Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 08, 2009 11:05 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Witam
Od dłuższego czasu obserwuję wątki szczecińskie kotów. Sama jestem od kilku lat karmicielką wolo żyjących kotów, choc nie na taką skalę. Pod swoją opieką posiadam 20 kotów. Poznałam Izę bardzo ją szanuję za to co robi w kwestii wolo żyjących kotów ale .... Współpracować się z nią nie da pod żadnym pozorem a przecież działamy w jednym celu: niosąc pomoc kotom.
Kilkukrotnie próbowałam pomóc w szukaniu czy to domów zastępczych czy to stałych niestety zawsze słyszałam "one są za małe". I takim sposobem 30 kotów znalazło się w małym mieszkaniu. Jasne że żadna ustawa tego nie zabroni ale istnieje jakis zdrowy rozsądek, którego tutaj zabrakło. Czy tak trudno o wybuch epidemii? Przeciez koty brane z wolności nie są w 100 % zdrowe.
niferdil wkleiłaś notatkę ale dlaczego nie całą? Zabrakło dwóch bardzo ważnych faktów:

Przyznała, iż ilość kotów ją przerasta. Odmówiła jednak przyjęcia karmy, którą ze sobą przywiozłyśmy.

nifredil pisze:e-dita skoro komentujesz to przeczytałas na stronie Tozu odpowiedź inspektora tuaj podaje cytat - "Jednak udało się przekonać do zapowiedzianej wizyty w przyszłym tygodniu. Przyznała, iż faktycznie w domu przebywa ok. 20 kotów. Każdy z nich posiada smutną przeszłość. W późniejszej rozmowie telefonicznej Pani zgodziła się na przekazanie kocich maluchów do adopcji. "

Przestańcie siać zamęt. Odpowiedz Tozu jest ogólnodostępna na stronach tozu sczecin (to jakby ktoś inny niż biorący udzial w tej jałowej dyskusji nie wiedział)



Szkoda że wypowiadaja sie zwolenniczki ktore nie widzialy co sie dzieje w szczecinie w domu Izy. Zapraszamy serdecznie ale na zapowiedziana wizyte. Przy okazji na zapowiedziana wizyte uda sie inspektorka, myslicie ze beda wszystkie koty w mieszkaniu. Bo ja sadze ze wszystko zostanie zamiecione pod dywan.
I przypominam ze forum jest ogolnodostepne i kazdy ma prawo się wypowiadać. W tym poście nie ma ani ubliżeń ani pomówień. Ja czekam na dalszy rozwój sprawy i dalsze notatki na stronie TOZu. Szkoda tylko ze inspektorki nie moga sie wypowiedziec w tym temacie....

P.S. Iza nie jest chora, ani kaszlu ani kataru. Po prostu chce żeby wszyscy ją żałowali.
Dziwne ale prawdziwe.

Elwira5

 
Posty: 4
Od: Wto gru 08, 2009 10:37

Post » Wto gru 08, 2009 11:35 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Elwira5 pisze:I takim sposobem 30 kotów znalazło się w małym mieszkaniu. Jasne że żadna ustawa tego nie zabroni ale istnieje jakis zdrowy rozsądek, którego tutaj zabrakło. Czy tak trudno o wybuch epidemii?

Oczywiście, że powinno się kierować zdrowym rozsądkiem ale na tym forum był juz nie jeden wątek karmicielki, majacej kilkadziesiąt kotów i popadającej w ogromne życiowe tarapaty. jeden z moich kotów pochodzi od takiej Pani, notabene bardzo ciepłej i dobrej osoby.
Ja też poczekam na rozwój wypadków. Kiedy ktoś pisze spokojnie, na temat i rzeczowo to jestem w stanie przyjąć argumenty.
Z drugiej jednak strony nie wyobrażacie sobie chyba że dla potwierdzenia zrobię osobisty nalot na Izy dom??? Bronię jej tylko jako człowieka i deklaruję, że pieniążki będę wpłacać nadal.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Wto gru 08, 2009 12:03 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

