kinia098 pisze:Ja myślę, że ja bym ja od razu do siebie zabrała po zabiegu, bo potem nie miałabym jak po nią przyjechać ...

Potrzymałabym ją z dzień, dwa u siebie a potem wypuściła, bo pytałam weta co robić po sterylce i mówił, że można wypuścić, ale doglądać ranę.
Raczej w to nie wierz. Mnie to samo mówili ale jak zobaczyłam rozciety brzuch to zadwoniłam do kilku wetów i tego od sterylek tez przycisnęłam. Operacja jest inwazyjna i 2-3 dni to za mało.Nie dopatrzysz rany na dworze,nie marz nawet o tym. A co będzie jak taka pocieta bedzie skakać na jakiś płot czy uciekać przed psem.Wszystko w środku puści. 7 dni to najmarniej jeśli masz gdzie trzymać. Ja jeszcze ściągam resztki nitek i daję zastrzyk odkad mojej Kićce ropniak sie zrobił bo nić sie otorbiła.
kciuki za domek. ma większe sznse po sterylce. Ale z drugiej strony jak napisać,że kota jak złapie to dopiero przywioze pod wskazany adres?
Miałam ten sam dylemat dlatego mam rozterki do waszych planów. U mnie w efekcie koty przeznaczone do adopcji zostaja.Siedzą w klatce i zcekaja na dom. Moge wtedy cos konkretnego o nich powiedzieć w razie tel.

za domek!