Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 12, 2009 21:43 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Trzymam kciuki za Puchasia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Może trzeba było im równolegle podawać kropelki skoro konflikt był między nimi? Każdemu własne oczywiście.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob gru 12, 2009 23:41 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

:( no nie, co ten Puchaś kombinuje :?

Trzymam kciuki, żeby wszytko było ok.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie gru 13, 2009 17:05 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

:ok: :ok:
Też trzymam .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5072
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie gru 13, 2009 17:18 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

U Puchasia to niestety nie jest psychiczne. Chyba mu się moczowód zatkał. Niestety próba złapania (wg. wszelkich zasad sztuki, chwyt za kark, była w domu pomoc...) nie udała się. Poszłam do lecznicy po coś uspakajającego bez kota, żeby mu podać i złapać, ale nie ma mowy, żeby mu podać. Zwiewa, warczy. Niestety czas goni, jak nie sika, to się zatruje. Strasznie się martwię. Żaden lekarz, nawet reklamujący się, że jeździ na wizyty, nie chce przyjechać, nawet wetka polecana przez koleżankę z forum, że "szczepi dzikusy w locie, też nie. Nie wiem co robić, sama go nie złapię, jak przychodzi córka, to on czai, że coś się będzie działo i zwiewa. Jest za inteligentny. A jak będzie słabszy, to może być za późno. Ojej, zupełnie nie wiem, jak sobie poradzić...Boję się bardzo o niego.
Paluszek
 

Post » Nie gru 13, 2009 20:28 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Czy ten środek uspakajający jest bezsmakowy? może uda się go sproszkować i podać w czymś pysznym?

Możesz pożyczyć klatkę-łapkę i spróbować go złapać tak jak się łapie dzikie koty. Moje domowe koty są zawsze bardzo zainteresowane klatką-łapką, jak im raz otworzyłam to chętnie wchodziły do środka i "złapane" grzecznie czekały, aż je wypuszczę. Tylko musisz zamknąć resztę towarzystwa, żeby się inny nie złapał.

Nie wiem, czy Puchaś reaguje na walerianę. Możesz nią popryskać klatkę, jeśli nie będzie chciał wejść. Tylko trzeba z tym uważać, bo jak niektóre wpadają w szał po walerianie, to zaczynają ocierać się się o klatkę i mogą ją zamknąć z zewnątrz.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie gru 13, 2009 20:31 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

o cholera :? mam kotkę, która jest tylko trochę dzika a łapanie jej gdy sobie tego nie życzy graniczy z cudem. Może spróbować go zapędzić do łazienki/ przedpokoju? Łapać w jakiś koc? Czy on jest agresywny jak się boi?
Może jakaś doświadczona dziewczyna z Krakowa by się do was pofatygowała.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie gru 13, 2009 22:38 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

co do uspokajaczy - możesz spróbować sedalinu. jest w 2 wersjach - pigułki i żel. Pigułki może być łatwiej przemycić, bo póki kot nie rozgryzie są bezsmakowe, ale działają ze sporym opóźnieniem.

Żel jest cholernie gorzki, ale JEŚLI kot się nabierze np. na kawałek mięsa z nim w środku, to wystarczy naprawdę niewielka ilość, by mu się zaczęły mocno łapy plątać. I wtedy atakujesz podbierakiem lub kocem. Czas od zjedzenia do plątania łap - to kilka-kilkanaście minut. na dorosłe koty próbuję zwykle podać w kawałku mięsa ok 0,4-0,5 ml, zwykle rozdzielam na 2 kawałki mięsa. I nawet jeśli zje tylko jeden - jest szansa, że go przymuli na tyle, byś była w stanie go opanować...

