smutny czas...za 3 dni rocznica odejścia Czarnulka. starałam się nie pamiętać tej daty ale wciąż wraca... im bliżej tym częściej ;(
i wciąż tylko jedno słowo w głowie.... dlaczego?????
banda warszawsko-zielonkowska OK. senność zimowa dopadła wszystkie koty...nic ciekawego u nas.
Mambiś odchodza się. utuczyłam małą kuleczkę...nie wiem nawet kiedy - chyba RC excigent tak łatwo jej wchodził. smutno odmawiać takiej dziewczynie...a dzieczyna mało się rusza, tylko by spała i spała. z rzadka biga za jakimś orzeszkiem czy wskoczy na okap wbrew nieprzyjmenym krzykom pańci... not o lepiej leżakować na fotelu, w oknie albo na grzbiecie kochanego pana
ściskamy na święta mocno. oby jak najmniej łez i zmartwień. oby jak najmniej bezdomnych smutnych oczu i godnych brzuszków.