



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
gosiaa pisze:Czy to fotka już z nowego domku?
Jeszcze ciepłe wieści z tego co się dzieje 5 pięter nade mną;-)) Julian spotkał się chyba z ciepłym przyjęciem, a już na pewno z ogromnym zainteresowaniem. Kotka Asi siedzi przy koszyku i wpatruje się w niego z upojeniem. Podobno nie warczy i nie syczy, co jest sprzeczne z moimi obawami;-))) Nic więcej nie wiem, bo Asia tak jest zajęta nowym lokatorem, że nie ma czasu rozmawiać z moim dzieckiem na gg;-))) Bardzo się cieszę, że planowana "transakcja" doszła do skutku i doczekała się szczęśliwego finału;-))
ruru pisze:i pojechał Julianek buuuuuuuuuuuuuuuuu
U Julianka wszystko w porządku. Ma duży apetyt, je wszystko, co mu podejdzie. Grzecznie korzysta z kuwetki. Moja kotka na początku wpatrywała się w koszyk, w którym Julianek siedział i nawet nie syczała. Ale potem niestety już nie było tak dobrze. Kiedy Julek wyszedł z koszyka, to oboje zaczęli na siebie syczeć. Ale Julek na razie siedzi w drugim pokoju i tylko obserwują się przez drzwi. Dzisiaj wypuściłam małego na zwiedzanie reszty mieszkania, a Tosia obserwowała go wtedy z góry. Jednak kiedy podchodził zbyt blisko, to nie była zadowolona. Mamy nadzieję, że relacje między nimi z czasem ułożą się poprawnie.
AgaPap pisze:ruru pisze:i pojechał Julianek buuuuuuuuuuuuuuuuu
To super, że pojechał, chociaż domyslam sie że Tobie było ciężko.
A z moim domkiem nic nie wyszło, bo stwierdzili, że takiego dużego to oni nie chcieli, chcą maleńkie kociątko
Lody zostały przełamane. Tosia już na małego nie syczy, bardzo ładnie się ze sobą bawią. W ciągu dnia dużo śpią, a w nocy wariują. Julek bardzo dużo je, czuje sie u nas tak, jakby był tutaj od zawsze. Ma kilka ulubionych miejsc do spania, np. na parapecie. Jest mu tam cieplutko, bo od dołu grzeje kaloryfer.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 162 gości