no i wszyscy ja zalujemy :wink:

mozna probowac cos zmienic ale ile razy mozna prosic o kulturalna rozmowe
przez kilka poprzednich watkow o nic innego nie prosilam.
sprawy opisu zycia prywatnego Izy poszly za daleko koniec i basta,nerwy w koncu puscily i poszlo :wink:

kazdy jest inny i 'wszyscy jestesmy tym, czym wszyscy jestesmy'
miliony osob z trudnym charakterem otaczaja nas codzien bo tak jest juz to wszystko urzadzone bez tego urozmaicenia bylo by strasznie ni=udno nieprawdaz :roll: ale cala uwaga zostala skupiona na jednej osobie i to jeszcze w perfidny sposob.ile razy w kolko mozna powtarzac to samo
jak sie ma jakies przykre pretensje do kogos to sie pisze pw badz mozecie spotkac sie z iza osobiscie
a nie przedstwaiac fakty z jej zycia publicznie bo mnie nie interesuje jaki kto ma kolor zaslon w domu

IZA JEST CZLOWIEKIEM -JAK KAZDY Z NAS TUTAJ-NIE RZECZA i mimo wszystko na forum nikogo w bezczelny spsob nie urazila o niczyim zyciu pryatnym nie pisala-publicznie,a my traktujemy ja jak przedmiot o ktorym mozna powiedziec ze sie przejadl i znudzil wiec mozna go obrzygac.
God sake
nikt z nas nie pisal nigdy ze Iza ma latwy charakter i ze fajnie jest ze zbiera koty bo przeciez ma swoje stado rowniez w domu.Nifredil ostatnio zaoferowala swoja pomoc w ogloszeniach(lepiej pozno nic wcale :roll: )a tu nagle jak zwykle bum jeden urwal sie z choinki i po pol roku przypomnial sobie ze byly odizolowane koty z grzybem
przypominam ze tego lata parenascie osob mialo problem z grzybem u tymczasow ktore pobraly,ktore na domiar zlego pozarazaly inne zwierzaki i ludzi tez ale czy to zanczy ze ja czujac sie tym faktem zniesmaczona mialam pisac donosy :roll:
przeciez zycie tych kotow zalezalo od tych osob
same dobrze wiece jak ciezko znalezc dom
i ze sa osoby wrazliwe ktore kolo kociej krzywdy nie przejda obojetnie
prosze spojrzec na Monike74-kolejna osoba z przeogromnym sercem,ktora pomimo swoich problemow zdrowotnych nie odmowi zadnej kociej bidzie w potrzebie nawet jesli ma sie to dla niej skonczyc zle(chodzi mi o zdrowie)
czasami nie ma wyboru
czasami przez zamkniecie oczow nie mozna po nocach spac
ale kto tak nie miala ten nigdy nie zrozumie osob wrazliwych.
a to ze Iza woli byc mizantropem w tym co robi to mnie juz wcale nie dziwi-gdybym miala tak zyczliwych ludzi na okolo to tez charakter by mi sie wyrobil.

co do pan inspektorek-nie mam podstaw do choc najmniejszej ciutki zaufania-po tym co sie tam dzieje nie bede go miala juz nigdy-zaden autorytet to dla mnie nie bedzie i tyle.
co nie znaczy ze akceptuje to ze maluch sa brane i nie szuka sie im domkow wiec prosze odroznic sprawy takie jak traktowanie Izy to jedno akceptacja tego co robi to drugie,pomoc trzecie a czwarte nikt nigdy nie gladzil izy po glowie i nie szeptal do ucha wez Izka jeszcze ze cztery maluchy,wiec prosze przestac juz wypisywac ze nie znamy sytuacji i ze przyczyniamy sie do tego aby Iza powiekszala swoje stado w domu i akceptujemy dokladnie co robi choc z drugiej strony nie moj biznes ile ktos ma metrow kwadratowych i ile zwierzat powinnien tam trzymac
znam osoby ktore maja mniejsze mieszkania jak Iza i o wiele wiecej zwierzat-zadbanych zwierzat :!:
kolejna rzecza sa zarzuty ze nie znamy sytuacji bo nie znamy Izy w realu
jesli moglabym fizycznie pomoc to bym to robila
niestety teleportowac sie jeszcze nie potrafie,choc bardzo bym chciala
jestem osoba raczej z twardym charakterem i nie straszne mi sa osoby podobne do mnie
zreszta ja zawsze mialam takie sklonnosci do otaczania sie osobami ktore myslaly po swojemu
nie straszna mi praca z osobami o trudnych pogladach
ba i nie od parady studiowalam pedagogike resocjalizacyjna(i nadal w tym kierunku sie ksztalce :wink: )-takie mam zboczenie :roll: bo bardzo kreci mnie prostowanie swiata :wink:

