Zaginęła Szylkrecia-odnalazła w Gdyni,zaginęła-dalej szukam

Petka-P1 pisze::ok:
Teraz najważniejsze żeby się odnalazła.
Aż mi ciarki przeszły. Misi szukam od 1,5 roku.... może i ona jest gdzieś niedaleko.

Nie wykluczyłabym takiej możliwości.

Ciągle zamieszczałam jej ogłoszenia.
Szukałam wpisując w google znaleziono, czeka na właściciela, szylkretka, szylkret, szylkrecia i inne.
Wertowałam serwisy ogłoszeniowe i dziś znalazłam po ponad roku czasu.
Dokładnie po 13miesiącach.

Trzymam kciuki za znalezienie Twojej Kici :ok:

Jestem po rozmowie telefonicznej z domkiem.
Mieszka w domku jednorodzinnym z pieskiem i kotkiem.
Jest wychodzącym kotkiem od sierpnia tego roku...u mnie też w sierpniu zaczęła wychodzić...
Zawsze wracała , aż kilka dni temu zaginęła... deja vu...

Maśka jest u nich od lutego.
Była na parkingu przy Akademii Medycznej , gdzie pracuje żona Pana z ogłoszenia.
Załadowała się do samochodu i tak dojechała do Gdynii do Weterynarza.
Była w ciężkim stanie, miała ropiejącą ranę w pachwinie.
Leczyli ją aż do sierpnia tego roku.

Co było pomiędzy 16.11.2008 a lutym 2009 nawet nie chcę myśleć.

Szukają jej.
W domu jest synek tych Państwa bardzo z nią zżyty...
Będziemy w kontakcie.

**Adopcje: 12 >>**

trzymam kciuki!

Tak daleko zawędrowala :roll:

Ale sobie tak mysle , ze moze Ciebie szukala po zapachu i ten medyczny zapach az tam ją zaprowadzil?Moze Twoimi, Asiu, scieżkami chodzila?

Mocne kciuki za odnalezienie wedrowniczki.
Ogloszenia porozwieszali w okolicy?

gisha pisze:Tak daleko zawędrowala

Ale sobie tak mysle , ze moze Ciebie szukala po zapachu i ten medyczny zapach az tam ją zaprowadzil?Moze Twoimi, Asiu, scieżkami chodzila?

Mocne kciuki za odnalezienie wedrowniczki.
Ogloszenia porozwieszali w okolicy?

Też tak pomyślałam, że mnie szukała

Trafiła na kociarę o dobrym sercu, to nie była ich pierwsza znajda.
Przygarnęli ją.

Porozwieszali ogłoszenia.
W internecie też ich pełno.

W sobotę chyba pojadę do Gdynii i połażę po okolicy ...

Ona się nic nie zmieniła przez ten czas.
Dalej ładuje się ludziom do mieszkań...
Dalej reaguje tylko na gwizdanie...
W nowym domku były inne koty, które spacyfikowała

Cały Maś
Psów się nigdy nie bała, teraz ma jednego na własność.

Czy mogłabym poprosić osoby z Gdynii by dały znać jakby się Maśku znalazł?
Nie ważne czy mi czy obecnym właścicielom.
Byleby się znalazła...

**Adopcje: 12 >>**

podrzucam

O kurcze az mi ciarki przeszly po plecach, po ponad roku i taka wiadomosc

mi tez kiedys zaginal kot w podobnych okolicznosciach, szukalam latami....Trzymam kciuki za jej odnalezienie :ok:

Ciekawe czy w ogole by Cie poznala, dlugo z Toba byla? ja czasem mam wrazenie ze koty szybko o nas zapominaja jesli maja inny kochajacy domek, chyba psy bardziej zzywaja sie z wlascicielem; moja obecna kota byla znajdkiem i wyadoptowalam ja po ponad miesiacu bo mialam traume po 2ch zaginieciach poprzednich kotkow, i nie chcialam tego na nowo przezywac, ale po 1.5 tyg zwrocili mi ja bo sie nie zaaklimatyzowala w malym mieszkanku ku mojej uciesze, i kot w ogole na mnie nie zareagowal, chodzil za nowa wlascicielka

ale mloda byla i glupia

Marea pisze:O kurcze az mi ciarki przeszly po plecach, po ponad roku i taka wiadomosc mi tez kiedys zaginal kot w podobnych okolicznosciach, szukalam latami....Trzymam kciuki za jej odnalezienie Ciekawe czy w ogole by Cie poznala, dlugo z Toba byla? ja czasem mam wrazenie ze koty szybko o nas zapominaja jesli maja inny kochajacy domek, chyba psy bardziej zzywaja sie z wlascicielem

Była ze mną od momentu skończenia 4tygodni.
Była z nami przez ponad 1,5roku.

ona była wychowywana w mieszkaniu studenckim

lubi ludzi.
Nie wiem czy by mnie poznała, ja ją poznałam, aż mi dech zaparło...TŻ wywlekłam z łóżka o 3 nad ranem żeby zobaczył to ogłoszenie.
On pomamrotał i poszedł spać...

seja pisze:
Marea pisze:O kurcze az mi ciarki przeszly po plecach, po ponad roku i taka wiadomosc mi tez kiedys zaginal kot w podobnych okolicznosciach, szukalam latami....Trzymam kciuki za jej odnalezienie Ciekawe czy w ogole by Cie poznala, dlugo z Toba byla? ja czasem mam wrazenie ze koty szybko o nas zapominaja jesli maja inny kochajacy domek, chyba psy bardziej zzywaja sie z wlascicielem

Była ze mną od momentu skończenia 4tygodni.
Była z nami przez ponad 1,5roku.

ona była wychowywana w mieszkaniu studenckim lubi ludzi.
Nie wiem czy by mnie poznała, ja ją poznałam, aż mi dech zaparło...TŻ wywlekłam z łóżka o 3 nad ranem żeby zobaczył to ogłoszenie.
On pomamrotał i poszedł spać...

Rozumiem Cie, ja przegladalam stosy ogloszen, na kazdego podobnego kota reagowala, a moja byla czarna wiec ciezko ze zdjecia poznac, Co zrobisz jesli sie odnajdzie? zabierzesz ja? oddadza ja? strasnzy dylemat...wspolczuje naprawde sytuacji, b rana na nowo sie otworzyla...

Niesamowita historia!!!!!!!!!

Trzymam kciuki!!!

...dostałam maila, że widziano ją w Gdańsku ...na Siedlcach...

ale historia!!!!kurde oby się znalazła!!!!! :ok:

Ja przepraszam ale czy jak ktos widzi kota i w pamieci ma ogloszenie o jego zaginieciu - to nie moze laskawie tego kota zlapac w celu ulatwienia wlascicielce ogledzin ?
albo chociaz fotki mu strzelic?

Ja mialam podobny przypadek - ale mnie udalo sie kota odlowic - wlascicielka odnalazla go po pol roku niebytu, a on de facto byl bardzo blisko niej ....

Trzymam mocne kciuki za to zeby sie odnalazla...

Po 13stu miesiącach szukania, łażenia w każde miejsce gdzie tylko ktoś gdzieś widział ją...samo to , że wiem gdzie była przez ten czas to ogromna ulga dla mnie...Nie umiem tego opisać...
Mam nadzieję że się znajdzie!

Zaginęła Szylkrecia-odnalazła w Gdyni,zaginęła-dalej szukam

Kto przegląda forum