AgaPap i futra

[Bazyliszkowa]

Kciuki, żeby domek okazał się najlepszy i najukochańszy. I cierpliwy dla małego rozrabiaki

[Georg-inia]

no to super-hiper, Aga Trzymaj się, mały popierdółku. Miałeś wielkie szczęście


TŻ odetchnie, co?

[gosiaa]

Oj jak szybko, super, mam nadzieję że wieści będą

[AgaPap]

:dance: no to super-hiper, Aga Trzymaj się, mały popierdółku. Miałeś wielkie szczęście


TŻ odetchnie, co?

No własnie nie wiem czy odetchnie, bo z tymczasów jest jeszcze mała, czarna, która musi się dokończyć socjalizować, bo na tym etapie co jest to jeszcze nie bardzo szukanie domu może być. No i Furia - persiczka, która wróciła mi już z adopcji po 1,5 miesiąca i od tamtej pory nie bardzo możemy się dogadać i wrócić na ten etap co był przed adopcją tzn. siku wszystkie w kuwecie, a kupka niestety poza, ale przynajmniej w łazience obok kuwetki. Cały czas zastanawiam się, czy jako kocia jedynaczka, gdzie inny kot do jej kuwety nie robi ona jednak by nie zaczęła jej uzywać za kazdym razem. Ale nie mam jak sprawdzić

No i wtedy zostałyby u nas tylko nasze 4 rezydenty, czyli Czika, Feluś, Rudolf i Tosia.

[Cameo]

[ruru]

ja dopiero znalazłam
a on już wybywa

[AgaPap]

ja dopiero znalazłam
a on już wybywa

No niestety nie wybywa, jestem tak wkur...., że normalnie mnie nosi i nasz pan wet też się wkurzył Nie chcieli kota, bo on ..... no ładny jest, ale za duży . Oni chcieli małego kociaka, żeby go wychować. A nasz jest za duży chociaż nie ma jeszcze raczej pół roku nawet. Tzn. nie wiem, czy jej zależało, żeby kupy po domu zbierać i siki ścierać? Tłumaczę, że takich malutkich jak oni chcą to teraz raczej nie ma, ale potem stwierdziłam, że po kiego tłumaczyć. Skoro pani jak popatrzyła na niego to od razu minę zrobiła taką, że ......

[Georg-inia]

no wiesz co... może lepiej, że maly do nich nie trafił... niech sobie wezmą najlepiej takiego 3 tyg. oseska, żeby karmić co godzinę, odsikiwać i odsrywać... jezuuu, ludzi enie mają pojęcia, co oznacza taki kurdupel w domu

nieustająco trzymam kciuki za malucha

[casica]

No wiesz co?
Właśnie wróciłam, zasiadłam i przyleciałam gratulować bo wcześniej tylko zerknęłam, że znalazł domek
No cóż, skoro tak, lepiej że tam nie trafił, mam nadzieję, że ten prawdziwy domek znajdzie się szybko i będzie super

[Cameo]

Oj, ale sie porobiło w sumie, dobrze że do nich nie trafił

[ewar]

I oby żaden nie trafił,bo to chyba taki domek..nie tego,no.

[Bazyliszkowa]

Ale niespodzianka
Czy ci ludzie myślą, że kociak będzie miał przez całe życie 2-3 miesiące?
A jeśli chodzi o wychowywanie kota - to raczej wiadomo, kto kogo wychowuje

[AgaPap]

I oby żaden nie trafił,bo to chyba taki domek..nie tego,no.

No właśnie obawiam się, że jakieś maleństwo niestety wcześniej czy później do nich trafi, bo są bardzo zdeterminowani, tylko, że od maleństwa chcą mieć. Zresztą jak by się okazało jaki z niego rozrabiak to boję się, że i tak by go chcieli oddać.

Ale przynajmniej pan wet osłuchał małego przy okazji i nic już w oskrzelach mu nie gra i od razu dostał na pchły, bo ostatnio jak TŻ był z nim to powiedział, że mamy w domu p.pchłom, a my mamy cestal na robale, a nie na pchły. Więc mały siedzi w klatce na razie i jest baaaaardzo nie zadowolony

Rodzinka, szczególnie TŻta, już pewnie zaczęła gadać, bo wczoraj musieliśmy od siostry jego pożyczyć samochód, bo nasz jeszcze u mechanika, a TŻ nieopatrznie się pochwalił , że jedziemy zawieźć nowego kota do domu bo ci ludzie byli z innego miasta. Teściu to mi nie da żyć teraz, bo u nas teraz tylko jedna wypłata regularna, a druga to tak sobie raz na parę miesięcy, bo TŻ działalność założył jakiś czas temu i okazało się, że to był gooopi pomysł przy kryzysie i układach i układzikach w naszym mieście .

Tak, że jak tylko małego doprowadzę do całowitej użyteczności kociej to musze intensywnie skoncentrować się na szukaniu domu, bo ulubionym gadaniem mojego brata z bratową jest z kolei "po co ci tyle kotów, jak nie masz kasy, wywieź wszystkie na wieś wyżywią się" I co mnie nie dziwi, to gada ten który miesięcznie ma na życie tyle co inni przez pól roku nie zarobią, a jeszcze marudzą ciągle, a tylko na lokaty odkładają. Do dooopy to wszystko, następny koniec roku jest do kitu

[Georg-inia]

Aga, nie bucz będzie dobrze, poukłada się... zawsze jakoś się tam układa

[AgaPap]

Aga, nie bucz będzie dobrze, poukłada się... zawsze jakoś się tam układa

A musze sobie chociaż trochę pobuczeć tutaj, bo TŻ-towi tyle nabuczałam już, że nie chcę przegiąć. Nie dość że wczoraj wyszło tak jak wyszło z kotuchem, to on sam sobie zdaje sprawę, że w kłopoty finansowe to on nas wpędził i się gryzie z tego powodu. A jeszcze wiem dobrze, że jego rodzinka za moimi plecami mu gada i gada, tylko on taki jest milczek i mi nie powtórzy tylko w sobie dusi wszystko.