Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 07, 2009 21:47 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Mocne kciuki za oba słodkie maluszki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Wto gru 08, 2009 10:19 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Trzymajcie za Dyzia

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 08, 2009 12:33 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Dyzio nie miał dziś zabiegu, bo ma troszkę katar. Musi poczekac aż będzie całkiem zdrowy.
Miał tylko podgolony ogonek w miejscowym znieczuleniu.

Emilka - właściwie jest stabilna:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 08, 2009 12:34 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

zabieg przełożony. Dyzio brzydko oddycha. Nie jakoś strasznie ale...boimy się :( Podłapał od Emilki, nie jest źle- oczka czyste, z noska nic nie leci. Jest cały czas na odpornościówkach, więc nie powinno się rozwijać. Czekamy z zabiegiem. Ogonek jest wygolony, co chwilę się sklejało i utrudniało dostęp powietrza. Tak jak pisałam- straci jakieś 2 cm. Wieczorem postaram się zrobić fotki, zobaczycie. Mały czuje sie bardzo dobrze- bryka aż miło. Oczywiście dostał zastrzyk przeciwbólowy :( Dzis Dyzio był bardzo zły, bo głodny :oops:
Emilka bez zmian. Są najkochańsze na świecie i naprawdę bardzo mądre, wcale nie chcemy ich oddawać. Z drugiej strony tak bardzo bym chciała, żeby juz był etap robienia ogłoszeń w sprawie adopcji zdrowych kotów :(
Od wczoraj mamy następną koteczkę (oczywiście nie jest razem z maluchami). Półroczna domowa kicia wyrzucona na ulicę
:( jak to powiedziała pani Ela- zaczęły się przedświąteczne porządki :(

em.em.

 
Posty: 116
Od: Wto kwi 07, 2009 5:08

Post » Wto gru 08, 2009 12:35 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

dziekujemy za wieści, mam nadzieje,ze sie szybko oba pozbierają
no i kciuki za nowa kicie :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 10, 2009 11:45 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

i jak sie maja maleństwa w swoim cudownym DT? :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 10, 2009 22:24 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Dt ma koszmarne wyrzuty sumienia jak widzi kichającego Dyzia :(

Najpierw Emilka- dzis dostała kolejny zylexis. Mała spryciara wie jak złamać człowiekowi serce- dziś u pana doktora wspięła się na niego , popatrzyła w oczy i ...wlazła mu na ramię. Pan doktor szykował zastrzyk z Emilką na ramieniu ;)Tak sobie spacerowali po gabinecie:) Generalnie nie ma jakichś radykalnych zmian- nos co rano zasmarkany, oczka czasem łzawią, ale ..mamy parwie 20 dkg Emilki więcej :) Kupy ok, apetyt super, brykanie - też bardzo ok. Wiec chyba jesli nie gorzej to w sumie lepiej.
Teraz Dyzio. Odwarstwiają sie strupki. Powoli złazi z ucha, pod spodem żywe ucho, czerwone, ukrwione. Wet mówi, że dobrze.Przycina odstającą czarną, martwą skorupę, żeby mały sobie nie zdarł przez przypadek za daleko. Wyglada niefajnie- jakby była kolejna ranka. Jak tak dalej pójdzie podobno ucha nie będzie trzeba ruszać, samo się zaleczy. Katar dalej bez zmian, nie ma temperatury, nos czysty, oczy własciwie też. Kicha lub charczy mu w nosku.
Wieczorem mały zdarł sobie strupek z ogonka. Strupek był juz taki popękany, ale i tak bardzo się boimy czy nie narobił sobie szkody. Pod spodem jest żywy ogonek i wygląda to trochę strasznie. Ale mam nadzieję, że skoro żywy to dobrze. Bo skóra taka sama jak na uchu. Czarny, zasuszony jest dosłownie milimetr, może dwa. Może obejdzie się bez amputacji?
Nadal codziennie jesteśmy u weta, więc jutro zobaczymy co powie. Oby- nic złego :(

em.em.

