Cześć Psiama!
Pixelek jest bardzo dzielny (ja trochę mniej

).
Stado jest szalone jak stado bawołów
Wczoraj i przedwczoraj próbowałam odrobaczyć towarzystwo

Pyzie od razu wzięłam Profender przez te grymasy jedzeniowe, a dla reszty miałam tabletki.
Udało mi się podać chłopakom, przy czym Pumek zmarnował 2 tabletki, Pucuś i Ptyś po jednej

Pyza i Plamka powiedziały stanowcze: nie! No więc kolejne 5 dych wyskoczy z kieszeni na Profender dla panienek, bo zaaplikowanie na kark to jedyna metoda, która wchodzi w grę z tymi dzikusami. Chyba, że w ciągu najbliższego tygodnia mrozy zelżeją - wtedy może przejadę się z obydwiema do lecznicy i niech wet poda tabletki, bo przebitka w cenie jest straszna.