cypisek pisze:kya i co będzie z kotkiem??? głupie babska.Zaraz mi sie przypominają moje historie z oddawanymi tymczasami.
Wypuscilam go .On byl tak wykonczony ,ze juz w transporterku lezal jak placek .Miauczal i jednoczesnie przysypial.Prawdopodobnie babol nie dal mu sie nawet zdrzemnac latajac wciaz do pokoju. Poszlam jeszcze raz wieczorem do kotow i MisioII normalnie juz przybiegl .Patrzyl troche zezem na mnie ale jadl .Dosyc szybko opuscil towarzystwo ,pewnie poszedl zwinac sie gdzies i pospac. Musze mu jakis imie wymyslic bo jak w domu cos opowiadam to nikt nie wie czy mowie o Misiu z podworka czy o Misiu u Izy