zeby zmienic cokolwiek to kazdy z nas powinien zastanowc sie nad soba samym i swoimi przywarami a potem z czystym sercem mozna zaczac pracowac z innymi-jak czlowiek :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto gru 08, 2009 12:13 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Elwira5 pisze:P.S. Iza nie jest chora, ani kaszlu ani kataru. Po prostu chce żeby wszyscy ją żałowali.
Dziwne ale prawdziwe.


Elwira.. przedstawisz się nam? Rozumiem, że byłaś u Izy wczoraj, przyniosaś jej leki, bo przeczytałaś tu, że jest chora, i okazało się, że Iza jest zdrowa jak ryba.

Witamy na forum. Ciekawe skąd się wzięłaś na nim właśnie teraz.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto gru 08, 2009 12:19 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Elwira5 pisze:Szkoda że wypowiadaja sie zwolenniczki ktore nie widzialy co sie dzieje w szczecinie w domu Izy.


Nie widziałam też co się dzieje w domu innych opiekunów, ani też na innych podwórkach, dlatego nie mam prawa oceniać ani opowiadać się kategorycznie po żadnej ze stron. Oczywiście argumenty dziewczyn z wątku szczecińskiego trafiają do mnie i zdaję sobie sprawę, że Iza nie wszystko robi dobrze. Ale taki publiczny lincz jest jak dla mnie nie do zaakceptowania. Nie zgadzam się na takie metody i temu właśnie daję wyraz w moich postach. Nie odnoszę się w nich (i nigdy tego nie robiłam) do meritum sporu (powód - jak wyżej). Staję po stronie człowieka, a nie twierdzę przy tym, że Iza jest bez wad i że wszystko co robi, jest wspaniałe (a o to nas się posądza, nazywając np.naiwniaczkami).


Elwira5 pisze:P.S. Iza nie jest chora, ani kaszlu ani kataru. Po prostu chce żeby wszyscy ją żałowali.
Dziwne ale prawdziwe.


A to akurat dziwne nie jest, raczej bardzo ludzkie. Gdy dostajemy baty od jednych, podświadomie poszukujemy wsparcia i życzliwosci drugich. Chyba każdy tak ma. A choruje nie tylko ciało (katar czy kaszel), ale czasami też i dusza.
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto gru 08, 2009 12:26 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Elwira5 pisze:Witam
Od dłuższego czasu obserwuję wątki szczecińskie kotów. Sama jestem od kilku lat karmicielką wolo żyjących kotów, choc nie na taką skalę. Pod swoją opieką posiadam 20 kotów. Poznałam Izę bardzo ją szanuję za to co robi w kwestii wolo żyjących kotów ale .... Współpracować się z nią nie da pod żadnym pozorem a przecież działamy w jednym celu: niosąc pomoc kotom.
Kilkukrotnie próbowałam pomóc w szukaniu czy to domów zastępczych czy to stałych niestety zawsze słyszałam "one są za małe". I takim sposobem 30 kotów znalazło się w małym mieszkaniu. Jasne że żadna ustawa tego nie zabroni ale istnieje jakis zdrowy rozsądek, którego tutaj zabrakło. Czy tak trudno o wybuch epidemii? Przeciez koty brane z wolności nie są w 100 % zdrowe.
niferdil wkleiłaś notatkę ale dlaczego nie całą? Zabrakło dwóch bardzo ważnych faktów:

