Moje koty cz II. Wiosenne porządki

[Boo]

Prawie jak mleczarnia Dobrze, że "prawie" robi dużą różnicę

[ariel]

Nawet poczytać nie mona spokojnie

[magicmada]

No pięknie,
Agnieszko, jak wizyta?
Pomóc Ci z ogłoszeniami? Tylko dopiero w przyszłym tygodniu bym mogła.

[ariel]

Agnieszko, jak wizyta?
Pomóc Ci z ogłoszeniami? Tylko dopiero w przyszłym tygodniu bym mogła.

W niedzielę jedna mała pojechała do nowego domu.

Koty są poogłaszane na miau i na adopcjach. Nie umiem ładnie pisać tych cholernych ogłoszeń .

A pozycja do leżenia bardzo niewygodna - bolą całe plecy

[Agn]

U mnie koty mają zakaz kładzenia się na pańciowych plecach.
I już tłumaczę, jak egzekwuje ten zakaz, bo pewnie zaraz ktoś zapyta.
Otóż zwyczajnie - nie leżę na brzuchu. Nigdy.

[ariel]

Menelik znów ma gorączkę.
Węzły chłonne niepowiększone, żadnych dodatkowych objawów . Martwię się.

[magicmada]

[genowefa]

Kciuki dla Menelika

ariel - załóż sobie konto na allegro, duży odzew jest też z alegratka.

[ariel]

Konto mam.

Od niedzieli mam w domu Karola z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=104504
Karol ma jakieś 8 lat i musi yć jedynakiem.
Jest bardzo zrównoważony,spokojny, i piękny.
I ma przedłużoną lekko sierść.

[ariel]

Ok, Karolowi testy wyszły ujemne .
Wyniki są w porządku, z wyjątkiem podwyższonych leukocytów, ale tutaj trzeba zrobić porządek z paszczą.

Menel rano miał 40,3 .

[genowefa]

No to ogłaszaj też na allegro, koniecznie.

Kciuki za zdrówko

[iwcia]

Agnieszko podeślij mi tekst ogłoszenia i zdjęcia, zrobię mauchom allegro

[ariel]

Agnieszko podeślij mi tekst ogłoszenia i zdjęcia, zrobię mauchom allegro

Iwciu, bardzo dziękuję

Menelik rano znów z temperaturą . Dostał kroplówkę.
Miałam wczoraj pojechać z nim do weta na badania krwi, ale ponieważ wracałam do domu dwie godziny, już było za późno. No i trochę przeraża mnie ciągnięcie kota w takie upiorne zimno, mimo wszelkich ocieplaczy .

[ariel]

Menelik czuje się lepiej. Od wczoraj nie ma temperatury.

Dzisiaj byliśmy na działce. Jest tragicznie. Koty głodują. Oczywiście nie wszędzie.
Działki są na kilku hektarach. Dzisiaj, mimo mrozu pogoda była piękna, więc trochę się przespacerowaliśmy, także do zaprzyjaźnionych karmicielek.
Efektem spaceru są dwa trzymiesięczne dziki. Tak głodne, że już wiem, co oznacza powiedzenie, że ktoś wciąga jedzenie nosem:(.
Małe są puchate, chude i mają rozdęte brzuchy. Są dzikie, ale ponieważ były cholernie głodne, nie przeszkadzało im łapanie.





Ptaki zjadły całą słoninę, którą zawiozłam im w ubiegłym tygodniu.
Dzisiaj zawiozłam kolejny kilogram słoniny i specjalną karmę dla ziarnojadów.

[iwcia]

Piękni afroamerykanie
Czy to chłopcy?