Jeżeli Profender był podany 4 dni temu to znaczy, że jeszcze działa, więc tym bardziej nie widzę powodu, aby dawać teraz inne środki. Trzeba poczekać. Poza tym działanie niepożądne Profenderu to własnie ślinienie się i wymioty (patrz ulotka:
http://weterynaria.bayer.com.pl/index.p ... =koty&p=17).
Moje koty miały nawroty glist przez pierwszy rok życia, ale nigdy nie widziałam żadnej w kale, nawet po udanym wytruciu. Jedynie to co miałam okazję to wymioty żywymi, dlatego bra glist w kup mnie akurat by nie niepokoił, bo mogą być trawione i wydalane.
Poza tym podczas odrobaczania kota, warto wymyć mu kuwetę, zmienić żwirek i wyprać posłanie (u mnie to była pościel, bo koty spały z nami) oraz przetrzeć mieszkanie, bo glisty składają jaja i mogą się gdzieś zachować. Biorać pod uwagę, że zarobaczony kot myje swój odbyt, a potem futro, a następnie się gdzieś kładzie nie jest to takie trudne.
My tak robiliśmy jakieś 8 lat temu

, gdyż nawroty glist były dość częste, a koty małe. Inne leki nie działały, dopiero Stronghold (dawany tak samo jak P.) + mycie i pranie dało efekty.