Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

koconek pisze:Najbardziej doskiwera kocia depresja
Kicia siada przed lustrem i wpatruje się w swoje odbicie
A my na razie nie możemy się nawet tymczasowo dokocić z uwagi na czekające nas zabiegi u weta i z przyczyn finansowych

A jak widzę smutną Dorkę to wpadam w jeszcze większy dół od niej

a ona w swoim domu byla z kotami?
moze jakiegos zdrowego tymczasa co?

ja moge tekiego zalatwic co mu nic nie doskwiera, z badaniami, z oplaconym utrzymaniem
tylko mowisz i masz :mrgreen:

moze jej sie poprawi?

W pierwszym po hodowli domku Isa podobno była z siostrą, która odeszła na jakiś paraliż. W drugim domku miała burą koleżankę. Na tymczasie u mnie miała ograniczone kocie towarzystwo, ale bardzo się do moich futerek garnęła.

To ewidentnie nie teskonata za qpalem, to za drugim kotem...

Etko pogadamy o tym, bo jest to jakieś rozwiązanie.
Ja się tylko boję, że Dorka bardzo przywiąze sie do tymczasa i potem znów bedzie dolina:(
Bo to, ze drugi koci mieszkaniec bedzie to pewne, nie wiadomo tylko kiedy.

Ale z innych dobrych wiadomości: dziś było całe 3cm qpy. Normalnie sukces :mrgreen:

No i byłysmy na wizycie u dr Niziołka.

Dorka się tak zestresowała, że nawet łapki jej się spociły

I u pana dr nie bardzo chciała grzecznie leżeć, ale w końcu się poddała.
Co prawda zaprezentowała wcześniej, ze kot może się dwukrotnie skrecic o 360stopni robiąc z siebie wkręt do gips-kartonu, ale daliśmy radę :mrgreen:

No i się okazało, że z tym serduszkiem to wcale nie jest tak źle, jak być miało. Jest drobna wada, ale niegroźna i jeśli się bedzie ją kontrolować raz do roku i oczywiście miec pod kontrolą ciśnienie to wszystko będzie ok. Jest przerost mięsnia brodawkowego.

Pan dr nas za to wystraszył jeśli chodzi o jelitka i zatkania, że trzeba sprawdzić, czy nie ma megacolonu. Co nie jest wykluczone przy takim zakłaczeniu, jak ma Dorka

Bo to, że jelita są niedrożne to już wiemy. Pytanie tylko, gdzie najbezpieczniej w Poznaniu się z takim problemem udać???!!!

No i bedziemy się jeszcze kontaktować z dr Połozowskim z Wrocławia w sprawie zbadania kału w kierunku nowo-wykrytego (jak dobrze zrozumiałam) kociego pierwotniaka, zakażenie którym wywołuje podobne objawy jak u Dorki.

A przy najbliższym badaniu krwi zbadamy jeszcze dodatkowo FPL (choć prosiłam o to, a nie zrobili, a ja potem zapomniałam :oops:

).

No więc po wszystkim postanowiliśmy, że jeszcze (ale to już po nowym roku) skonsultujemy się z następną sławą weterynaryjną, która ma odwiedzić Poznań, a jak już bedziemy po ząbkach i kontrolnych badaniach to odwiedzimy kąty Warszawskie, a dokładniej dr Garncarza i Konstancin.

Jednym słowem muszę sprawić Dorce "zestaw podróżny", tzn. m.in. szelki bezpieczeństwa (ona nie chce podróżować w zamknięciu) do wpinania w pasy, kuweta podróżna już jest :mrgreen:

jeszcze teraz bezpieczne i przyjemniejsze niż samochodowe siedzenie legowisko :mrgreen:

.
No i pewnie wmontuję w tylne oparcie ekranik LCD, zeby się nudziła w trakcie podróży, to jej kota w butach bede puszczac :mrgreen:

koconek pisze:No i pewnie wmontuję w tylne oparcie ekranik LCD,(...)

Ja bym jeszcze stawiała na fotel masujący! I lodówkę! Dobrze zaopatrzoną :ryk:

A tak serio... Cieszę się jak $#^%$^#%& :mrgreen:

Jaką lodówkę! Kurczaczek musi być podgarzany, acz niezbyt gorący :roll:

A szampan i kawior :?:

Ona wody nie pije, łososia nie chciała....może rzeczywiście zbyt plebejskie zarcie jej próbuję wcisnąc.................. :wink:

To jeszcze zamiast kurczaka muszę gdzieś dorwać bażanta :twisted:

No i wiem skąd to zatkanie: ona byle g..... sr..ć nie będzie :mrgreen:

no to wchodzi w gre mikrofaloweczka podrozna:)

ciesze sie bardzo:)

co do zaparc mam podobny problem z Lulu. I niestety sie nasila. Ostatnio koopa nie wylazila z kota 4 doby. Brzuszydlo ogromne.

Biedna Lulu

Ale już po czy jeszcze w trakcie zatkania? W sumie to skoczę do waszego wątku.

a u Dorki brzuszek właśnie normalny, a qpal smierdzi zgniłym sianem i ciągle w nim są kłaki...

jeśli juz się w ogole pojawia :roll:

Lulu jest dosc mala. A narzady ma duze. Koopal wylazi gruby i wielki. I mam wrazenie ze ona nie lubi go robic. Podaje lactuloze ale mala mi sie krztusi i ma odruch wymiotny. Pan dr nas wystrraszyl ze jak przeoczymy problem to niestety rozciagnie sie okreznica i bedzie do operacji:((

Podaje jej olej do jedzenia i czasem w rozpaczy czarnej maselko ktore uwielbia. Ale mam wrazenie ze problem bedzie narastal:(

No ja się właśnie dowiedziałam dziś od pana dr, że olej i masełko nie powoduja poślizgu bo zostaja wczesniej wchłonięte i ze jedynie lactulosa i parafina trafiają do jelit.

A może próbuj mieszać latulosę z jedzonkiem, na zasadzie wymieszaj tylko z pierwszym "kesem", żeby go na 100% zjadła, a potem dawaj resztę?

Moze jej dodatkowo pęka skóra podczas wypróżniania i to ją boli?

No własnie to powiększenie okręznicy to megacolon, którym nas dziś pan dr wystraszył, ale coż robić - jak trzeba bedzie zadziałamy inwazyjnie

koconek pisze:No i wiem skąd to zatkanie: ona byle g..... sr..ć nie będzie

No, królewna byle czym, jak mogłaś tak myśleć :ryk:

koconek pisze:...No i pewnie wmontuję w tylne oparcie ekranik LCD, zeby się nudziła w trakcie podróży, to jej kota w butach bede puszczac

"Kota w butach"? "Bonda" jej puść. Z emocji będzie kupiszon jak złoto. :mrgreen:

Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

Kto przegląda forum