S.K-ce.Cztery koty po zmarłym. Niunia [*]

bo to fajne koty som :mrgreen:

Czarus nie miał osobiscie antybiogramu, tylko kot bardziej zasmarkany z tego samego pomieszczenia co on-mysle ,ze to na 100% ten sam ,,dziad,, ich meczy
Wyszedł aktywny tylko na enrobioflox i własnie dosc aktywny na gentamycyne.
Kajtusiowi po zakrapianiu oczek gentamycyna przeszło.Czarusiowi tez było lepiej, ale one miały zakrapiane oczy raz dziennie w schronie, a to mało jak wiesz.
Weterynarz namawiał bardziej do podawania leków podnoszacych odspornosc niz do ładowania od razu antybiotyku.Chyba,ze bardzo sie kot rozłozy.
ale decyzja juz nalezy teraz do Ciebie :wink:

wysciskaj je ode mnie :wink:

Piękny dom:)) To takie wspaniałe jak koty wychodzą i sa u siebie:))
No i te pierwsze uczucia:))

A mnie się łezka w oku zakręciła, bo przypomniało mi się jak przed laty pojechaliśmy do Wrocławia po wracajacą z Poznania Duśkę. Jeszcze była świeżo po operacji ale załapała sie na transport do Wrocławia. Pamiętam jak sie pięknie do mnie przytuliła. A Natalia wtedy przywoziła z Poznania jedne koty, przepakowanko, a zabierała inne. A my wracaliśmy szczęśliwi:))

Wzruszyłam się czytając i oglądając fotki :oops:

Mikołaj przyniósł dzisiaj najlepszy prezent dla tej dwójki-DOM :1luvu:

To jest wprawdzie DT, ale jeśli nie znajdą oboje razem WSPANIAŁEGO DOMU, to mają u mnie dożywocie.

Czas pomyśleć o pozostałych chłopcach!!!

Jutro pojadę do weta i kupię scanomune albo to drugie :roll:

Domowy zapasik już zużyłam.

Delfin,jak dobrze,że mamuśkaz synusiem juz u Ciebie!Radzę-kup Betaglukan 1/3,1/6 dla ludzi-za 60 tabl.zapłaciłam 35zł,kapsulka zawiera proszek-200mg ,a koci-tabl.40 mg,mieszam z jedzonkiem i dzielę na porcje,a i sama sobie łykam bo grypa.Pozdrawiam serdecznie. :lol:

A jeszcze-psi betaglukan,też jest 40mg,tyle,że ogromne tablety,i droższe niewiedzieć czemu,od kocich!

o, właśnie, nie mogłam sobie przypomnieć nazwy: betaglukan. Zaraz znajdę link do tego, chyba w tym wątku i zamawiam.
Dziś rano i Niunia miała już zaropiałe lekko oczka. Muszę do weta jechać po receptę na gentamycynę,. W tej sytuacji niestety oboje muszą mieć kwarantann.ę, aby się nie rozeszło po stadzie.
Niunia i Czaruś jeszcze nie zaakceptowali kuwetek, choć ą trzy, każda z innym wkładem. Cierpliwie poczekam. Dziś spałam z nimi. Niunia przytuliła sie do ręki, a Czaruś do nóg.
Żadne z nich nie lubi być nakryte. A w przypadku Niuni to aż się prosi. Gdy TŻ trzymał ją na swoim brzuchu, odkrył, że w przeciwieństwie do zdrowych kotów, ona wcale nie grzeje, tzn. nie ma własnego ciepła, tak jakby miała obniżoną temperaturę. Nie chciałabym jej jeszcze wozić do weta, aby nie stresować. Na razie wystarczy mi, że zjada wszystko co dostaje.

Delffin, cieszę się, że ta dwójka już u ciebie

Betaglukan ludzki możesz kupić w aptece: http://www.doz.pl/apteka/p22231-Beta_Gl ... lki_60_szt
A koci, tańszy od scanomune Imunodol cat, możesz zamówić np. tu: http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p688454494

no co one sikaja głupki jedne

u mnie w pierwszy dzien było sioo do posłanak, jednego i drugiego
ale potem sioo juz do kuwety-z catsbestem a kupki najczesciej do kuwety z papierem toaletowym-czarus od razu tam zrobił

betaglucan bardzo dobry pomysł, dawaj tez reszcie kociastych

pojechałam dziś do wetek pokonsultować betagukan. I wiem już więcej. Jest w postaci tabletek i syropu. Mam rozpisane dawkowanie na kota. Ale kot kotu nierówny.
Próbowałam Niunię zważyć - po paru nieudanych próbach wyszło ok. 1,8 kg :crying:

To waga jej kosteczek i futerka... Płakać się chce.
Czaruś większe, pewnie będzie miał ok. 2,5-3 kg

Wetka powiedziała, ten preparat trudno przedawkować. Była w paru aptekach i wreszcie udało mi się dostać IMUNOGLUKAN w postaci syropu dla dzieci.
Dostają po 0,8 ml. Czaruś chętnie połykał, ale Niuni nie specjalnie podobało się wciskanie czegokolwiek do pysia...........malutko poradziłyśmy sobie.

