Po drugiej stronie siatki - schr. łódź IX- POMOCY!

[magdaradek]

atla a skąd będziesz wiedziała ile będzie kotek a ile kocurów???

[atla]

a przy zastosowaniu osłonek przezroczystych (np. kolorowych, transparentnych, lub też przezroczyste na fragmencie, a obok fragment kolorowy) możnaby poprostu numer z samoprzylepnych cyferek nakleic na obrożę i zabezpieczyć koszulką. tak robi się np. przy zabezpieczaniu loga na uchwycie wózka do hipermarketu.

[atla]

atla a skąd będziesz wiedziała ile będzie kotek a ile kocurów???

można zrobić duży zapas. tzn. myślę o tym, że np. w szkołach sale na jednym piętrze mają numery od 100, na drugim od 200 itd, mimo że na jednym piętrze jest sal powiedzmy 10.

[ruru]

Mam pytanie, czy ktoś ma informację, czy Iskierka była zaszczepiona?

[Georg-inia]

te osłonki na przewody są dość sztywne... weźcie pod uwagę, że to nie będzie jak przy psie, że zakłada się to dwa-trzy razy dziennie na pół godziny. Niektóre koty będą to nosić do końca życia niestety... zobaczcie jak zbudowane są najprostsze nawet obróżki: są od wewnątrz wykładane filcem, albo podobnym materiałem, żeby nie obcierały, z miękkich materiałów, a i tak niektóre koty mają wytartą sierść...

przepraszam, ale dużo bardziej podoba mi się pomysł z nowym kształtem numerków. A inna rzecz to już to co raz mówiłam - jak trafia do schronu np. 5 kotów po zmarłym, jest sobota, godz. 12.00, są odwiedzający, kolejka do gabinetu wet, hałas taki, że własnych myśli nie słychać... nie widzę tego, żeby wet w tym momencie zastanawiał się nad tym w jakim kolorze obrożę zakłada...

[gosiaa]

Dziewczyny jak dla mnie sprawa wygląda tak: nie zmienimy nic wprowadzając kolejną "procedurę" bo żadna procedura nie zmieni nic jeśli nie będzie stosowana. Co dadzą nowe obroże i numerki jeśli nikt nie będzie pilnował założenia odpowiedniej obroży, jeśli nie będzie odpowiedniej ewidencji, wpisu w kartach. Co z tego że zrobi się akcję wymiany, zestresuje wszystkie koty jak potem i tak nikt nie będzie tego przestrzegał. Co jeśli założą kotce obrożę w kocim kolorze, bo taka akurat będzie pod ręką... Nie można tez liczyć na to, że teraz jest Krzysiek i wszystkiego przypilnuje, bo to jest po prostu nierealne. Dokąd sami pracownicy nie będą mieli chęci i możliwości uporządkowania wszystkiego (m.in. ze względu na brak etatów a co za tym idzie brak czasu) moim zdaniem taka akcja spowoduje tylko zestresowanie kotów wymianą. Może się mylę, oby, ale jakoś tak patrząc realnie tak to wygląda.

[Satyr77]

Można i tak. Można zastosować parzyste dla kotek nieparzyste dla kocurów inna numeracja inny kolor. Można nakleić i na stałe, ale to może ulec łatwiejszemu zniszczeniu niż metalowy numerek, jednak pazury i zęby zrobią swoje.

[atla]

i Georginia i gosiaa mają dużo racji. ja tylko podrzucam pomysły, które mi przyszły do głowy, bo od paru dni taki temat jest poruszany. prawdą jest też, że jeśli nie zmieni się podejście w schronisku, to żadne inne procedury tego nie poprawią. zwłaszcza, że myślę sobie, że nawet przy sporym ruchu w schronisku lekarz przyjmujący zwierzę sprawdza jego płeć. i tu akurat założenie odpowiedniego koloru obroż nie powinno być problemem.
możnaby kupić poprostu jaką ilość obróżek w jednym kolorze, jakąś w drugim (hurtowo z pewnością byłoby taniej) i pozostając przy istniejącej numeracji sukcesywnie wymieniać obroże. wtedy nie ma potrzeby robić tego w ramach "akcji" i można zaoszczędzić zwierzakom stresu... nawet nie musiałby tego robić od razu przyjmujący lekarz, a wolontariusze w czasie wizyty w schronie. nie wiem jeszcze jak to działa, bo byłam dopiero raz, więc mnie poprawcie, jeżeli takie rozwiązanie jest niemożliwe. zdaję sobie sprawę, że u niektórych kotów (np. Ardena) zajęłoby to sporo czasu, o ile w ogóle byłoby wykonalne...

[atla]

Mam pytanie, czy ktoś ma informację, czy Iskierka była zaszczepiona?

ja nie mam zielonego pojęcia, ale moze ktoś jednak wie?

[Satyr77]

i Georginia i gosiaa mają dużo racji. ja tylko podrzucam pomysły, które mi przyszły do głowy, bo od paru dni taki temat jest poruszany. prawdą jest też, że jeśli nie zmieni się podejście w schronisku, to żadne inne procedury tego nie poprawią. zwłaszcza, że myślę sobie, że nawet przy sporym ruchu w schronisku lekarz przyjmujący zwierzę sprawdza jego płeć. i tu akurat założenie odpowiedniego koloru obroż nie powinno być problemem.
możnaby kupić poprostu jaką ilość obróżek w jednym kolorze, jakąś w drugim (hurtowo z pewnością byłoby taniej) i pozostając przy istniejącej numeracji sukcesywnie wymieniać obroże. wtedy nie ma potrzeby robić tego w ramach "akcji" i można zaoszczędzić zwierzakom stresu... nawet nie musiałby tego robić od razu przyjmujący lekarz, a wolontariusze w czasie wizyty w schronie. nie wiem jeszcze jak to działa, bo byłam dopiero raz, więc mnie poprawcie, jeżeli takie rozwiązanie jest niemożliwe. zdaję sobie sprawę, że u niektórych kotów (np. Ardena) zajęłoby to sporo czasu, o ile w ogóle byłoby wykonalne...

Bądźmy realistami, samo wdrożenie procedury nic nie da bo i tak będzie po jakimś czasie olewana. Jak napisała Gosiaa cały problem to brak czasu i papierologia. Można to jakoś ominąć i ułatwić sprawę chociażby robiąc bazę danych kotów i prowadząc dokumentację elektroniczną gdzie wszystko będzie w jednym miejscu, ale nadal pozostaje pytanie kto tego dopilnuje.

[atla]

RATUJCIE!!!!
Przed chwilą z parkingu w pracy przyniosłam małego kociaka.Taki krówek trochę. chudzieńki, bidny. ale do domu nie mogę wziąć. może któraś może na tymczas?

[atla]

żal mi go puścić z powrotem, bo tu obok są ruchliwe ulice. jak z nim pojadę do domu to TŻ mi zrobi eksmisję...

[atla]

[Georg-inia]

nie rycz, możesz go przywieźć do CC?

[atla]

jasne! i tak miałam dziś do niej jechać