kalair pisze:goodfriend pisze: Ale fajna piłkaaaa łooooooo
Rambuś zazdroszczący
Edit: kastracji to nie przeżyję... Chyba
Rambo, chodź, pobiegamy razem!
Lafinka
Musisz przeżyć, a z kocurkiem krótka piłka.![]()
Ostatnio to myslałam, że zawału dostanę, jak czekałam na tel. Bo lecznica do 12.00, już prawie wpół pierwszej, i nic! Ale zaraz potem jakoś zadzwonił wet. Ale co już sobie zdążyłam nawyobrażać!
Ehh..
Ja już sobie wyobrażam a Tot nie ma objawów chorobowych tylko jest jakiś nieswój... Kupka w porządku, siooo też, myje si, mruczy i trochę bawi ale ja już panikuję ....
Mój poprzedni kociuś umarł na za późno rozpoznany SUK i jestem przeczulona na punkcie chorobowym
