CoolCaty pisze:Inguś, mamy już w Polsce szczepionkę na FIP. Jednak ja nie odważę sie narazie jej stosować. Od 3 miesięcy co tydzień najeżdża mnie pan z firmy, która te szczpeionki sprzedaje żeby mnie przekonac o ich zakupu. A ja chce tylko jednego, żeby on mi powiedział, ze jak kotu ją zapodam do nosa (bo ona jest podawana donosowo) to on daje mi 100% gwarancję, że kot nie zachoruje. A pan nie daje mi takiej gwarancji. Czekam więc na efekty u kotów, którym u innych wetów te szczepionki są teraz podawane. Za kilka lat będzie wiadomo, czy podanie osłabionego koronawirusa do nosa nie wywoła Fip-a. Wtedy będe szczepić kazdego kociaka.
ooo, nie wiedziałam, że już jest u nas. Ja czytałam niemiecką ulotkę Pfizera, nie wiem, czy to to samo, ale też donosowa z ładnym hasłem reklamowym, w wolnym tłumaczeniu coś jak: "lepiej mieć pełny nos niż FIP"

trochę nie rozumiem, jak ma się sama idea szczepionki w przypadku koronawirusa, muszę poczytać...
Madzia, leki przed chłopami trzeba trzymać w zamknięciu, bo sobie mogą krzywdę zrobić