 
Posty: 116
Od: Wto kwi 07, 2009 5:08

Post » Czw gru 10, 2009 23:04 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Kciuki za jutrzejszą wizytę, oby amputacja nie była konieczna :)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw gru 10, 2009 23:59 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Mam nadzieje, ze uda sie bez amputacji :D
przemywajcie ogonek rivanolem i smarujcie ozonellą,
ja jestem fanką tego zestawu :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt gru 11, 2009 17:26 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

:ok: za wizytke

DT-przestan miec jakies wyrzuta :wink: , kociaki sa pod cudowna opieką
Będzie dobrze :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie gru 13, 2009 7:44 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Na 99% nie będzie amputacji :D To co zostało martwe to naprawdę ok 2 milimetrów takiego suchego strupka na końcu ogonka. Juz widać , że zaczyna się odwarstwiać. Skóra na ogonku juz sucha, nie ślimaczy się. Stosujemy dokładnie taki zestaw- riwanol + ozonella + lampa od Lidki. Nie wiadomo czy cały ogonek będzie pokryty sierścią, ale nawet jeśli nie - wloski powinny zakryć łysą końcówkę. Jesli małemu będzie w jakikolwiek sposób to przeszkadzać to będzie mozna majstrować przy tym przy okazji kastracji.
Dyzio nadal ma kk. Przedwczoraj zapaprało się jedno oko. Nie miał apetytu. Dostał conwalescent ( nie tak się pisze, ale nie pamietam jak :oops: wiecie o co chodzi). Sam ciamkał z miseczki, juz jest lepiej. Od wczoraj dostaje dokładnie te same leki , co Emisia- skoro jej pomaga to na niego tez powinno działać. Wczoraj dostał zylexis. Dziś próbujemy podac przeciwbólowe dopyszcznie. Jesli bedzie ok- odpadnie codzienne latanie do weta.
Emilka (boję się napisac , żeby nie zapeszyć) ładnie się zbiera. Dyziowy budyń jest po prostu przepyszny. Mała ma apetyt jak smok. Trochę sie boimy, żeby znowu się nie przytkała. Wyglada z godziny na godzinę lepiej.
Oba dostaja probiotyk i scanomune- wyszedł mi beta gluten, krople do oczu i antybiotyk dopyszcznie. Kicholek Emisi jest odmaczany ozonellą i smarowany maścia tranową- nadal czasem przykleja się glutek i próbujemy zapobiec podrażnieniom.
Strasznie się cieszymy wszyscy, że mały nie będzie musiał przechodzić zabiegu :D
ufff, ale się naprodukowałam :) takie małe koty a tyle pisania :) dla wszystkich ciotek- pozdrowienia od maluchów :)

em.em.

 
Posty: 116
Od: Wto kwi 07, 2009 5:08

Post » Nie gru 13, 2009 8:20 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

bardzo się cieszę, ze z ogonkiem lepiej :D
siersc odrosnie. tez bylismy przekonani, ze Totunia będzie łysa, a urosło jej sliczne gęste futerko :D .

Niefajnie, ze Dyzio sie rozsmarkał.
Gdybyscie potrzebowali pomocy finansowej daj znać.
Te wsztkie zylexisy. ozonelle itp sporo kosztują.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie gru 13, 2009 8:25 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

Super wieści. Kotki mają wspaniałą opiekę :1luvu:
Trzymam kciuki za Dyziowy katarek :ok:
Katarek idz sobie precz :twisted:

ann0106

 
Posty: 384
Od: Czw lis 05, 2009 9:37
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie gru 13, 2009 8:28 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

oo-jaka obszerna relacja :D
dziekujemy za dobre wiesci
i kciuki za brak katarków :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie gru 13, 2009 17:09 Re: Ranne, okaleczone maleństwo - pomocy! Jest DT! :)

tangerine1 pisze:Gdybyscie potrzebowali pomocy finansowej daj znać.
Te wsztkie zylexisy. ozonelle itp sporo kosztują.

Dzięki, ale niczego nam nie trzeba. Mamy przedziwną sytuację. Pieniadze zbieraja prywatne osoby do prywatnych puszek, potem wszystko trafia do weta, do puszki. Wet jest naszym największym zbieraczem- u niego wpada najwięcej. Z tego sterylizujemy i leczymy koty "bezpańskie" - wolnozyjące i te, którym szukamy domu. Starcza spokojnie. Tym bardziej, że nasz wet to kochany człowiek, którego trzeba przypilnować żeby w ogóle cokolwiek z puszki wyciągnął. I nie zawsze się daje namówić. Tym sposobem np. za wizytę z kociakami czyli ze trzy zastrzyki w tym zylexis plus np scanomune i odrobaczenie dla dorosłego kota po wielkich dyskusjach doktor wyciaga 10 zeta. A więc w puszce "głównej" jest zapas. Nie martwcie się, będą miały wszystko co dla nich najlepsze, kasa nas nie ogranicza :D Z pozostałymi rzeczami tez nie ma problemu- wiele osób przynosi maluchom a to żwirek, a to zabawkę, a to jedzonko a to miekki sweterek do spania. Wszystko jest dobrze, tylko żeby zdrowiały

em.em.

 
Posty: 116
Od: Wto kwi 07, 2009 5:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: squid i 119 gości