dziękujemy Dama Ya i mruczka1 za odwiedziny

dune - piękne myszki, jakie słodkie
Minka je i je. Niestety najbardziej lubi chrupki, widać, że głównie suche jedzonko dostawała. Wątróbką wzgardziła, a takie chucherko dobrze jakby krwistymi witaminkami się wzmocniło

. Resztę mięska zjada, ale jak się ją głaszcze i z nią rozmawia, na raty. Widać, że to towarzyska dama i nie lubi jadać w samotności. Ale jak się wsypie suche to znika w
trymiga.
Minka naprawdę ożywa jak ma towarzystwo. Staram się ją odwiedzać, głaskać, rozmawiać, żal mi bardzo, że siedzi tam tak długo sama. Ona też widać smutna jest z tego powodu

. Zadzwoniłam dziś do wetki i możemy już jutro na badania pojechać. Jak już będę wiedzieć, że ta białaczka wykluczona, będzie mi dużo lepiej. Niby rzadko podobno wychodzi wynik pozytywny, ale bardzo się stresuję. No i może Panna dostanie przepustkę na spacery i zacznie wreszcie powoli pokoje zwiedzać... Ona taka znudzona, za drzwiami tyle odgłosów, zapachów, a ona sama i sama. Ma myszkę, złapała ją dumnie i nosiła, ale na takiej przestrzeni to nawet zapolować porządnie nie można. Czekamy więc niecierpliwie i prosimy o kciuki za kłujki i wyniki jutrzejsze.
Właśnie z TŻ ją odwiedziliśmy i co? Rozwalona leży, na boczku sobie

, mruczeć zaczęła i zaraz do miseczki z suchym ostatnie kuleczki chrupkie powyjadać

. A wątróbkę przykryła ręcznikiem, na którym sypia, żeby zakryć niemiły oczom widok i zapach

.