

Styropian od pana Janusza bardzo się przydał.Dziś papą dachy nie robiliśmy bo było za zimno kruszyła się zbyt mocno.
Jarek i ja umówiliśmy się że w drugi dzień świąt nakarmimy koty.Piotr też na jakiś dzień świąteczny chyba był chętny na karmienie.
Panie Januszu u pana jak otworzyliśmy drzwi gdzie koty siedzą to szoku doznaliśmy było tam mnóstwo śniegu dobrze że tam jest też ciepły kanał.
Karma w puszkach idzie jak woda rozgłaśniajcie wszystkim że mokra karma jest potrzebna suchą oczywiście też dajemy ale koty wolą mokrą.