Dorota pisze:kalair pisze:Dorota pisze:
Brawo!
Ja mam szary garnitur. I bialy krawat.
Mrukret
A my mamy trzykolorowe sukieneczki.
Kretki
Ach, te dziewczyny...![]()
Mru
To źle? Nie podobamy Ci się ?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dorota pisze:kalair pisze:Dorota pisze:
Brawo!
Ja mam szary garnitur. I bialy krawat.
Mrukret
A my mamy trzykolorowe sukieneczki.
Kretki
Ach, te dziewczyny...![]()
Mru
kalair pisze:To źle? Nie podobamy Ci się ?
Dorota pisze:kalair pisze:To źle? Nie podobamy Ci się ?
No tez cos!![]()
Nawet w dresach podobalybyscie mi sie![]()
M.
goodfriend pisze: A ja jestem tylko czarno ( no jak słońce świeci to czekoladowo) biały.. A wy takie kolorowe...
Rambuś rozmarzony
Dorota pisze:kalair pisze:To źle? Nie podobamy Ci się ?
No tez cos!![]()
Nawet w dresach podobalybyscie mi sie![]()
M.
goodfriend pisze:Dorota pisze:kalair pisze:To źle? Nie podobamy Ci się ?
No tez cos!![]()
Nawet w dresach podobalybyscie mi sie![]()
M.
Kretki w dresach... Wyobraziłam to sobie...![]()
![]()
kalair pisze:Znajoma która nie znosi kotów-w związku z czym nie jest zapraszana, stwierdzila ostatnio, że powinnam raczej pogać dzieciom, a nie tyle pieniedzy na koty wydawać. Przeszlo mi koło ucha, bo przyzwyczajonam. A ona tylko o dzieciach gada. Swoich wnukach. Na co aktualnie chorują, jakie kupki mają, co raobią, itp. Na okrągło. I ja to znosze!
kalair pisze:Znajoma która nie znosi kotów-w związku z czym nie jest zapraszana, stwierdzila ostatnio, że powinnam raczej pogać dzieciom, a nie tyle pieniedzy na koty wydawać. Przeszlo mi koło ucha, bo przyzwyczajonam. A ona tylko o dzieciach gada. Swoich wnukach. Na co aktualnie chorują, jakie kupki mają, co raobią, itp. Na okrągło. I ja to znosze!
goodfriend pisze:kalair pisze:Znajoma która nie znosi kotów-w związku z czym nie jest zapraszana, stwierdzila ostatnio, że powinnam raczej pogać dzieciom, a nie tyle pieniedzy na koty wydawać. Przeszlo mi koło ucha, bo przyzwyczajonam. A ona tylko o dzieciach gada. Swoich wnukach. Na co aktualnie chorują, jakie kupki mają, co raobią, itp. Na okrągło. I ja to znosze!
Przerabiałam ostatnio to u teściów... "Po co wy tak ciągle latacie do weterynarza z tym kotem? Jak ma (zacytuje mimo, że nie znoszę tego słowa) "zdechnąć" to i tak "zdechnie" a tak tylko pieniądze marnujecie..."
No masakra jakaś...
Sihaja pisze:kalair pisze:Znajoma która nie znosi kotów-w związku z czym nie jest zapraszana, stwierdzila ostatnio, że powinnam raczej pogać dzieciom, a nie tyle pieniedzy na koty wydawać. Przeszlo mi koło ucha, bo przyzwyczajonam. A ona tylko o dzieciach gada. Swoich wnukach. Na co aktualnie chorują, jakie kupki mają, co raobią, itp. Na okrągło. I ja to znosze!
No, ciekawa jestem, jak ona dzieciom pomaga... Raczej nie sądzę.
A co do dzieci - im bardziej patrzę na moich siostrzeńców tym bardziej wiem, że nie bardzo mi dzieci pasują. Są słodkie jako niemowlęta - potem stają się coraz bardziej nieznośne. Gdybym miała dziecko, zapewne byłabym nadopiekuńczą matką, dlatego chyba dla obu (w tym jednej potencjalnie) stron jest dobrze, jak jest.
Też się czasem nasłucham, ale... olać to
Sihaja pisze:NIe rozumiem tego słowa. Chyba tylko w języku polskim ono istnieje. W innych językach zwierzęta umierają. Skąd to u nas się wzięło??
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości