Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 17, 2009 9:05 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

CoolCaty pisze:Inguś, mamy już w Polsce szczepionkę na FIP. Jednak ja nie odważę sie narazie jej stosować. Od 3 miesięcy co tydzień najeżdża mnie pan z firmy, która te szczpeionki sprzedaje żeby mnie przekonac o ich zakupu. A ja chce tylko jednego, żeby on mi powiedział, ze jak kotu ją zapodam do nosa (bo ona jest podawana donosowo) to on daje mi 100% gwarancję, że kot nie zachoruje. A pan nie daje mi takiej gwarancji. Czekam więc na efekty u kotów, którym u innych wetów te szczepionki są teraz podawane. Za kilka lat będzie wiadomo, czy podanie osłabionego koronawirusa do nosa nie wywoła Fip-a. Wtedy będe szczepić kazdego kociaka.


ooo, nie wiedziałam, że już jest u nas. Ja czytałam niemiecką ulotkę Pfizera, nie wiem, czy to to samo, ale też donosowa z ładnym hasłem reklamowym, w wolnym tłumaczeniu coś jak: "lepiej mieć pełny nos niż FIP" :roll:
trochę nie rozumiem, jak ma się sama idea szczepionki w przypadku koronawirusa, muszę poczytać...


Madzia, leki przed chłopami trzeba trzymać w zamknięciu, bo sobie mogą krzywdę zrobić :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 17, 2009 10:24 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

To prawda z tymi lekami i chłopakami 8O.
Starszego to juz przez 20 lat wyuczyłam - albo sie pytać co brać, albo nei brać :)
Ale młody jest teraz samodzielny w Wwie i zachorował.
Niby byliśmy w kontakcie, ale jednak nie przyszło mi do głowy że można tak się leczyć.
Michał brał wszystko co mu pani sprzedała w aptece.
Dziwne te kobiety swoją drogą, bo powinny powiedzieć, ze nie łyka się Teraflu i Polopiryny i Scorbolamidu jednocześnie.
Chyba mu siadła wątroba, albo co, bo całą szyję ma w krostach :(.
Dopiero teraz go wypytałam co brał i się przyznał że nie tylko L52 i teraflu. :roll: :?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 17, 2009 10:37 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Anda pisze:To prawda z tymi lekami i chłopakami 8O.
Starszego to juz przez 20 lat wyuczyłam - albo sie pytać co brać, albo nei brać :)
Ale młody jest teraz samodzielny w Wwie i zachorował.
Niby byliśmy w kontakcie, ale jednak nie przyszło mi do głowy że można tak się leczyć.
Michał brał wszystko co mu pani sprzedała w aptece.
Dziwne te kobiety swoją drogą, bo powinny powiedzieć, ze nie łyka się Teraflu i Polopiryny i Scorbolamidu jednocześnie.
Chyba mu siadła wątroba, albo co, bo całą szyję ma w krostach :(.
Dopiero teraz go wypytałam co brał i się przyznał że nie tylko L52 i teraflu. :roll: :?


no to teraz niech sobie kupi Hepatil i je :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 17, 2009 18:51 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Z wątrobą nie ma żartów 8O :roll: Niech się do lekarza przejdzie chłopak...
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 9:28 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Dziś wybieramy się na kontrolę z Sisi i Mikołajkiem.
Ale nie spodziewam się rewelacji....... :roll:
Sisi pokichuje i boję się, że po odstawieniu heviranu się rozkicha znowu..... ja już nie wiem co z tą kocinką.... :(
Na domiar złego kichać zaczął Mikołajek....echhhhhhhh........
U mnie w domu są zmienne temperatury, bo to stare budownictwo i mamy ogrzewanie elektryczne. Jak grzejemy to jest w miarę ciepło, około 20 stopni, a jak nie grzejemy to jest chłodno, może to dlatego?
No cóż, pojedziemy, Ciocia zbada i zobaczymy
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 9:49 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

:ok: za Maluszki :kotek: :kotek:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 10:28 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Trzymam kciuki, mimo tego co piszesz. może kichają bo suche powietrze ? :ok: :ok: :ok:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 18, 2009 10:50 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

:ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt gru 18, 2009 11:30 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Madziu też miałam ogrzewanie elektryczne konwektorowe. Nie wychładzało się aż tak (chyba) jak u ciebie ale faktem jest, że było bardzo suche powietrze (suchsze niż jakby były kaloryfery normalne) i my sami pokasływaliśmy, w gardłach nas gilało do czasu kupienia nawilżacza powietrza. Więc nie sądzę aby różnice temperatur wpływały aż tak na kocie zdrowie. Trzymajcie się!

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt gru 18, 2009 15:54 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

No i nie pojedziemy dziś do lecznicy :(

TŻ w robocie co najmniej do 20, a ja bez auta :(

chyba pojedziemy jutro, tylko martwi mnie, że Mikołajek kicha, oby do jutra mu się nie pogorszyło......
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 16:47 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Trzymam kciuki oby do jutra :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt gru 18, 2009 19:06 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Chłopaki i dziewczyny nie chorować na święta! No :s5:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 19:07 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Madziu zapytaj czy kociaste mogą dostawać Immunodol. Powinnam mieć jeszcze trochę w pudełku to Ci w poniedziałek poslę :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 19:42 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Edytko - mam immunodol, dziś podałam Mikołajkowi.
Sisulka bierze swój heviran. No i zobaczymy.
Dzięki za kciuki, chęć pomocy. Jesteście kochane Dziewczyny :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 20:42 Re: Leosia....Sisi - wciąż się leczymy i grudniowy Mikołajek

Ja tez sie przyłaczam z kciukami!

A one tylko kichaja czy maja katar?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości