No mamuniu, jakie niecierpliwce

Wkleiłam pierwsze zdjęcia na mój wątek.
Mały powoli się zadomawia. Wsunął ze smakiem wczoraj na kolację Schesira z tuńczykiem dla kociąt

Apetyt mu dopisuje, tyle że na suche. Z paszczy zapach faktycznie nieciekawy i ma czerwone dziąsła (znaczy się Mały, nie zapach

)
Posykiwania już są sporadyczne, nasze rezydenta próbują Małego myć i obwąchiwać, a on się troszkę uspokoił. Chociaż wystarczy lekkie zawirowanie w domu, by zaczął kółka kręcić

Dopiero wieczorkiem dał się rozmruczeć
No i zjadł immo- z mojej ręki

Podsumowując, przesłodki i kochany, do odkarmienia i od klatki odzwyczajenia, ale przeuroczy urwis
