Pysia & Haker & Java story 7

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 17, 2009 9:30 Re: Pysia & Haker story 7

Jak pięknie! :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt gru 18, 2009 6:42 Re: Pysia & Haker story 7

Cześć cioteczkom i koteczkom
Nasi Duzi przesadzają,
spać nam nie dają.
Dzisiaj powiedzieli, że i tak są kochani bo wstali
dopiero o 4.30 :strach:
Niewyspana trójca
PS. Dobrze, że chociaż miseczki napełniają :s2:

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pt gru 18, 2009 6:47 Re: Pysia & Haker story 7

Haniu, jakie boskie zdjęcia
rozmarzyłam się :1luvu:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt gru 18, 2009 8:21 Re: Pysia & Haker story 7

moje futra by się ucieszyły, gdybyśmy wstawali w środku nocy je karmić 8)
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Pt gru 18, 2009 8:23 Re: Pysia & Haker story 7

Super zdjęcia!! :D Doberek poranne Hani i koteczkom!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt gru 18, 2009 8:53 Re: Pysia & Haker story 7

Witamy się porannie...
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Pt gru 18, 2009 9:01 Re: Pysia & Haker story 7

Witam! :D

Śnieżno biało i zimno. :roll:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt gru 18, 2009 13:48 Re: Pysia & Haker story 7

Zimno nam!
PIK

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 17:18 Re: Pysia & Haker story 7

Jafci leciała krewka z noska. Dobrze, że moja Aga to tak przytomna osóbka :wink:
od razu lód i tak jakoś potrafi utrzymać kota, że ten siedzi u niej spokojnie.
Po paru minutkach przestała krwawic.
Ja zamiast tamować (ale pewnie wiedziałam podświadomie, że Aga lepiej to zrobi) to za telefon i do wetki.
Nic innego by nie doradziła.
Jafcia po uwolnieniu z rąk oprawcy upomniała się o obiadek i zjadła prawie całą puszeczkę.
Teraz zadowolona siedzi na kanapie.
Obserwujemy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 18, 2009 17:26 Re: Pysia & Haker story 7

:strach:

Kciuki wieeelkie!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 18, 2009 17:32 Re: Pysia & Haker story 7

8O :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt gru 18, 2009 18:43 Re: Pysia & Haker story 7

8O pierwszy raz coś takiego czytam, ale pzreszlo?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt gru 18, 2009 20:03 Re: Pysia & Haker story 7

Tak, udało sie powstrzymać, krwawienie nie trwało dłużej niż 6 min. Aga nie wie jak jest u kotów, ale u ludzi jeżeli uda się powstrzymać krwawienie w przeciągu 6-7 min i potem jest dobrze to się nie interweniuje, jeżeli nie ma innych obajwów.
Teraz Jafcia śpi koło Pysi.
Mam nadzieję, że nie będzie nocnych atrakcji.
Dzięki za kciuki, trzymamy dalej :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 18, 2009 20:26 Re: Pysia & Haker story 7

trzymamy!!! :ok: :ok: :ok: :ok:
nie spotkałam się jeszcze z krwawieniem z nosa u kotów..
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob gru 19, 2009 6:46 Re: Pysia & Haker story 7

Jak na razie - niech tak zostanie- spokój, nie ma więcej krwawienia.
Spaliśmy w zmiennej konfiguracji, raz Jafcia raz Haker przy mojej głowie.
Ciekawe ile jeszcze czasu zajmie mi do przystosowania się europejskiej strefy czasowej.
Mój wczoraj wrócił z pracy koło 19.00 zjadł i ... usnął, wstał jak lnatyk do mycia ...., a rano o 5.00 stwierdził ile można leżeć w łóżku i czekać na przyzwoitą godzinę.
Ja dzielnie trzymałam się do 22.00 ( ale wcześniej też miałam mała drzemkę) i też o 5.00 byłam jak skowronek.

Staramy się cichutko zachowywać co by Agi nie budzić, miała trudny tydzień w czwartek duży egzamin, a w piątek zaliczenie.
Idę zabawiać marudzące koteczki, co by Agi nie obudziły.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, Lifter, zuza i 442 gości