Oj,
Monia, ciężko tak radzić nie rozmawiając z panią. Zależy trochę jaka wieś...( i czy np wpadli na to, żeby go wykastrować

) no i badania moczu itd...
Był taki kić jakoś wiosną, którego właściciel chciał uśpić. Dzwoniła wtedy pani doktor z Białostoczku. Kotek zaczął siusiać wszędzie po śmierci pani. Ale ten człowiek naprawdę zrobił wszystko, żeby coś na to poradzić (no, może bez kropli Bacha - starszy, nieforumowy pan) - badania krwi, moczu, zmiana żwirków, kilka kuwet, olejki cytrynowe, Feliway i nic... Doszedł do wniosku, że kot nieszczęśliwy (on zresztą też) a na ulicę go nie wyrzuci... Kotka tego właśnie wysłalismy na wieś. Ma się dobrze i nie sika

Tj nie robi szkód. Pan wziął natomiast dokarmianego przez siebie pod blokiem bezdomniaka i są szczęśliwi. Więc różnie to bywa (tj ja słysząc że ktoś chce uśpić kota bo sika na bank bym mu kota nie oddała ) ale oczywiście ostrożnie...
Mój Słonik też sika

dokładnie znaczy teren pomimo iż nie ma czym od ponad 6ciu lat. Ale on ma ciężkie życie (Nokia) i pomimo iż denerwujące to jest strasznie i męczące i nie pachnie

to nie pojedzie na wieś
Luspa - a tak wogóle - to może Rudzia sika z powodu rui? Kotki często podsikują w tym czasie...