Józek - mam dom i kolegę :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 10, 2009 9:25 Re: Józek - mam dom :)

mar9 pisze:
Killatha pisze::lol: :ryk:
proponuję młodego "wykończyć" to znaczy po 17 nie pozwolić mu zasnąć (o ile to realne)
albo przynajmniej spróbować go wieczorem zmęczyć solidnie
jak Was nie ma to on smacznie śpi
a skoro już jesteście w domu to nadrabia, przecież rano znowu znikniecie :lol:

myślę, że to może być sposób na młodego :ok:
ja wiem, że Wy jesteście niewyspani, zmęczeni itp, itd ale opisy wyczynów kociambrów, a szczególnie młodego są tak zabawne, że :oops: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


ja mam taki sposób na swojego urwisa:
zapraszam do siebie koleżankę z czteroletnią córką, która uwielbia koty i też jest nadpobudliwa. Przez trzy godziny biega z piłeczką i sznureczkiem, aż mój kot pada zemdlony i śpi do rana. Nie ma nawet siły wczołgać się z podłogi na łózko :)

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Czw gru 10, 2009 23:32 Re: Józek - mam dom :)

Chciałabym napisać coś pozytywnego... ale nie mogę. Chodzi o Stiepana.
TŻ kategorycznie zażądał znalezienia mu nowego domu. Stiepan szaleje, a największego szału dostaje kiedy ja wyjeżdżam na weekend i TŻ zostaje sam z kotami. Całą noc szaleje, w dzień też. Jak ja jestem szaleje również, ale podobno mniej. I nadal napada na Józka i go bije. Niby Józek już się go tak nie boi, jedzą z jednej miski, Józek nie ucieka zazwyczaj nawet gdy Stiepan podejdzie bardzo blisko, choć widać że się boi. Ale mimo wszystko Stiepan co jakiś czas agresywnie rzuca się na Józka, chwilę się kłębią i Józek ucieka i się chowa.

Ja już nie mam pomysłu jak próbować i tłumaczyć i kotom i TŻ. Oczywiście dopóki nie znajdziemy mu w 100% idealnego domu (najlepiej z dzieckiem lub innymi młodymi kotami z ADHD, w takim będzie szczęśliwy) Stiepan zostanie u nas.

Nie wiem, poradźcie coś, ja już nie mam pomysłu, wszystko się zaczęło układać, młody nawet wyspokojniał odrobinę, Józek zaczął go niby tolerować... dwa dni jest w porządku, a potem Stiepan rzuca się na Józka albo ja wyjeżdżam a TŻ dzwoni że dwa dni nie jest w stanie przez Stiepana zasnąć i dłużej tego nie wytrzyma :cry: Jestem bezsilna. Wiem, jak trudno o dom dla kota.
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Pt gru 11, 2009 7:43 Re: Józek - mam dom :)

Keirzontko pisze:Chciałabym napisać coś pozytywnego... ale nie mogę. Chodzi o Stiepana.
TŻ kategorycznie zażądał znalezienia mu nowego domu. Stiepan szaleje, a największego szału dostaje kiedy ja wyjeżdżam na weekend i TŻ zostaje sam z kotami. Całą noc szaleje, w dzień też. Jak ja jestem szaleje również, ale podobno mniej. I nadal napada na Józka i go bije. Niby Józek już się go tak nie boi, jedzą z jednej miski, Józek nie ucieka zazwyczaj nawet gdy Stiepan podejdzie bardzo blisko, choć widać że się boi. Ale mimo wszystko Stiepan co jakiś czas agresywnie rzuca się na Józka, chwilę się kłębią i Józek ucieka i się chowa.

Ja już nie mam pomysłu jak próbować i tłumaczyć i kotom i TŻ. Oczywiście dopóki nie znajdziemy mu w 100% idealnego domu (najlepiej z dzieckiem lub innymi młodymi kotami z ADHD, w takim będzie szczęśliwy) Stiepan zostanie u nas.

