsikiwanie kota to nic trudnego, to pewnie mieli na myśli taką wersję, na którą trafiłąm dzisiaj, a nie tą sprzed dwóch tygodni :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 11:30 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

megan72 pisze:Mogłabym prosić o banerek dla małego Puchacza z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=104526 ?

Proszę banerek dla malucha, nie wiem czy teksty są OK, nie czytałam całego wątku :oops:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/puchwt][img]http://tnij.org/puchban[/img][/url]
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 12:42 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Właśnie znalazłam wątek - Tosza, wielki podziw.
I mam wrażenie, że z maluszkiem coraz lepiej - oby tak dalej :ok: :ok: :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 22, 2009 13:57 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

panikota pisze:
megan72 pisze:Mogłabym prosić o banerek dla małego Puchacza z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=104526 ?

Proszę banerek dla malucha, nie wiem czy teksty są OK, nie czytałam całego wątku :oops:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/puchwt][img]http://tnij.org/puchban[/img][/url]

Dziewczyny, to nie tak. Puchacz nie jest zadłużony, ma pieniądze :oops: . Ja cały czas piszę, że on ma pieniądze! Dziś zrobimy badanie krwi, po którym Puchacz nadal będzie miał pieniądze. Prosze zmieńcie ten banerek, bo mi wstyd. Oczywiście Puchacz może zbierać pieniądze, bo planuję rehabilitację, ale ni piszcie, że on ma długi, bo to wiadomość krzywdząca przede wszystkim Pieczarkę , która całą Polskę uruchomiła na ratowanie tego pisklaka.
Chronologicznie:
100,00 Puchatkowo (podejrzewam interwencję Pieczarki :mrgreen: )
30,00 Marcelibu
120,00 Pieczarka ( zebrane od nieznanych mi osób)
190,00 gimnazjum w Jędrzejowie( za sprawą PIECZARKI)
80,00 Puchatkowo
35,00 bazarek wystawiony przez Marię D.
razem: 555,00
wydatki:
79,00 Therios
30,00 szczepienie
10,00 wizyta u w eta, gdy nie mogłam go wysikać
80,00 cocarboxylaza i inne leki

razem: 199

Jakby nie liczyć, zostało 356,00.
Nie liczę tu pierwszej wizyty w Krakvecie, za która bardzo chciałabym zwrócić pieniądze Pieczarce, ale wymaga to negocjacji z ww.
A Puchacz mi sie nie podoba, bo cały czas mruczy, nawet przez sen. Nigdy dotąd tak nie mruczał w trakcie snu.I generalnie jakis niewyraźny jest. To znaczy w zasadzie nie wiem, do czego się przyczepić, no ale nie podoba mi się.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 14:56 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Jednostka chorobowa - nie podoba mi się, albo coś niewyraźny, znana i nie lekceważona przez "moich" wetów :D

Tosza, a może (oby) nareszcie przestał go boleć wcześniej rozdęty brzuszek, czuje się dobrze wysiusiuany i wykupkany, ciepło mu, nareszcie nic nie dokucza, i dlatego mruczy?

Tyko po co jest niewyraźny??
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 22, 2009 15:01 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

annskr pisze:Jednostka chorobowa - nie podoba mi się, albo coś niewyraźny, znana i nie lekceważona przez "moich" wetów :D


Dokładnie.

annskr pisze: Tosza, a może (oby) nareszcie przestał go boleć wcześniej rozdęty brzuszek, czuje się dobrze wysiusiuany i wykupkany, ciepło mu, nareszcie nic nie dokucza, i dlatego mruczy?


A temperaturę mu mierzyłaś?

annskr pisze: Tyko po co jest niewyraźny??

Uch. Koty. :evil:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 22, 2009 15:31 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Nie mam kociego termometru więc temperatury nie mierzyłam, ale wg mnie nie ma gorączki, Za to rano sie trząsł ( i mruczał)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 19:03 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Pieniądze się przydadzą. Lepiej że jest nadwyżka bo przed nim jeszcze długie leczenie. Jak będę w tragicznej sytuacji to część z tego przeznaczymy na Rudzielca z mocznicą.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 21:01 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Niewyraźny mruczący kot ma właściwą temperaturę, biochemię w porządku, a morfologia będzie jutro, bo się supernowoczesne urządzenie zbiesiło ( to coś morfologię robi z odwirowanej krwi i jak to sie wiruje, to takie małe coś w specjalnej próbówce rozdziela to co jest w tej krwi na poszczególne warstwy (=elementy) a potem inne urządzenie to czyta i robi wydruk -tyle zapamiętałam, choć było tłumaczone znacznie mądrzej :oops: ). Poza tym podobno mruczący niewyraźny kot lepiej używa łapek niż tydzień temu i łatwiej go wysikać ( tyle to sama zauważyłam :) ).Kot ma podobno prawo trochę inaczej się czuć po wydaleniu kilkudziesięciu glizd. :mrgreen:
Z niepokojących informacji-krew jest dziwnie rzadka i kot nieco blady. Ja mam już oczywiście widmo białaczki przed oczami :(
Dzisiejsza wizyta i paczka karmy Weanning wyniosła 90 złotych

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 332 gości