Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 08, 2009 11:39 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Trądzik koci? O kurczę, wiesz, że to jest dokładnie to! Jakby brodę w maku umoczył.
No nie, koci trądzik, tego jeszcze nie było... :roll:

Żeby było śmieszniej, dziś rano pawikował też Rudzik (śliną) i oczywiście Norka (śliną).
Ja się zabiję...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 08, 2009 17:50 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

No jejku...niech już nie chorują.... :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto gru 08, 2009 20:37 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Ewa, kciuki ogromne za kociaste :ok:

Moja Zula miała chyba 2 razy ten trądzik, weci żadnych leków nie dawali, tylko kazali myć specjlanym antybakteryjnym płynem, samo zeszło po jakimś czasie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro gru 09, 2009 13:38 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Ha ha, jeszcze kosmetyki przeciwtrądzikowe dla kota mam kupować? :lol:
Dla siebie kupuję, teraz jeszcze dla Rudzika...
Mój Tata padnie, jak się dowie... :lol:

Wczoraj nie dotarliśmy do weta, byłam zawalona robotą cały dzień.
Qupalki Nory są na zmianę brzydkie-ładne.
Mam już całą kolekcję do badania... :roll:

Ogólnie to smutno mi bardzo, jakoś nie chce mi się żyć... :(
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 09, 2009 18:39 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Sądziłam, że mam jako taką wiedzę o kocich (zwierzęcych ogólnie) przypadłościach, ale przyniosę sobie ujmę i się przyznam - o kocim trądziku jeszcze nie słyszałam! :mrgreen:

Ta a propos tego wymiotowania śliną - czy koty nie mają dostępu do włóczki/wełny? Pamiętam, jak kiedyś kocur wymiotował w taki sposób i dodatkowo sprawiał wrażenie osowiałego. Okazało się, że połknął nitkę włóczki i za nic nie mógł się tego pozbyć normalnymi sposobami, utknęła mu w żołądku.
Albo to jakiś wirus, który dopadł wszystkie (niech ktoś odpuka, ja mam wszystko malowane).

Wiesz, ja też zaczynam wpadać w depresję... Nie lubię zimy, jak tak sobie przypomniałam, to najbardziej smutne wydarzenia mojego życia miały związek z zimą.

Shoo

 
Posty: 1116
Od: Pt lis 06, 2009 21:41
Lokalizacja: Warszawa (okolice)

Post » Śro gru 09, 2009 22:20 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Kolekcja qupalków Nory powędrowała już do laboratorium.
Norka BARDZO nie chciała dziś iść do weta, czmychnęła za kanapę,
skąd ją wyciągnęłam, więc był płacz i wyrywanie się i lament...
Ona mnie znienawidzi za to wszystko... :roll:
Norka obmacana, uszka wyczyszczone, kroplówy dziś nie było.
Jutro można nie iść... ufff...
za to jutro idzie Rudzik ze swoim trądzikiem :lol:
Zapalenie mieszków włosowych to jest, popularnie zwane kocim trądzikiem...
Już zapowiedziałam dziś, że Rudzika przyniosę (dziś nie zdążyłam).
Norce będziemy jeszcze łapać jednego qupalka na cito, żeby zbadać enzymy
trzustki. To będzie trudne, bo taki qupalek musi w przeciągu godziny trafić do laboratorium...
Niestety jest podejrzenie uszkodzenia trzustki lub wątroby ze względu no kolorek tych qupalków.
Dowiedziałam się, że w hodowli, gdzie mieszkała Norka, była straszna grzybica.
Wet to dziś potwierdził - pamięta to (chodzimy do weta, który znał tamtą hodowlę).
Norka mogła być leczona sterydami, to mogło jej uszkodzić wątrobę albo trzustkę.
Jeśli chodzi o grzybicę, to u Norki nic na to nie wskazuje. Nie ma żadnych strupków, nic jej się nie łuszczy...
Rozmawiałam dziś z tatą, pytał się o Norkę, jak mu to wszystko powiedziałam,
to oczywiście miałam awanturę, że sobie takiego kota wzięłam, jak ledwo wiążę koniec z końcem.
No a skąd kurcze miałam wiedzieć! Zresztą teraz to już i tak bez znaczenia, ja już Norkę kocham i co bedzie, to będzie, i już!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 09, 2009 23:33 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Shoo pisze:Sądziłam, że mam jako taką wiedzę o kocich (zwierzęcych ogólnie) przypadłościach, ale przyniosę sobie ujmę i się przyznam - o kocim trądziku jeszcze nie słyszałam! :mrgreen:

Ta a propos tego wymiotowania śliną - czy koty nie mają dostępu do włóczki/wełny? Pamiętam, jak kiedyś kocur wymiotował w taki sposób i dodatkowo sprawiał wrażenie osowiałego. Okazało się, że połknął nitkę włóczki i za nic nie mógł się tego pozbyć normalnymi sposobami, utknęła mu w żołądku.
Albo to jakiś wirus, który dopadł wszystkie (niech ktoś odpuka, ja mam wszystko malowane).

Wiesz, ja też zaczynam wpadać w depresję... Nie lubię zimy, jak tak sobie przypomniałam, to najbardziej smutne wydarzenia mojego życia miały związek z zimą.


