ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

pamiętacie biedniutką Julcię, ledwo żywa i jeszcze z maluszkiem w środku?
było:
Julcia to ok 3 letnia kotka
jest troszkę dzikuską-ale u mnie pozwala się dotykać
mieszkała w schronie
ale do kociarni nie zaglądała
spała w szopce
dopiero w ostatnie mrozy przeniosła się do ciepełka
Julcia ma chore oczko-zapalenie rogówki
trwa to już prawie 3 lata
ale wetka mówi ze cos przez nie widzi
dostała steryd do oka

mercy pisze:Mam kilka zdjęć od BUDRYSKA Julci

tutaj jeszcze z synkiem Kajko

Pamiętam tę koteczkę. Ma dom?

jeszcze jest u Budryska, wciaz czeka na ds...

Taka cudna i jeszcze czeka...

Młoda jednooczka szuka domu:

Marzanna67 pisze:Szukam domku dla młodziutkiej kotki z Poznania. Moja córeczka Ewa studiuje w Poznaniu a mieszka w Olsztynie i przygarnęła młodziutka kotkę z ulicy... Kotka jest po przejsciac.... bez jednego oczka
Kotka wciąż jest bardzo ostrożna i czujna, czy nie grosi jej niebezpieczeństwo. Ewa szuka dla niej domku. Ja sama przygarnęłabym ją ale juz przygarnęłam 3 kotki i na 4 mąż się nie zgodzi.
Pomóżcie proszę!!!!!!!!!!!!!!! Ta kocia zasługuje na miłość i ciepły domek..........
mój telefon 501036863 a do mojej Ewy 510188673
Marzanna1267

viewtopic.php?f=13&t=105021&p=5342193#p5342193

co tu dziś tak cicho..?
podrzucę :kotek:

Ja też podniosę. :ok:

Nowe wieści o naszej grudniowej kandydatce pod opieką szept - niestety, nie są dobre

szept pisze:Sprawa z chorą kotką wygląda tak:
ma bardzo, ale to bardzo ciężkie powikłania po kocik katarze. Ma prawie niewidome jedno oczko, ale to najmniejszy problem. Gorzej, że ma przewlekłe zapalenie płuc. Już drugi tydzień na antybiotykach i poprawy nie widać. Nie gorączkuje (bo stan jest przewlekły, a nie ostry, co byłoby lepsze...), ale ma straszne problemy z oddychaniem (oddychanie policzkowe, to już naprawdę bardzo źle). Ropny wysięk z nosa, masakra w tych oczkach, rzęzi przy każdym wdechu i wydechu. Czasami zatyka się tak bardzo, że odgłosy budzą mnie w nocy. Codziennie wyciągam jej w noska całe wielkie ciągnące się gluty.
W kwestii leczenia:
Kotka jest na antybiotyku (plus osłonowe).
Codziennie naświetlania podczerwienią płuc i inhalacje z rumianku i prawoślazu (robię sama, bo do lecznicy, która ma profesjonalny sprzęt, jest strasznie daleko, a zima potworna).
Do tego dostaje scanomune i środek na rozszerzenie oskrzeli.
Oczka zakraplane 2x dziennie.
To już chyba wszystko..
Do tej pory wydałam na jej leczenie ok. 60 zł, ale będzie więcej: sesja naświetlania 7 zł codziennie, nie wiem czy i ile jeszcze będzie normalnych wizyt, z lekami przeciwzapalnymi czy czymtakolwiek. Do tego jedna piguła na oskrzela 6 zł (też codziennie, nie wiem jak długo). O ziołach nie wspominajmy, to gratis ode mnie podchoinkowy
Ogólnie kotka czuje się dobrze, rozrabia, ma apetyt, biega jak szalona. Ale jej oddychanie mnie strasznie martwi, no i dodatkowo taki przewlekły stan zamyka mi skutecznie podwoje na niewiadomo jak długo.
Ponieważ mam na utrzymaniu kilka innych kotów, w tym jednego przewlekle chorego (nerki), mam nadzieję, że znajdą się środki na pokrycie kosztów jej leczenia. No i jeśli jakiś inny kot zachoruje, to już będzie masakra i sajgon... Odpukać...
Pozdrawiam

Trzymajmy kciuki za malutką :ok:

Podrzucę was koteczki... :ok:

Bazyliszkowa pisze:Młoda jednooczka szuka domu:
Marzanna67 pisze:Szukam domku dla młodziutkiej kotki z Poznania. Moja córeczka Ewa studiuje w Poznaniu a mieszka w Olsztynie i przygarnęła młodziutka kotkę z ulicy... Kotka jest po przejsciac.... bez jednego oczka
Kotka wciąż jest bardzo ostrożna i czujna, czy nie grosi jej niebezpieczeństwo. Ewa szuka dla niej domku. Ja sama przygarnęłabym ją ale juz przygarnęłam 3 kotki i na 4 mąż się nie zgodzi.
Pomóżcie proszę!!!!!!!!!!!!!!! Ta kocia zasługuje na miłość i ciepły domek..........
mój telefon 501036863 a do mojej Ewy 510188673
Marzanna1267

viewtopic.php?f=13&t=105021&p=5342193#p5342193

zamieściałam na 1 stronie

Witam!

Pochodzimy z Warszawy i jesteśmy studentami. Razem z moją Kochaną już od pewnego czasu chcieliśmy adoptować choć jedno z wielu biednych kociąt, ustaliliśmy razem że chcemy zaopiekować się kotkiem który będzie mieć w życiu gorzej niż inne i pokazać mu czym jest prawdziwy dom, teraz gdy uzyskaliśmy pozwolenie od właściciela domu postanowiliśmy jak najszybciej to możliwe zająć się jednym z tych bidulków, tak więc poszukujemy kotka z warszawy lub okolic który nie będzie mieć nic przeciwko rozpieszczaniu, spaniu w łóżku z właścicielami lub w swoim własnym kojcyku, regularnym karmieniu, i długim zabiegom głaskania i drapania pod bródką

Witaj zayl

Zajrzyj proszę na pierwszą stronę wątku, są tam kotki w potrzebie szukające domów. W Warszawie jest np. Zezik viewtopic.php?f=1&t=98904&hilit=zezik, niedaleko Warszawy Eskorcik viewtopic.php?f=1&t=104842&hilit=eskorcik i wiele wiele innych kotków. Jeśli do serca przypadłby wam kotek spoza Warszawy, to problem transportu udałoby się pewnie załatwić siłami forum.
Tak więc jeszcze raz zapraszam na pierwszą stronę, są fotki i linki do wątków - czytajcie, oglądajcie, wybierajcie :ok:

Mgiełka z Kundelka jest już w nowym domu. Gratulacje :ok:

viewtopic.php?f=13&t=82950&hilit=mgie%C5%82ka

Podrzucę was ślepaczki... :ok:

Zakochaliśmy się w Zeziku

ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kto przegląda forum