Macie rację, będę też podawała innym potrzebującym, szczególnie szczeniakowi ze schroniskowym kaszlem kenelowym i kociakom z Powiśla po ciężkim kk.

Dziś koteczka zjadła troszkę mniej. Zrobiłam zakupu, kupiłam whiskasa, w puszkach i saszetkach.
Kupiłam też intenstinal w saszetkach, jutro spróbuję podać, może będzie chętniej jadła, tak dla odmiany i zdrowia.

W kuwetkach jest i siusiu i qpa, hm ... jedna qpa :roll:

Żałuję, że dziś prawie cały dzień biegałam, jeździłam i w sumie niewiele w nimi była. Ale nocka znowu będzie wspólna :lol:

TŻ nie dość, że porusza się o szwedkach, to na dodatek jakiegoś wirusa złapał i skazałam go na kwarantannę.

Gdy pisałam wczorajszego posta Niunia mi asystowała, a właściwie spała na moich kolanach

dellfin612 pisze:Gdy pisałam wczorajszego posta Niunia mi asystowała, a właściwie spała na moich kolanach

Jaka słodyczka cudowna :1luvu:

Zdjęcie cudne:)) Jak to właściwie niewiele trzeba, żeby kot był szczęśliwy.
Niby tak niewiele a jak czasem strasznie dużo.

Ja kupuję taki beta glukan.
http://www.laboratorianatury.pl/produkt.php?id=11
Najwygodniejsze w podawaniu. Bo posypuję ociupinkę jedzenie i koty nawet nie wiedzą, że się uodparniają:))
Piwnicznym daje w mięsie, garna sie do tego uodparniania, że hej:))
Wysypuje mniej wiecej pół kapsułki i dzielę na tę piętnastkę. Niektóre to tak sie chca uodpornic, że wyjadaja spod pychala:)) Ale jakoś panuje nad żywiołem:))

hmmm-ciekawe, gdszie druga koopa :roll:

, chyba,ze Niunia nie zrobiłą.
Jakby to powiedziec :wink:

, Niuni kupa jest ciemna dosc mocno, Czarusia była jasniejsza, ale to było po schroniskowej karmie, wiec mogły teraz kolorki ulec zmianie :wink:

niunia nie zjadała wielkich ilosci, U Ciebie na poczatku mogła zjesc więcej, bo była przegłodzona przed podróżą.
Daj jej tez tego nieszczesnego mleka, zeby sie znów nie przytkała przypadkiem

Cudna śpiąca Niunia :1luvu:

koteczka nabierze ciałka, musi tylko psychicznie dojsc do siebie
na razie duzo sie w jej życiu działo

Mała, dałam im mleko i śmietankę. Niunia dostaje też intenstinal,
bardzo ładnie wchodzi, whiskas chyba się jej chwilowo przejadł.
Dziś dostała też kurczaka, smakowało.
Ponieważ jednorazowo nie jedzą dużo, to karmię je 5 razy dziennie, takie półbezrobocie ma swoje dobre strony.

Dziś w nocy, gdy przytuliła się do mojej ręki, usłyszałam mruczenie wydobywające się gdzieś ze środka zwiniętej w kółeczko kotki :1luvu:

Czaruś oczko ma ładniejsze, ale kichanie nasiliło się i dziś usłyszałam kaszel. Muszę go zabrać do weta, bo on już całkiem mi się nie podoba.
Poza tym na szyi na goły placek i jakieś strupki,
ge może być po obroży,
a strupki i jeszcze strupki na główce to pewnie pozostałość po jakimś ataku na niego

(kiepskie zdjęcie)

Za to jego motorek działa bez zarzutu, włącza się natychmiast, gdy kociak mnie widzi :1luvu:

Z człowiekiem jest przeszczęśliwy. Uwielbia leżeć przy mnie, przytulać się
i udało mi się zrobić zdjęcia właśnie z takiego leżenia. Nie są najlepsze, gdyż zdjęcia robiłam samodzielnie

Niunia bardzo polubiła taka wielgachną poduszkę. Tylko taka dziwna sprawa; gdy podzuszka leży w narożniku łóżka, to na nią leje. A gdy przekładam ją na pojemnik z bielizną, to choćby była mokra, koteczka na nią wskakuje i leży na niej całymi godzinami, oczywiście nie na mokrym, tylko obok

Niunia tez duzo mruczy-zobaczycie :wink:

delfin-jesli pojdziecie do weterynarza , a on bedzie chciał dac antybiotyk-to pamietaj-enrobioflox :wink:

ta zmiana kolejna w ich zyciu, na bank je ciut zestresowała ,wiec choroba mogła sie nasilic mysle.
Izoluj od reszty rezydentów , oby nic nie podłapały.

czemu ta niunia sika na ta poduche :roll:

-moze tak jest,ze czuje juz tomiejsce i dlatego?

a Czarus jak z kuwetką?

S.K-ce.Cztery koty po zmarłym. Niunia [*]

Kto przegląda forum