Nie wiem, poradźcie coś, ja już nie mam pomysłu, wszystko się zaczęło układać, młody nawet wyspokojniał odrobinę, Józek zaczął go niby tolerować... dwa dni jest w porządku, a potem Stiepan rzuca się na Józka albo ja wyjeżdżam a TŻ dzwoni że dwa dni nie jest w stanie przez Stiepana zasnąć i dłużej tego nie wytrzyma :cry: Jestem bezsilna. Wiem, jak trudno o dom dla kota.

A próbowaliście Feliweya albo kropli Bacha?
U mnie pomogło uspokoić się Kluseczce, teraz to zupełnie inny kot, jak przyszła to były tylko syki i prychy na wszystko, co się rusza a teraz jest słodka, miziankowa, innych kotów wprawdzie nie pokochała ale jej toleruje a mnie to wystarcza :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt gru 18, 2009 2:36 Re: Józek - mam dom :)

Wpadam coś napisać żeby nie było że zaniedbuję wątek i Czytelniczki. Na froncie jakby minimalna poprawa, a przynajmniej brak pogorszenia. Józek parę razy już przywalił łapą Stiepanowi :twisted: Nie żebym się cieszyła nieszczęściem Stiepana, ale ten akt sprawił że nie mamy już w domu kata i ofiary, a raczej dwóch ambitnych przeciwników. A to mimo wszystko zdrowsza sytuacja, nie?
Poza tym jedzą razem, siedzą koło siebie, mijają się bez problemu. Żyją ignorując się... Do czasu kiedy Stiepan nie dostanie ataku ADHD i w swoim szaleństwie nie napatoczy się na Giuseppe. Wtedy może się wywiązać krótka walka.

Muszę kupić ten Feliway, ale on koło stówki kosztuje, prawda? A póki co nie bardzo mam kasę... Jak nie będzie wielkiego przełomu (a w sumie wszystkie zmiany na lepsze nadchodziły przełomowo między kotami) to kupię w przyszłym miesiącu.

W sumie, choć coraz bardziej lubię tego małego ancymona, myślę że szukanie domu dla Stiepana to nie taki zły pomysł - pewnie byłby szczęśliwy w domu z kilkoma kotami, albo z dziećmi, albo w ogóle w domu gdzie jest dużo ruchu, hałasu, ciągle coś się dzieje. On potrzebuje bodźców, najszczęśliwszy jest kiedy są goście, sprzątanie, skręcanie nowej szafki i tym podobne afery domowe. Kiedy nic się nie dzieje jego roznosi i zaczyna być niegrzeczny, nie ze złej woli oczywiście, po prostu on chce żeby coś się działo. A u nas? Józek głównie śpi, a nas nie ma całymi dniami a jak jesteśmy to śpimy lub siedzimy z nosami w książkach lub komputerze. Nudy!
Gdyby Stiepan znalazł doskonały dom my wzięlibyśmy jakąś starą spokojną kocicę - może przed nią Giuseppe by się otworzył, umiał się zaprzyjaźnić, a nie traktował jak zło konieczne?
Mam wyrzuty sumienia że tak piszę o Stiepanie, z którym w sumie mam już coraz silniejszą więź i strasznie głupio mi tak pisać, ale powiedzcie, co o tym sądzicie.

I jeszcze dodam, że Stiepan był u lekarza, dostał książeczkę zdrowia, szczepienia i tabletkę na odrobaczenie. Doktor uznał że kot jest zdrowy, ząbki ma piękne i generalnie wszystko z nim OK :) Przy zabiegach trochę Stiepan histeryzował, ale za to psa w poczekalni nie bał się nic a nic ;)
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Pt gru 18, 2009 17:24 Re: Józek - mam dom :)

Keirzontko pisze:Obrazek


Boże, jak ja uwielbiam tego Waszego Józka :1luvu:

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pt gru 25, 2009 13:28 Re: Józek - mam dom :)

Stiepan powinien mić dom gdzie więcej się dzieje
koty jak ludzie też mają różne charaktery i różne upodobania
życzę zdrowych i spokojnych (mimo wszystko) świąt
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 26, 2009 0:54 Re: Józek - mam dom :)

Dziękujemy :) w takim razie zapraszam do podbijania wątku Stiepanowego adopcyjnego (klik w banerek) :wink:
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Pon sty 04, 2010 0:10 Re: Józek - mam dom :)

Hejka,

Jak ktoś przypadkiem obserwował wątek Stiepana, tenże już nie jest Stiepanem, tylko ma na imię Franz Maurer ;), i znalazł się u super ludzi.

