^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

[agiis-s]

oferta ważna do wyczerpania zapasów wiec się Doroto nie martw

[Pixia]

Istna bardzo mi przykro, trzymaj się.

[Capriccio]

Ja raczej będę mieć czas na budki, tylko lokalu nie znam (tylko ze słyszenia) :/

[Pixia]

Hej
Wpadam jak zwykle na chwilkę, nie mogę się powstrzymać i wstawiam fotkę mistera brzydoty:



Wczoraj był na drugich badaniach i ma się lepiej.
Miłego dnia życzę

[Istna]

Pixia co temu biedakowi jest ? Wygolony w tylu miejscach... prawie jak moja Pukunia...
Ja w sobotę do 16 - jak zwykle - w robocie jestem, ale wieczorem bardzo chętnie pokleiłabym budki.
Dziękuje dziewczyny za piękne wiersze - tak czy owak chodzę i ryczę przy tych tekstach też ale mimo wszystko umiem tez docenić ich piękno
Tak pusto teraz w domu - tyle rzeczy dotąd do zrobienia - odruchowo, bez udziału świadomosci - odpadło to troche tak jakby mieć w domu osobę obłożnie chorą przy której było tyle do zrobienia a później nagle nie. Odruchowo po zwleczeniu się z lóżka lecę do lodówki odmrozić kawałek mięsa dla Puki, po nasmarowaniu się kremem odruchowo myję ręce z tego kremu żeby Pukuni miesko nie śmierdziało jak jej będę tymi rękoma kroić... Wczoraj normalnie musiałam się zmusić do pokrojenia kiełbasy na desce i nożem Pukuni - ponieważ była bardzo wyczulona na zapachy przedmioty używane do przyrządzania jej mięska bły tylko i wyłącznie używane do jej mięska - żeby broń Boże nie przesiąkły wstrętną wonią...
Tyle rzeczy do zrobienia odpadlo - ale nie czuję ulgi, raczej ból.
Wyrzuciłam wczoraj od razu baterię Pukuniowych lekarstw, poprałam jej koce, poprzestawiałam w pokoju żeby zastawić to miejsce gdzie był jej kącik. Dzisiaj znalazłam jeszcze wiszącą na wieszaczku w kuchni reklamowkę ze strzykawkami i iglami - w łazience dalszą baterię jej medykamentow... (A propo - jesli ktoś potrzebuje mam jeszcze esentiale forte, encorton i biseptol.) Zdaje sie ze jeszcze długo będę znajdywała takie rzeczy - jak się tak teraz patrzy sporo tego w każdym kącie było...
Ale pudelko w którym ostatnio wciąż spała zostało. Nie mogę go wyrzucić. Pochowałam ją w plastikowym zamykanym pojemniku - wydało mi się lepsze niż karton.
Piri patrzyła wczoraj z okna jak grzebaliśmy Pukunię. Wiedziała że w pudełku jest Pukunia. Zastanawiam się na ile zdawała sobie sprawę z tego co się dzieje. Jak wzięłam ją na ręce i stanełam przy grobie Pukuni strasznie się wyrywała. Chyba nie myślała że i ją zakopię ?
Dobrze że śnieg spadł - trochę zamaskował ślady kopania. Z drugiej strony - taka ciepłolubna Pukunia w takim zimnie tam teraz leży... Nie no wiem że nie leży - jest całkiem gdzie indziej. Cały dzien zdawało mi sie że widzę ją gdzieś kątem oka...

[Usagi_pl]

Przez jakiś czas tak jeszcze będzie. A potem będzie przychodziła tylko wtedy, gdy będziesz ją wołała...

Wiersz wkleiłam, bo ja w to wierzę. Ja, kompletna ateistka, wierzę, że one tam czekają na moście. Że są tam wszystkie: łaciaty Kajtek, długowłosa Princess, malutka Azu, i moja Pysia, i Kaśka, moje Kocie Dziecko. I Twoja Puki. To tylko kwestia czasu, żeby je znowu spotkać.

[Istna]

Wiesz Usagi - dzisiaj wypadajac w biegu z łazienki "potknęłam się" o taką właśnie kątem widzianą Pukunię - wiem że to głupie ale tak jakby naprawdę tam była wykonałam zwyczajowy piruet z gatunku nie-nadepnąć-na-kota Mam omamy

[agiis-s]

Istna znam to - nos Klusia w nocy czuję jeszcze do dzisiaj .... a to juz tyle czasu...

[agiis-s]

pytanie mam:
kto chciałby budkować w sobotę - w godz. 16.00 - 19.00 ?
Bo nie wiem czy zawiadamiać szefa czy nie

[Istna]

pytanie mam:
kto chciałby budkować w sobotę - w godz. 16.00 - 19.00 ?
Bo nie wiem czy zawiadamiać szefa czy nie

Ja sie zgłaszam - ale ja dopiero o 16 z roboty wychodzę... Moze ktoś będzie jechał po 16 ?

[e-dita]

Ja się piszę o ile ktoś z lewobrzeża będzie jechał, bo cały czas mi sie wydaje, że spotykamy się w innym wymiarze, do którego nie znam wejścia

Ale dwie budki co najmniej mi się przydadza dla podwórkowców.

[Capriccio]

Od razu spytam, czy czegoś brakuje do kompletu budek? Taśma, szmaty itp. itd.?

[reddie]

Ja chyba w sobotę mogę (jak się coś zmieni, to dam znać). Tylko ktoś musiałby mnie do- i odtransportować. Rudolf, jedziesz budkować?

Mam trochę taśmy, zabiorę ze sobą.

[Istna]

Przeczytajcie newsweeka - wreszcie pierwszy raz w Polsce ktos idzie siedziec za zabicie zweirzecia (kota). Sąd wlepił mordercy wyrok jako recydywę - za recydywę uznajac wcześniejsze udokumentowane znęcanie sie nad zona. Prawa zwierząt zrównują sie przez to z prawami ludzi - to pierwsza jaskółka ale moze wreszcie będę mogła wezwać policję na przystanek z powodu bezmózgich Yeti szczujących psa na koty a nie psa zagrazającego ludziom....

[kya]

Nie wiem czy do soboty dozyje, a co dopiero czy bede mogla w sobote zawijac w sreberka . Powinnam bo mam tylko 2 budki ,no prawie 3 a kotow o wiele wiecej ,ale do soboty za daleko zebym cokolwiek mogla wiazacego powiedziec .
Polska jest dziwnym krajem .Nie pomaga uswiadamianie,tlumaczenie...tylko kij najwyrazniej dziala. Byc moze w koncu sady zaczna uznawac zbrodnie przeciwko zwierzetom.
Dzisiaj odebralam klucze od bramy . Kolejne kocie miejsce jest juz gotowe. Przyznam ,ze zrobiono to dokladnie i bardzo estetycznie . Teraz pozostalo mi zaniesc budki i zaczac przyzwyczajac koty do tego miejsca. Oswiadczam ,ze jesli kolejne miejsce nie spodba sie futrom to przestaje sie martwic ,ze gadziny mokna i marzna