Przyznała, iż ilość kotów ją przerasta. Odmówiła jednak przyjęcia karmy, którą ze sobą przywiozłyśmy.

nifredil pisze:e-dita skoro komentujesz to przeczytałas na stronie Tozu odpowiedź inspektora tuaj podaje cytat - "Jednak udało się przekonać do zapowiedzianej wizyty w przyszłym tygodniu. Przyznała, iż faktycznie w domu przebywa ok. 20 kotów. Każdy z nich posiada smutną przeszłość. W późniejszej rozmowie telefonicznej Pani zgodziła się na przekazanie kocich maluchów do adopcji. "

Przestańcie siać zamęt. Odpowiedz Tozu jest ogólnodostępna na stronach tozu sczecin (to jakby ktoś inny niż biorący udzial w tej jałowej dyskusji nie wiedział)



Szkoda że wypowiadaja sie zwolenniczki ktore nie widzialy co sie dzieje w szczecinie w domu Izy. Zapraszamy serdecznie ale na zapowiedziana wizyte. Przy okazji na zapowiedziana wizyte uda sie inspektorka, myslicie ze beda wszystkie koty w mieszkaniu. Bo ja sadze ze wszystko zostanie zamiecione pod dywan.
I przypominam ze forum jest ogolnodostepne i kazdy ma prawo się wypowiadać. W tym poście nie ma ani ubliżeń ani pomówień. Ja czekam na dalszy rozwój sprawy i dalsze notatki na stronie TOZu. Szkoda tylko ze inspektorki nie moga sie wypowiedziec w tym temacie....

P.S. Iza nie jest chora, ani kaszlu ani kataru. Po prostu chce żeby wszyscy ją żałowali.
Dziwne ale prawdziwe.


Jakim prawem ciągle zajmujecie się Izy domem! Pytam kto dał Wam upoważnienie do wchodzenia w czyjeś zycie? Mam nadzieje, że mąż Izy przerwie te pomówienia i nie pozwoli na robienie z Ich domu wylęgarni całego zła tego świata.
Tyle jest osób na forum , które maja całe mnóstwo kotów w domu i trzymaja je w róznych warunkach, ale tylko Iza ma nie dom a meline, już nie można tego czytać, po prostu straciłam cierpliwość, jak długo mozna ją jeszcze opluwać?
Jest Iza na forum-źle, bo za dużo pisze, nie ma jej- też żle bo sie schowała, jakby Iza nie miała uczuć, jakby nie jej to dotyczyło osobicie. Pisze się o Niej jakby była "chłopakiem do bicia" ,albo powietrzem. Przecież nikt tego by nie wytrzymał.

Skąd ta pewność, że Iza jest zdrowa? Lekarzem jesteś czy karmicielką? Widziałaś się z Izą wczoraj a może dziś?? A może prócz przeziebienia ma chorą dusze ?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto gru 08, 2009 12:45 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

kya pisze:Ps.Anakolada,szczecinianie nie sa slodko-mdli .Uczymy sie wspolnie pracowac a nie jest to az takie latwe ,ale mamy duzo dobrej woli .


kya,

nigdy nie angażowałam się w Wasze spory na wątku, ponieważ sprawę znam tylko z forum, a poza tym z zasady staram się w nich nie uczestniczyć. Tym razem się odezwałam. Nie dlatego, że tak bezkrytycznie oceniam to co robi Iza, ale dlatego, ze w taki nieludzki sposób pokazujecie jej i innym czytającym wszystkie jej błędy, włączając w to jej osobiste życie (praca, mieszkanie). Wchodzicie na jej wątek, mieszacie, doprowadzacie do ostrej wymiany słów (pewnie w dobrej wierze, o złą Was mimo wszystko nie posądzam), po czym znikacie, obiecując, że już nigdy, że to ostatni raz, itd. Na wątku pozostawiacie niesmak, brud i mnóstwo złych emocji. I wracacie do siebie, gdzie fajnie, milutko i przyjemnie.
W takim kontekście Wasz wątek jest do bólu czyściutki i grzeczny, taki "słodko-mdlący" właśnie. Nie mam i nie miałam na myśli ani szczecinian, ani tym bardziej tego, co robicie dla kotów.



nie będę więcej wracała do tego tematu
z mojej strony EOT
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto gru 08, 2009 16:13 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Elwira5 pisze:Witam
Od dłuższego czasu obserwuję wątki szczecińskie kotów. Sama jestem od kilku lat karmicielką wolo żyjących kotów, choc nie na taką skalę. Pod swoją opieką posiadam 20 kotów. Poznałam Izę bardzo ją szanuję za to co robi w kwestii wolo żyjących kotów ale .... Współpracować się z nią nie da pod żadnym pozorem a przecież działamy w jednym celu: niosąc pomoc kotom.
Kilkukrotnie próbowałam pomóc w szukaniu czy to domów zastępczych czy to stałych niestety zawsze słyszałam "one są za małe". I takim sposobem 30 kotów znalazło się w małym mieszkaniu. Jasne że żadna ustawa tego nie zabroni ale istnieje jakis zdrowy rozsądek, którego tutaj zabrakło. Czy tak trudno o wybuch epidemii? Przeciez koty brane z wolności nie są w 100 % zdrowe.
niferdil wkleiłaś notatkę ale dlaczego nie całą? Zabrakło dwóch bardzo ważnych faktów:

Przyznała, iż ilość kotów ją przerasta. Odmówiła jednak przyjęcia karmy, którą ze sobą przywiozłyśmy.

nifredil pisze:e-dita skoro komentujesz to przeczytałas na stronie Tozu odpowiedź inspektora tuaj podaje cytat - "Jednak udało się przekonać do zapowiedzianej wizyty w przyszłym tygodniu. Przyznała, iż faktycznie w domu przebywa ok. 20 kotów. Każdy z nich posiada smutną przeszłość. W późniejszej rozmowie telefonicznej Pani zgodziła się na przekazanie kocich maluchów do adopcji. "

Przestańcie siać zamęt. Odpowiedz Tozu jest ogólnodostępna na stronach tozu sczecin (to jakby ktoś inny niż biorący udzial w tej jałowej dyskusji nie wiedział)



Szkoda że wypowiadaja sie zwolenniczki ktore nie widzialy co sie dzieje w szczecinie w domu Izy. Zapraszamy serdecznie ale na zapowiedziana wizyte. Przy okazji na zapowiedziana wizyte uda sie inspektorka, myslicie ze beda wszystkie koty w mieszkaniu. Bo ja sadze ze wszystko zostanie zamiecione pod dywan.
I przypominam ze forum jest ogolnodostepne i kazdy ma prawo się wypowiadać. W tym poście nie ma ani ubliżeń ani pomówień. Ja czekam na dalszy rozwój sprawy i dalsze notatki na stronie TOZu. Szkoda tylko ze inspektorki nie moga sie wypowiedziec w tym temacie....

P.S. Iza nie jest chora, ani kaszlu ani kataru. Po prostu chce żeby wszyscy ją żałowali.
Dziwne ale prawdziwe.


Ja mam takie pytanie zasadnicze do Ciebie,
1. czy Ty znasz osobiście Izę? Własnie dzwoniłam do niej i powiedziała mi że nie wie kto Ty jesteś. A po zdaniu cytuje: "Szkoda że wypowiadaja sie zwolenniczki ktore nie widzialy co sie dzieje w szczecinie w domu Izy" zakładam że byłaś u niej przynajmniej niedawno.
2. Widziałaś się od wczoraj z iza że twierdzisz że udaje chorobę (jeżeli nie to pomówienie jest właśnie) bo ja z nią gadałam i wczoraj i dzisiaj i smarka i kaszle.
3. Czy kiedykolwiek współpracowałaś z nią i szukałaś dla jej kotów domu?


A Twoje długie podczytywanie wątku jest wątpliwe patrząc na datę i czas Twojej rejestracji, która jest ogólnodostępna. rejestrowałaś się dzisiaj do południa, trochę krótki czas na przewertowanie wszystkich wątków Izy zarówno prowadzonych przez Jacka, kotalizator, agiis i mnie a potem Izę.

Nie wkleiłam notatki całej tylko podałam do neij linka - osoby zainteresowane mogą tam wejśc i wszystko przeczytać. Iza mi powiedziała że nei przyjęła karmy bo panie inspektorki przyniosły mówię to co mi Iza powiedziała - 2 worki 2kg Whiskasa. Iza powiedziałam inspektorce żeby zaniosły ta karmę kotom z lotniska. Takie dostałam wyjaśnienie. (mój błąd źle Izę zrozumiałam wcześniej)

Kwestia chowania kotów-- matko kochana nie bądź śmieszna. Nie skomentuje tego bo się nie da...


jeszcze raz powtarzam każda, insynuacja i nagonka czy to na Izę czy nazywanie nas uczestniczacymi w wątku slepo wierzącymi, klakierkami jak to już było nazwane czy podobnie brzmiącymi wyrazami będzie zgłaszana do moda.

Wszystkie kwestie zostały już wyjaśnione jak krowie na granicy, bardziej się nie da. A jeżeli chcecie podyskutować sobie o charakterze Izy to pod forum koty nie jest miejscem do tego - to też jest w regulaminie.


edit: sprostowalam powód dlaczego Iza nie przyjęła karmy, źle ją wczoraj zrozumiałam i zwróciła mi na o uwagę.
Ostatnio edytowano Wto gru 08, 2009 18:13 przez nifredil, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Wto gru 08, 2009 16:20 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Jeszcze tylko proszę Elwire o odpowiedz na trzy pytania. Sa one istotne, bo jej stwierdzenie każą mi wierzyć że się z znają z Izą, a Iza twierdzi że nie wie kto to jest. Twierdzenie, że ktoś udaje, że jest chory też wymaga od Elwiry spotkania się z nią przynajmniej wczoraj.
Mimo mojej prośby o nie wdawanie się w dyskusje niezwiązane z kotami - ten przypadek wymaga wyjaśnienia bo pojawiły się znowu oskarżenia. Także proszę mi wybaczyć to odstępstwo.
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Wto gru 08, 2009 16:43 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

a wiec czekamy :roll: ... :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto gru 08, 2009 21:06 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Obiecany bazarek :)
Zapraszam serdecznie!
viewtopic.php?uid=19463&f=20&t=104659&start=0
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto gru 08, 2009 21:40 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

i się skusiłam na bazarek :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Wto gru 08, 2009 21:41 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

ja też :twisted:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Wto gru 08, 2009 21:43 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

nifredil pisze:i się skusiłam na bazarek :)


Ja-Ba pisze:ja też :twisted:


....a ja byłam pierwsza 8) :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto gru 08, 2009 21:53 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

nifredil pisze:A Twoje długie podczytywanie wątku jest wątpliwe patrząc na datę i czas Twojej rejestracji, która jest ogólnodostępna. rejestrowałaś się dzisiaj do południa, trochę krótki czas na przewertowanie wszystkich wątków Izy zarówno prowadzonych przez Jacka, kotalizator, agiis i mnie a potem Izę.

Żeby czytać wątki na podforum Koty nie jest wymagana rejestracja. Niezarejestrowani użytkownicy mają dostęp do tego podforum. Sama najpierw jakiś czas tylko czytałam, a potem dopiero sie zarejestrowałam, aby móc aktywnie uczestniczyć w wątkach.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, puszatek, Wix101, Wojtek i 158 gości