A Józek? Hah... Józek to, moi państwo, po prostu rozkwitł jak kwiat. Wczoraj cały wieczór się miział, siadał na mnie (jak już w łożu ległem), rozwalał się na maksa, potem przełaził na Keirzontko, potem znowu między nas, po prostu jakby - nowy kot! Z tego wysunął się prosty wniosek - niestety, albo Józek jest jedynakiem, albo potrzebuje kota który będzie miał go gdzieś tak samo, jak Józek jego... Oczywiście Keirzontko woli tę drugą opcję, a ja, sam nie wiem...

R_L
It doesn't think, it doesn't feel
It doesn't laugh or cry
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die

Raging_Locust

 
Posty: 21
Od: Śro paź 01, 2008 20:19
Lokalizacja: Universe

Post » Pon sty 04, 2010 7:03 Re: Józek - mam dom :)

Raging_Locust pisze:Hejka,

Jak ktoś przypadkiem obserwował wątek Stiepana, tenże już nie jest Stiepanem, tylko ma na imię Franz Maurer ;), i znalazł się u super ludzi.

A Józek? Hah... Józek to, moi państwo, po prostu rozkwitł jak kwiat. Wczoraj cały wieczór się miział, siadał na mnie (jak już w łożu ległem), rozwalał się na maksa, potem przełaził na Keirzontko, potem znowu między nas, po prostu jakby - nowy kot! Z tego wysunął się prosty wniosek - niestety, albo Józek jest jedynakiem, albo potrzebuje kota który będzie miał go gdzieś tak samo, jak Józek jego... Oczywiście Keirzontko woli tę drugą opcję, a ja, sam nie wiem...

R_L

kwitnący Dżozef :lol: , chciałabym to zobaczyć :mrgreen: , zdjęcia prosimy, zdjęcia :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 04, 2010 14:16 Re: Józek - mam dom :)

cieszę się, że się udało
a o zdjęcia tez bardzo proszę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 23, 2010 3:50 Re: Józek - mam dom :)

http://www.youtube.com/watch?v=TtkxORLMyd4 Józek wdał się w płomienny romans, na szczęście już mu przeszło :D
Przepraszam że nie piszę ale sesja...
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Sob lut 06, 2010 18:34 Re: Józek - mam dom :)

rozumiem
trzymam mocno kciuki za udaną sesję
a film CUDO :ryk:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 22, 2010 18:31 Re: Józek - mam dom :)

Pragnę poinformować, że Józek ma nowego kolegę, tym razem najwyraźniej na stałe :) Muszę założyć nowy wątek, specjalnie z tej okazji że będę teraz pisać o dwóch kotach.
A oto i oni: Józef i Tytus

Obrazek Obrazek

Tymczasem proszę o kliknięcie w link w podpisie... może ktoś jest w stanie pomóc?
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Sob maja 22, 2010 20:40 Re: Józek - mam dom :)

rozumiem, że relacje między kocurami są conajmniej poprawne :)
ciesze się bardzo
jak już będzie tak daleko to proszę o link do wątku
albo zmienimy tytuł tego :)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 22, 2010 22:41 Re: Józek - mam dom i kolegę :)

No właśnie zapowiada się dobrze, bo Tytus ma podobne priorytety w życiu jak Józek - przede wszystkim święty spokój :D
Na razie życzliwie się tolerują, ich dzisiejszy rekord to sen na łóżku w odległości zaledwie 1 m od siebie. Najważniejsze że obaj zachowują się swobodnie, nie widać żeby były sobą nawzajem zestresowane :ok:
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości