Witam,
mój czteromiesięczny kotuszek Ignaś nie miauczy- to znaczy popiskuje, widzę, że otwiera buźkę jakby chciał zamiauczeć, ale wychodzi taki cichutkie piskliwe miaaaaa. Ignasia adoptowałam ze schroniska 2 miesiące temu zaraz był chory - mocno przeziębiony, leciało z noska, kichał, zaropiałe, łzawiące oczko i takie tam przeboje. Już po leczeniu- kotek zdrowy.... tylko nadal biedactwo tak jakby nie miało głosu.
Proszę o poradę, co mam robić. Czy to normalne, a może taka jego uroda?.
dodam, że rozwija się normalnie, je bardzo ładnie i kocie mokre i kocie suche i zwłaszcza domowe (rosołki z kurczaczkiem, kaczuszką, indykiem).
pozdrawiam



