Sihaja pisze:Teraz to malutkie cięcia robią, nie będzie źle
(sama się denerwuję, trzymamy kciuki, łapki i co tylko...)
Moj robi normalne ze tak powiem....Cięcie.. Ale wszystko dokładnie wciachane, kotki ok.
I mam nadzieję, że i tym razem tak będzie!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sihaja pisze:Teraz to malutkie cięcia robią, nie będzie źle
(sama się denerwuję, trzymamy kciuki, łapki i co tylko...)
kristinbb pisze:Witajcie Szylkretki wszytkie 4....![]()
Mam nadzieję,że już wszystkie problemy chorobowe za nami,
chociaż wtorek i środę spędziłam na jeżdżeniu do weta tam i z powrotem,![]()
ale to już na moim wątku...
kristinbb pisze:kalair pisze:goodfriend pisze:Jeszcze staram się być spokojna i tłumaczyć na czym polegają kastracje ("krzywdzenie zwierząt"), adopcje ("po co mam brać jakieś obce jak mam swoje malusie")... Mam mały sukces wzięli sunię ze schroniska... Latem miała dwa szczeniaki... Przynajmniej bierze hormony na antykoncepcję ale pojechałam kiedyś z nimi z tą suczką do wetki tam u nich.. I głośno zapytałam się czy to nie grozi ropomaciczem.. Wetka bardzo fajna załapała o co mi chodzi i zaczęła tłumaczyć, że to nie najlepszy pomysł bo.... wykład trwał jakieś 30 minut.. Teściowa skwitowała go krótko.. "Nie chcę jej krzywdzić, nie będę wycinać"...
Ale psy na wsi są inaczej traktowane niż koty...Przynajmniej u nich...
Kotów jest albo 7 albo 8 no "jeden w tą czy tamtą co za różnica".. Teraz są 3 na początku roku było 6.. Żaden miot kociaków nie przeżył... Kotki albo wynosiły albo kocury się "zaopiekowały"...
Kiedyś wypaliłam, że zwierzęta umierają a nie zdychają... Nie było komentarza tylko znaczące spojrzenia po sobie...
Powoli zaczynam się bać uświadamiać bo kiedyś jak mnie babcia męża posłuchała (o odpchliwaniu i odrobaczaniu) to odpchliła kotka... Włożyła go do worka i napsikała muchozolu...
![]()
Bez komentarza.. Nie zazdroszczę teściów..
O matko![]()
![]()
Ale większość ludzi tak myśli...
ASK@ pisze:U mnie TZ ma stełe wspólczucie rodziny i sasiadów,że ma taką w domu. A tu do nieczego się przyczepić nie mozn nieustannea.Ja zadbana,w domu czysto a że z każdego kąta jakiś pysio wystaje to juz inna sprawa...
Ostatnio usłyszał,że wstydu nie mam bo w krótkiej spodnicy,tapirem na łbie i na obcasach za kotami sie uganiam,dokarmiam,z samochodów wyciagam... i ogólnie posmiewisko z siebie i rodziny robie...I jeszcze słowa z grymasem ,że w domu nie wylada że kociara tam mieszka![]()
Nooo same złe rzeczy się dzieja ze mna ale jak sobie pomyślę co straca w gadaniu jak przestane ...to skracam spódnice i lece dalej
O takim sposobie odpchlania słyszałam...niestety
Zabić to mało
Sihaja pisze:A ja nie pomyślałabym, że tak można. Albo ludzie są głupi, albo bezmyślni - co w sumie na jedno wychodzi....
ASK@ pisze:goodfriend pisze:Moim zdaniem tacy ludzie są po prostu ograniczeni...
i niereformowalni
anulka111 pisze:Nieprawda reformowalniprzynajmniej czesc, trzeba uswiadamiac
witajcie Kreteczki-trzymam kciuki
![]()
![]()
![]()
za wszystkich
po rowno i prosze o zdjecie.............Iris
Dorota pisze:kalair pisze:Wgodnie to nie wiem, bo póki co nie chodzę w porozciąganch dresach, ani Kretki..![]()
A ja po domu - tak
Mru - nie
Sihaja pisze:anulka111 pisze:Nieprawda reformowalniprzynajmniej czesc, trzeba uswiadamiac
witajcie Kreteczki-trzymam kciuki
![]()
![]()
![]()
za wszystkich
po rowno i prosze o zdjecie.............Iris
No, to chyba jak kalair wróci...
kalair pisze:Kretki dostały ostatni posiłek. Co to będzie...
Dorota pisze:kalair pisze:Kretki dostały ostatni posiłek. Co to będzie...
Hm... Nie przesadzasz?
Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 26 gości