polecam posiadanie do tego mocnych, długich skórzanych rękawic, ja używam rękawic spawalniczych.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2009 23:06 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Dostałam tabletkę Hydrxiziny. Moim zdaniem nawet nie pownnam próbować jej podawać, bo w ulotce pisze, zeby nie dawać osobom (bo to dla ludzi) z trudnościami w oddawaniu moczu. Jopop, dzięki za nazwę leku, spytam o to. Niestety Puchaś był już nawet w szafie, transporter przystawiony, górą zabezpieczone że nie przeskoczy, to się wepchnął pod transporter, i uciekł. Pogryzł córkę w rękę, oczywiście drapie, syczy, ale przede wszystkim wyślizguje się nieprawdopodobnie i skacze. Próbowałam coś narzucić, ubrałam rękawice, bez szans. Trzyma sie ode mnie na 2-3 metry. Nie je i nie pije. Nic mu w jedzeniu nie przemycę, bo nie je. Do pyska nie włożę, bo nie da podejść.Klatka łapka byłaby może pomocna, ale jest bardzo ostrożny. No i nie wiem, skąd ją wziąć na jutro rano... dałam mu teraz spokój, czekam na rano w jakiej będzie formie, zacznę z samego rana przed pracą. Budzik na 5.00. A tu jeszcze na jutro tyle spraw, że nie wiem jak to w czasie zmieszczę. Ech...Dlaczego nie ma takiego aerozolu, zeby psiknąć czymś z odległości i dosłownie na 2 minuty żeby zadziałało (na moment złapania). Jak sobie radzą weterynarze z tygrysami i innymi wielkimi kotami? Przecież zanim podadzą zastrzyk, może im odgryźć rękę. Taki aerozol byłby bardzo ok.
Dzięki, że zaglądacie!
Paluszek
 

Post » Nie gru 13, 2009 23:46 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

podbieraka wędkarskiego nie masz?

to spróbuj coś podobnego wyprodukować. Nie wiem - zeszyć jakiś koc tak żeby początek był szerokim otworem a dalej się zwężał? i ten wąski koniec wsadź do transportera, tylko musisz całość mocno unieruchomić - posadzić córkę na transporterze i niech trzyma drzwiczki (wsadzone tak jak na normalnych zawiasach) tak by móc je zatrzasnąć jak tylko kot wlezie do środka?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 14, 2009 21:06 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Córka jakimś cudem złapała. Puchaś miał cewnikowanie w znieczuleniu. Nie bardzo wiadomo, co mu jest. Pęcherz miał wypełniony, ale nie drastycznie. Kryształki w moczu były, ale nieliczne. Jednak kot był zmieniony, cierpiący i pomiaukujący w kuwecie rozpaczliwie. Chyba, że przed wizytą trochę poszło sioo. Albo, ze to infekcja dróg moczowych. Dostał antybiotyk i polecana przez Pati wetka zgodziła się w środę wieczór przyjechać do domu podać kolejny zastrzyk. Na razie jest przyćpany i biedniutki. Pierwszy raz miałam go na rękach w tej narkozie, nigdy dotąd się nie dał podnieść. Oby było dobrze i oby odpukać nic się nie przyplątało...

Ślicznie zachował sie Nikuś. Jak kumpel wrócił, to go obwąchał (a ja sama czułam, ze pachnie lecznicą), i potem zaczął go wylizywać. To jest kochane kociątko.

Zobaczymy co jutro przyniesie. Ależ te kocie życia kruchutkie :(
Paluszek
 

Post » Pon gru 14, 2009 21:11 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Milion kciuków dla Puchasia :ok: :ok: :ok: :ok:

Kocie życie kruchutkie tym bardziej, że nie rozumieją, że przecież my ich nie chcemy dręczyć tylko im pomóc :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon gru 14, 2009 22:02 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

kciuki.

nie masz od kogo pożyczyć na tydzień dużej klatki? żeby go nei stresować codziennie gonieniem po mieszkaniu...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 14, 2009 22:26 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

jopop dobrze prawi z tą klatką. Pobieraliście może krew Puchasiowi na biochemię korzystając z tego znieczulenia?
Trzymam kciuki za Puchasia :ok:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto gru 15, 2009 10:59 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

Zrobione zostało tylko badanie moczu. Córka zawiadomiła mnie już po złapaniu i zawiezieniu Puchasia, a sama nie wpadła na to. Dziś Puchaś całkiem rześki, je, co prawda nie sika, no ale po cewnikowaniu to chyba jeszcze nie ma czym. Z klatką się wstrzymam, bo ta umówiona do domu na środę wieczór wetka da mu zastrzyk (mam nadzieję, że da) i on znów starczy na trzy dni, czyli po tym jednym zastrzyku byłby koniec antybiotyku (6 dni). Może się uda. Gdyby nie, albo trzeba dłużej coś podawać, to pomyślę o klatce...
Paluszek
 

Post » Wto gru 15, 2009 14:10 Re: Nikuś - i mamy wszystkich w domu!

kciuki , a jakże są i dziś, i w środę też

:ok: :ok: :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5072
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 32 gości