Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

Norka chyba naprawdę ma tę astmę... Dziś duszenie się było już dwa razy... :roll:

A przed chwilą zauważyłam, że Rysiek też ma ten trądzik, ech...

Astmę chyba można leczyć, skoro u ludzi się leczy? :roll:

Trzymam kciuki za śliczna kosmitkę :ok:

A trądzik przejdzie, Cyryl miewa od czasu do czasu na bródce.

Znalazłam tu o kociej astmie: http://www.vetopedia.pl/article71-1-Kocia_astma.html
:ok:

Hej Rudziku! Co tam u Was?
Kumpel Rudi

Biedna Norka! Z kocią astmą nie miałam za bardzo do czynienia, ale to dość męcząca choroba... Mam nadzieję, że jej się poprawi.
A jak tam reszta gromady?

shira3 pisze:Znalazłam tu o kociej astmie: http://www.vetopedia.pl/article71-1-Kocia_astma.html

DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Shoo pisze:Biedna Norka! Z kocią astmą nie miałam za bardzo do czynienia, ale to dość męcząca choroba... Mam nadzieję, że jej się poprawi.
A jak tam reszta gromady?

Jest tak potwornie zimno, że nie dotarłam jeszcze do weta ani z Norką,
ani z Rudzikiem - boję się, że mi się po drodze przeziębią...
A jak wracam do domu, to sama jestem też tak przemarznięta, ze już nigdzie nie mam
siły iść...
Do weta nie mogę się też dodzwonić, żeby się dowiedzieć o wyniki Norki...
Niech no już będzie cieplej!
Mnie wykańcza taka pogoda... ja chcę do Hiszpanii...
Dziś rano Mefiś miał załzawione i zaczerwienione jedno oczko, ale przeszło po wpuszczeniu kropli, na szczęście.
Norka przynajmniej raz dziennie ma napad kaszlu, biedulka...
Poza tym jest straszną złośnicą-zazdrośnicą - nie wpuszcza pozostałych na łóżko, jak ona na nim siedzi,
odgania od misek, jak ona je i nie pozwala pozostałym na mizianki ze mną - odgania... Biedny Mefiś, mój książę najsłodszy,
zawsze się przytulaliśmy tyle, a teraz on się boi do mnie przyjść do łóżka, bo zaraz po głowie dostaje od "Mistrza Jody" (jak pieszczotliwie mówię na Norkę ;-)

)...

To niech już będzie cieplej

Choć ja tak lubię zimę :roll:

I kciuki oczywiście :ok:

O matko... właśnie przeczytałam,
że Zulcia milenap umarła.............
po prostu mnie ścięło................

Dla Zuleńki ['] ['] [']

shira3 pisze:Hej Rudziku! Co tam u Was?
Kumpel Rudi

Hej Rudi, Chłopie!!!
U mnie to spoko, ja to wiesz - wyluzowany jestem -
jak to się mówi...
Ta nowa, co to podobno wygląda jak taki jeden koleś z "Gwiezdnych Wojen"
(tak Duża mówi, ale ja tam tych "Gwiezdnych..." nie widziałem,
no przecież nie mamy telewizora...), no więc ta nowa, to jest taka trochę,
no wiesz, jędzowata... Ciągle tą łapą wymachuje, drze się... no głowa mała!
Mefista nieźle wystraszyła, biedak przed nią zwiewa, aż się kurzy,
woli nie wchodzić jej w drogę. Ale nie ze mną te numery!
Mi tam może taka "laska" że tak powiem "nagwizdać"...
Mnie nic nie ruszy, nie takie rzeczy w życiu swoim widziałem i przeżyłem...
Tak więc ona już wie, że na mnie te jej babskie wrzaski nie działają i generalnie dała
mi spokój... A jak waruje przy misce i nie daje podejść, to też spoko, niech się kobita
naje, miska nie ucieknie, a jak chrupków zabraknie, to Duża dosypie - tyle się przez półtora roku
nauczyłem - Duża nie da mi z głodu zginąć - i tego się trzymam. Więc się nawet o tę miskę nie biję,
a co mi tam. Nie teraz, to później, w końcu zjem swoje, a panna się w tym czasie uspokoi...
No więc ja sobie jem, śpię, bawię się... Wczoraj Duża przyniosła dwie nowe, fajne myszki, takie z piórkami.
Ale bajer, nawet "Mistrz Joda" się nimi bawi :lol:

A ja mam jeszcze jedną fajną zabawkę! Ukradłem Dużej! Jest to nakrętka od butelki po mleku,
taka duża, fajna, żółta, i ma super poślizg na podłodze! Ha! Superowa!
A na koniec chciałem się pochwalić, że jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, czy ja słyszę,
to może się z tymi swoimi wątpliwościami już schować, bo ja słyszę na 100%, ładnie przychodzę,
jak mnie Duża woła i się odwracam na swoje imię i w ogóle O! Takie numery! :lol:

Głuchy byłem, a słyszę.
Cuda się jak widać zdarzają :lol:

Aha, jakiś mi się trądzik podobno na brodzie zrobił, ja tam nie wiem, nie przeszkadza mi to,
ale Dużej chyba tak i ciągle mi tę brodę moją ogląda... I odgraża się, że mnie do weta zaciągnie...
na szczęście zimno jest, to nigdzie nie idziemy :mrgreen:

Pozdro dla Wszystkich!!!
Wasz Rudzik

Norka ma znowu atak kaszlu... tak się męczy biedactwo...

Czy ktoś nas jeszcze lubi?

A cóż to taki smuteczek?

ewaw pisze:Czy ktoś nas jeszcze lubi?

MY!!!!!!!

Nieustająco

DZIĘKI!!!

Bo jakoś tak mi się smutno zrobiło...

Rysiek [], Mefisto [], Nikita, Rudi, Nora [*]

Kto przegląda forum