Menelik czuje się lepiej. Od wczoraj nie ma temperatury.
Dzisiaj byliśmy na działce. Jest tragicznie. Koty głodują. Oczywiście nie wszędzie.
Działki są na kilku hektarach. Dzisiaj, mimo mrozu pogoda była piękna, więc trochę się przespacerowaliśmy, także do zaprzyjaźnionych karmicielek.
Efektem spaceru są dwa trzymiesięczne dziki. Tak głodne, że już wiem, co oznacza powiedzenie, że ktoś wciąga jedzenie nosem:(.
Małe są puchate, chude i mają rozdęte brzuchy. Są dzikie, ale ponieważ były cholernie głodne, nie przeszkadzało im łapanie.




Ptaki zjadły całą słoninę, którą zawiozłam im w ubiegłym tygodniu.
Dzisiaj zawiozłam kolejny kilogram słoniny i specjalną karmę dla ziarnojadów.