Raczej nitki żadnej nie zjadły... Nic takiego się u nas nie pałęta... :roll:

Nieznoszę zimy i jesieni! Najchętniej wyprowadziłabym się do jakiejś Hiszpanii, Portugalii... żeby było ciepło przez cały rok.
Zima, plucha, te kurtki, grube buty... bleeeeeeeeee.
Jeszcze śnieżna, biała zima to jakoś ujdzie. Ale coś takiego, jak teraz, mnie wykańcza.
Ja niestety mam depresyjną naturę i łatwo łapię doła... także od pogody.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2009 3:47 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:Raczej nitki żadnej nie zjadły... Nic takiego się u nas nie pałęta... :roll:

Nieznoszę zimy i jesieni! Najchętniej wyprowadziłabym się do jakiejś Hiszpanii, Portugalii... żeby było ciepło przez cały rok.
Zima, plucha, te kurtki, grube buty... bleeeeeeeeee.
Jeszcze śnieżna, biała zima to jakoś ujdzie. Ale coś takiego, jak teraz, mnie wykańcza.
Ja niestety mam depresyjną naturę i łatwo łapię doła... także od pogody.


Ja bardzo lubię śnieg. Najgorzej się czuję podczas jesieni, a ta pogoda, co jest teraz, o wiele bardziej przypomina późną jesień niż zimę. Jak jest biało i śnieżna okiść zwisa z drzew, to przynajmniej wprowadza jakiś nastrój, biały kolor jest taki czysty, odświeżający. A teraz zimno, ponuro, deszczowo... Taka martwota. Z roku na rok jest coraz gorzej. Też bym się chętnie wyprowadziła, tam gdzie przynajmniej pogoda jest bardziej ustabilizowana.

Kociaste są dobre na doła. A co dopiero psy, które mają naturę zakopywaczy! :wink: Na poważnie, to rozumiem, bo też często mnie dopada obniżenie nastroju...

ewaw pisze:to oczywiście miałam awanturę, że sobie takiego kota wzięłam, jak ledwo wiążę koniec z końcem.
No a skąd kurcze miałam wiedzieć! Zresztą teraz to już i tak bez znaczenia, ja już Norkę kocham i co bedzie, to będzie, i już!


Bardzo dobrze powiedziane! Poza tym, ludzie również chorują i też na leczenie dużo się wydaje, a koty to są jak członkowie rodziny :)

Shoo

 
Posty: 1116
Od: Pt lis 06, 2009 21:41
Lokalizacja: Warszawa (okolice)

Post » Czw gru 10, 2009 9:35 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

No jasny gwint :evil:
Jeżeli wszystkie koty były w takim stanie, to ja wymiękam :evil:
I to wszystko w ciągu najwyżej 4 lat... :?

Z dwojga złego chyba lepsza wątroba, coś mi majaczy, że się regeneruje :roll:
Nic nie poradzę - kciuki tylko trzymam :ok:

A jesieni i zimy też nie znoszę i też mam stany depresyjne. Odżywam dopiero na wiosnę (chociaż w tym roku nawet wiosna i lato nie pomogły)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw gru 10, 2009 11:07 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:(...)
Norce będziemy jeszcze łapać jednego qupalka na cito, żeby zbadać enzymy
trzustki. To będzie trudne, bo taki qupalek musi w przeciągu godziny trafić do laboratorium...(...)

Jeśli się nie mylę, to nie powinien także wychłodzić się przed badaniem - przewozić "za pazuchą" :)

Wojtek

 
Posty: 27879
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw gru 10, 2009 11:45 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Wojtek pisze:
ewaw pisze:(...)
Norce będziemy jeszcze łapać jednego qupalka na cito, żeby zbadać enzymy
trzustki. To będzie trudne, bo taki qupalek musi w przeciągu godziny trafić do laboratorium...(...)

Jeśli się nie mylę, to nie powinien także wychłodzić się przed badaniem - przewozić "za pazuchą" :)


Albo w termosie hehe :lol:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2009 20:12 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:Albo w termosie hehe :lol:
Padłam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Norci i Rudzikowi i oczywiście Tobie ciepłe myśli i
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt gru 11, 2009 20:28 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:Albo w termosie hehe :lol:


Jakoś sobie nie mogę tego wyimaginować, widocznie mam za małą wyobraźnię :mrgreen:

Jak tam Norka?

Shoo

 
Posty: 1116
Od: Pt lis 06, 2009 21:41
Lokalizacja: Warszawa (okolice)

Post » Nie gru 13, 2009 0:31 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Norka czuje się chyba dobrze, właśnie gania chłopaków :lol:

Niestety dowiedziałam się - i wygląda na to, że to prawda - że Norcia ma astmę.
Ja myślałam, że ona się krztusi z powodu kłaków, ale miała ostatnio takie dwa napady,
które bardziej wyglądały jak duszenie się... Jestem w kontakcie z panią, która ma
córcię Norki i sporo się od niej dowiedziałam na temat chorób Norki i tamtej "hodowli".
Teraz mi się wszystko składa...
Nie wiem, jak i czy w ogóle leczy się astmę u kota, będę o tym jeszcze rozmawiać z wetem.
Na razie czekamy na wynik badania qupalków... Oby nic strasznego nie wyszło,
trochę się boję...
Norcia jest przesłodka, ciągle daje mi buziaki, tak mi jej szkoda...
I jestem wściekła na tamtą babę z "hodowli"! Jak można było tak zaniedbać kota,
większość dolegliwości Norki to wina zaniedbania przez nieodpowiedzialnego człowieka!!!
Jakbym teraz dorwała tamtą babę... dobrze, że zgubiłam jej numer telefonu! Grrrrrrrrrrrr... :x
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2009 12:09 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

trzymam mocno kciuki za wyniki Norki :ok:
pozdrawiam, Agnieszka&Pati

Yoga Kropka Żabcia Gery

yogusia

 
Posty: 2153
Od: Pt mar 20, 2009 15:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 56 gości