Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 10, 2009 21:37 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Bożenka wzięła od nas ślepego Ramzesa. Jak ostatnio oglądałam zdjęcia przez nią nadesłane, na których Ramzes teraz Lepek, leży wtulony w jej ramiona i nadstawia pysia po buzi, stwierdziłyśmy z koleżanką, że kot trafił chyba do raju:-)

jak przeczytałam o Lolku, nieśmiało pomyślałam o Bożenie:-), że byłaby to wymarzona opiekunka dla tego biedaka...
Bożenka jesteś wielka:-)))
Obrazek

KM-Lodz

 
Posty: 1549
Od: Sob paź 24, 2009 21:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 10, 2009 21:41 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

KM-Lodz pisze:Bożenka wzięła od nas ślepego Ramzesa. Jak ostatnio oglądałam zdjęcia przez nią nadesłane, na których Ramzes teraz Lepek, leży wtulony w jej ramiona i nadstawia pysia po buzi, stwierdziłyśmy z koleżanką, że kot trafił chyba do raju:-)

jak przeczytałam o Lolku, nieśmiało pomyślałam o Bożenie:-), że byłaby to wymarzona opiekunka dla tego biedaka...
Bożenka jesteś wielka:-)))


to od Was jest Lepuś :) Widziałam go na zdjęciach od Bożenki. Przekochany kocurek :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 10, 2009 21:43 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

od nas:-) i jesteśmy bardzo zadowoleni z tej adopcji:-))))
Obrazek

KM-Lodz

 
Posty: 1549
Od: Sob paź 24, 2009 21:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 10, 2009 21:44 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

WIESZ,STRATEGIA DZIAŁA JAK MI TO KIEDYS PEWNA DZIEWCZYNA NAPISAŁA"LUDZIE SIE BOJA CI KOTA DAC, WIEC SZYBKO DOMEK sie znajduje,zeby do was nie trafił"Moze i tym razem ktos kota ocali?hi,hi :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 10, 2009 21:49 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

mam nadzieję, że kot jest już Bożenki :ok:
Obrazek

KM-Lodz

 
Posty: 1549
Od: Sob paź 24, 2009 21:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 10, 2009 21:55 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

KM-Lodz pisze:mam nadzieję, że kot jest już Bożenki :ok:

do mnie wcale isc nie musi..wazne zeby domek znalazł....uroda nie grzeszy, hi,hi...ale bida straszna...Dziekuje za miłe słowa... :oops: człowiek pomaga jak moze...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 10, 2009 22:36 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

BOZENAZWISNIEWA pisze:wiedźma nie jestem...skoro Bruno znalazł domek moge wziac Lolka na tymczas...jak by sie ewentualnie zgrał..mógłby zostac na stałe...Dysponuje pokojem izolatkowym,ale to zawsze lepsze niz klatka, czy podwórko...Nie narzucam sie -jesli cos jestem na priv-Lolka ogłaszam tez na NK,(ale niektórzy sie go boja)Mam koty w domu i psa...Pozdrawiam
Rozumiem,ze zuchwy nie da sie juz naprawic, a kotek musi miec karme miekka tylko?

:1luvu:

Może jednak dałoby się coś zrobić z jego żuchwą? Nie mam zamiaru podważać kompetencji leczących go obecnie wetów, ale... przydałaby się konsultacja dobrego chirurga.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2009 23:00 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

marikita pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:wiedźma nie jestem...skoro Bruno znalazł domek moge wziac Lolka na tymczas...jak by sie ewentualnie zgrał..mógłby zostac na stałe...Dysponuje pokojem izolatkowym,ale to zawsze lepsze niz klatka, czy podwórko...Nie narzucam sie -jesli cos jestem na priv-Lolka ogłaszam tez na NK,(ale niektórzy sie go boja)Mam koty w domu i psa...Pozdrawiam
Rozumiem,ze zuchwy nie da sie juz naprawic, a kotek musi miec karme miekka tylko?

:1luvu:

Może jednak dałoby się coś zrobić z jego żuchwą? Nie mam zamiaru podważać kompetencji leczących go obecnie wetów, ale... przydałaby się konsultacja dobrego chirurga.


