» Nie gru 13, 2009 23:06
Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!
Dostałam tabletkę Hydrxiziny. Moim zdaniem nawet nie pownnam próbować jej podawać, bo w ulotce pisze, zeby nie dawać osobom (bo to dla ludzi) z trudnościami w oddawaniu moczu. Jopop, dzięki za nazwę leku, spytam o to. Niestety Puchaś był już nawet w szafie, transporter przystawiony, górą zabezpieczone że nie przeskoczy, to się wepchnął pod transporter, i uciekł. Pogryzł córkę w rękę, oczywiście drapie, syczy, ale przede wszystkim wyślizguje się nieprawdopodobnie i skacze. Próbowałam coś narzucić, ubrałam rękawice, bez szans. Trzyma sie ode mnie na 2-3 metry. Nie je i nie pije. Nic mu w jedzeniu nie przemycę, bo nie je. Do pyska nie włożę, bo nie da podejść.Klatka łapka byłaby może pomocna, ale jest bardzo ostrożny. No i nie wiem, skąd ją wziąć na jutro rano... dałam mu teraz spokój, czekam na rano w jakiej będzie formie, zacznę z samego rana przed pracą. Budzik na 5.00. A tu jeszcze na jutro tyle spraw, że nie wiem jak to w czasie zmieszczę. Ech...Dlaczego nie ma takiego aerozolu, zeby psiknąć czymś z odległości i dosłownie na 2 minuty żeby zadziałało (na moment złapania). Jak sobie radzą weterynarze z tygrysami i innymi wielkimi kotami? Przecież zanim podadzą zastrzyk, może im odgryźć rękę. Taki aerozol byłby bardzo ok.
Dzięki, że zaglądacie!