Zulusek i Nikita część I

Karotka pisze:
Asia_Siunia pisze:
Karotka pisze:Wizerunek mojego Egyptiana-Bazyliszka ściśle chroniony
Niestety nie mamy własnego wątku, kilka fotek przemycam w watkach moich tymczasów i Tekliczki

Zauważyłaś, że dymniaczki maja cos podobnego w pysiach? Wszystkie sa do siebie bardzo podobne. Kiedy Zulusek był jeszcze u Magdy na niektórych fotkach wygladał prawie tak jak moja Fraszka. Bo moja dziewczyna to taki mini kot, teraz Zulusek to jest z 2 razy od niej wiekszy, no takie rysy bardziej męskie dostał

Ano mają taki układ pysia, ze wszystkie są do siebie podobne! Mój ma zielonkawe oczka, cudne, duuże i jak tak nimi na mnie spojrzy to....rozklejam sie

Przy takim słodziaku to naprawde mozna sie rozczulic. A ja zawsze myslałam, że dymniaczki z natury sa nieco wredniaczkowate. A wychodzi na to, ze to tylko w naturze mojej Fran

Przemycam mała foteczkę mojej Fraszencji:

Dymniaczki są wredne??? :evil:

Jak możesz!!! :evil:

Powiedz mi proszę, jak to się dzieje, że masz i kociarstwo, i kwiaty doniczkowe? U mnie nie dało się tego pogodzić....

biorac pod uwage ze karmie od czasu do czasu koty Karotkowe rowniez dziwie sie temu iz kwiatki tam maja racje bytu.
I co najsmiesniejsze ostatnio dwa kwiatki to ja jej wykonczylam a nie koty :oops:

Asia, no to jednak wyślę Ci tę fotkę, chłe chłe :twisted:

u mnie też kwiatki nie mają racji bytu, a tulipany na dzień kobiet widziałyśmy z córką przez całe 3 minuty, a później u nas w domu było jak na procesji na Boże Ciało......pięknie rozścielone płatki na podłodze

magdaradek pisze:Asia, no to jednak wyślę Ci tę fotkę, chłe chłe

u mnie też kwiatki nie mają racji bytu, a tulipany na dzień kobiet widziałyśmy z córką przez całe 3 minuty, a później u nas w domu było jak na procesji na Boże Ciało......pięknie rozścielone płatki na podłodze

U mnie są i kwiatki i firanki u góry nawet. Co prawda jednego dużego doniczkowego sobie któryś upatrzyła i namolnie w nim kopał ale stworzyłam własny system ochrony doniczki i przestały. Kwiaty w wazonie stały nie raz. Zulus uwielbia je wąchać. Od wczoraj na stole stoi gwiazda betlejemska. Bałam się co rano mogę zastać ale stoi CAŁA.

Asia_Siunia pisze: Kwiaty w wazonie stały nie raz. Zulus uwielbia je wąchać.

kolejna wspólna cecha dymniaków? Georg wręcz się napawa zapachem kwiatów, najlepszy jest bez, ale mogę być inne, nie jest specjalnie wybredny. Za to jego wredota aż pała gorącym strumieniem, jest już znana na forum i ani Asia_Siunia ani Vega36, ani nikt inny nie przekona mnie, że jest inaczej. Od ponad 7 lat wiem, że dymne = wredne, o! :twisted:

Asia_Siunia pisze:
magdaradek pisze:Asia, no to jednak wyślę Ci tę fotkę, chłe chłe

u mnie też kwiatki nie mają racji bytu, a tulipany na dzień kobiet widziałyśmy z córką przez całe 3 minuty, a później u nas w domu było jak na procesji na Boże Ciało......pięknie rozścielone płatki na podłodze

U mnie są i kwiatki i firanki u góry nawet. Co prawda jednego dużego doniczkowego sobie któryś upatrzyła i namolnie w nim kopał ale stworzyłam własny system ochrony doniczki i przestały. Kwiaty w wazonie stały nie raz. Zulus uwielbia je wąchać. Od wczoraj na stole stoi gwiazda betlejemska. Bałam się co rano mogę zastać ale stoi CAŁA.

podprąd?

Georg-inia pisze:
Asia_Siunia pisze: Kwiaty w wazonie stały nie raz. Zulus uwielbia je wąchać.

kolejna wspólna cecha dymniaków? Georg wręcz się napawa zapachem kwiatów, najlepszy jest bez, ale mogę być inne, nie jest specjalnie wybredny. Za to jego wredota aż pała gorącym strumieniem, jest już znana na forum i ani Asia_Siunia ani Vega36, ani nikt inny nie przekona mnie, że jest inaczej. Od ponad 7 lat wiem, że dymne = wredne, o!

Jowita mi zawsze opowiadała o twoim Georgu, ze charakteru Fraszkowego

Kiedy tak czytam, to mam wrazenie, że tylko nam sie trafiły wredniacze odmiany Egiptain Mau

Foty Fraszencji Eminencji wysle, obiecuje! Po prostu dopiero dzisiaj zasiadłam na Forum od wekendu.

Jowita, niestety kwiaty umarły, mój Kocio-Królik-Carmenka dokonał dzieła zniszczenia. Dawałam im jeszcze szanse, ale w końcu sie poddałam i na przyjazd Mokkuni dokonalam zakupu nowych egemplarzy :wink:

A tak oto Zulciu wiernie asystował Julii przy robieniu pierniczków.

będą pierniczki z kłaczkiem? :mrgreen:

Georg-inia pisze:będą pierniczki z kłaczkiem?

chłe chłe

Jak Zulusa codziennie 20 minut szczotkuję to i kłaczków nie ma. W sumie u niego najbardziej wypada ten jasny podszerstek. Nikita wcale nie kłaczy. tak wiec piernikolce bezkłaczkowe na 100%

takie nam wyszły ... :mrgreen:

Ale sliczne

Ja to bym na nie patrzyła całe swieta i ani myslała zjadac

a ile łoblizał? :twisted:

Fridek namiętnie wydziobuje z blachy okruszki po kruchym z owocami i przysysa się do serniczków :mrgreen:

Jakoś piernikowy zapach ich nie pociąga! Leży tych pierniczków ponad 200sztuk i koty co poniuchają to ze wstrętem odchodzą. Nawet Nikita, który łasy jest na wszystko!

Asia jakie piękne pierniczki!!!!!!!!!!!!!! Jak ja Wam zazdroszczę takiej chęci wspólnego czegośrobienia u mnie w domu nie ma o tym mowy

ciągle się spieszymy. U Was widzę, jest po prostu tak NORMALNIE

EXTRA!!
Zresztą widać, że Wy spod Piernikowa jesteście :twisted:

i tradycji stało się zadość

powiedz dziewczynkom, że są mega zdolne :ok:

rozumiem, że pierniczki zawisną na choince??

Zulusek i Nikita część I

Kto przegląda forum