No mysle,ze pomogłabys ewentualnie w Warszawce kogos znalexc.Ja nie mam tutaj az takiego specjalisty,i korzystam np. z okulisty w Warszawie..No ale to nie ja decyduje.Mysle tez ,ze jesli sie zrosła i kotek bólu nie czuje, to nie ma snsu go meczyc tylko zaakceptowac takim jakim jest...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 10, 2009 23:06 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

KM-Lodz pisze:mam nadzieję, że kot jest już Bożenki :ok:

:ok: Bożenko! jesteś dla niego i dla innych bidek kocim aniołem :1luvu:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw gru 10, 2009 23:13 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

BOZENAZWISNIEWA pisze:
marikita pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:wiedźma nie jestem...skoro Bruno znalazł domek moge wziac Lolka na tymczas...jak by sie ewentualnie zgrał..mógłby zostac na stałe...Dysponuje pokojem izolatkowym,ale to zawsze lepsze niz klatka, czy podwórko...Nie narzucam sie -jesli cos jestem na priv-Lolka ogłaszam tez na NK,(ale niektórzy sie go boja)Mam koty w domu i psa...Pozdrawiam
Rozumiem,ze zuchwy nie da sie juz naprawic, a kotek musi miec karme miekka tylko?

:1luvu:

Może jednak dałoby się coś zrobić z jego żuchwą? Nie mam zamiaru podważać kompetencji leczących go obecnie wetów, ale... przydałaby się konsultacja dobrego chirurga.


No mysle,ze pomogłabys ewentualnie w Warszawce kogos znalexc.Ja nie mam tutaj az takiego specjalisty,i korzystam np. z okulisty w Warszawie..No ale to nie ja decyduje.Mysle tez ,ze jesli sie zrosła i kotek bólu nie czuje, to nie ma snsu go meczyc tylko zaakceptowac takim jakim jest...


Nie jestem pewna, czy nie czuje bólu. Zgryz jest "rozjechany", więc każde zaciśnięcie szczęk podczas gryzienia może powodować ból... A poza tym problem z myciem się. - Taki permanentny dyskomfort może być bardzo dokuczliwy :(
Co do chirurga - sama nikogo nie polecę, bo tu potrzebny jest ktoś specjalizujący się w chirurgii kostnej. Ale na forum na pewno ktoś wie, kogo polecić w takim przypadku.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2009 23:26 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

No własnie-ja tez nie znam nikogo, bo jednak to nie noga ,czy oko :( W kazdym bądx razie na razie czekamy na decyzje...Jesli kot przyjedzie do mnie postaram sie go w Warszawie u specjalisty skonsultowac-niebawem wybieram sie z Lepkiem do Kliniki Dr Garncarza i mozna by było wyjazd zgrac, albo ktos by tam juz Lolka obejrzał.Niestety nie pokryje kosztów operacji z własnej kieszenie Lolkowi,(bo to pewnie skomplikowana operacja bedzie) ale utrzymanie i podstawowe lecznia tak.Mam jedna ciezko chora kotke, której leczenie miesiecznie wynosi 1/3 mojej pensji...Tylko tyle...moge pomóc...kurde,ale mój wet kregosłup składał z sukcesem i ciagle powypadkowe ma,ale to bida mała ten Lolek... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 10, 2009 23:30 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Było kilka kotów na forum z drutowaną szczęką..
cholera... niestety nie pamiętam wątków, ale może warto by je odnaleźć i podpytać o jakiegoś specjalistę?
W wwie jest dużo magików.. jest sggw.. na bank musi się znaleźć jakiś specjalista, który mógłby pomóc Lolkowi... :!:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt gru 11, 2009 0:01 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Na dobranoc kciuki za zdrówko Lolutka :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 11, 2009 8:18 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

iskra666 pisze:Było kilka kotów na forum z drutowaną szczęką..
cholera... niestety nie pamiętam wątków, ale może warto by je odnaleźć i podpytać o jakiegoś specjalistę?
W wwie jest dużo magików.. jest sggw.. na bank musi się znaleźć jakiś specjalista, który mógłby pomóc Lolkowi... :!:


wydaje mi się że u Coolcaty był kiedyś taki czarny kotek bez oczka z drutowana szczęką :oops:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2009 8:20 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

:ok: dla Loleczka, żeby się pomoc znalazła prędko

mruczka1

 
Posty: 90
Od: Pon sie 24, 2009 13:34
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 159 gości