U Anulki ciągle się coś niefajnego dzieje

To zapalenie dziąseł wciąz ją męczy, podgoi się, niby jest ok, a potem znowy widzę, że zamiast wcinać normalnie kulki, to tak przesuwa sobie na kraniec miski, a potem zjada tak, jakby chciała ugryźć tę miskę.
Ostatnio zobaczyłam łysy placek na ogonie - wet stwierdził, że sama sobie tak to wylizała. Zaczęło się troszkę goić, to znowu sobie rozlizała. Dzisiaj biedactwo wróciła z kołnierzem i słyszę właśnie jak się tłucze po domu próbując ściągnąć

Na dodatek brzuszek - wet w pierwszej chwili podejrzewał ciążę. Obejrzał ją dokładnie na USG, twierdzi, że wszystko wygląda ok, ale brzuszek powiększony. Twierdzi, że pewnie tak przytyła (ja tam nawet za bardzo nie zauważyłam, więc faktycznie to musiało być stopniowo). Dostała lek przeciwzapalny, też na te dziąsła i jutro do kontroli.
Biedna mała kiciuśka
Ostatnio jak tylko wchodze do domu, to wieje przede mną, bo się boi, że znowu ją zaniosę.
I tak biednie wygląda w kołnierzu i z wygolonym (do USG) brzuszkiem
