Oswojone koty w KOTERII. Szukamy DS!!!

Ja być może mam domek dla kotki w typie rosyjskim,tylko niech mała szybko zdrowieje.Potencjalny domek ma już jedną 14 letnią kicię rosyjską i udało mi się namówić ich na dokocenie.
Prześliczna jest też ta trójkolorowa kicia :1luvu:

tyle potrzebujacych domu kotow.... a mozliwosci ograniczone

a skad jest tri? z domu ja babsztyl przyniosl? wyglada na zadbaną.... chyba domowa kicia.... efcia, wiesz cos?

tillibulek pisze:tyle potrzebujacych domu kotow.... a mozliwosci ograniczone

a skad jest tri? z domu ja babsztyl przyniosl? wyglada na zadbaną.... chyba domowa kicia.... efcia, wiesz cos?

tri domowa :" Tę trikolorkę jakiś babsztyl przyniósł do Koterii przedwczoraj i porzucił :twisted:

(a miała ją od małego). Podobno nie jest sterylizowana. Jest urocza, straaaasznie miziasta i bardzo smutna w tej klatce. Mało mi serce nie pękło, tak strasznie płakała... Jest śliczna... "

Radośnie informuję, że "niebieska" w sobotę pojechała do domku :1luvu:

Nowi opiekunowie wzięli ją mimo choroby, bo wszyscy doszliśmy do wniosku, że szybciej dojdzie do zdrowia w domowych warunkach a nie siedząc ciągle w klatce. Będzie miała podawane antybiotyki i zakraplane oczka, trzymajcie kciuki za zdrówko małej. Biedna kitka była tak przerażona przy wkładaniu do transportera, że charatając mi potwornie ręce dała nogę i ganiałam ją po ośrodku. Ale po paru godzinach w domku uspokoiła się, upatrzyła sobie fotel i na nim wystawia brzuszek do głaskania

A i dla tri szykuje się domek :wink:

Z jednej strony super wiesci, ale od wczoraj w Koterii mamy kolejnego miziaka, ok. 6 m-cy, Jana założyła "temu" wątek: viewtopic.php?f=1&t=104552&start=0
Postaram się jeszcze dzisiaj obfocić malucha

o wow, boskie wiesci - oby bylo takich jak najwiecej :ok:

hura

Efcia1 pisze:Radośnie informuję, że "niebieska" w sobotę pojechała do domku
Nowi opiekunowie wzięli ją mimo choroby, bo wszyscy doszliśmy do wniosku, że szybciej dojdzie do zdrowia w domowych warunkach a nie siedząc ciągle w klatce. Będzie miała podawane antybiotyki i zakraplane oczka, trzymajcie kciuki za zdrówko małej. Biedna kitka była tak przerażona przy wkładaniu do transportera, że charatając mi potwornie ręce dała nogę i ganiałam ją po ośrodku. Ale po paru godzinach w domku uspokoiła się, upatrzyła sobie fotel i na nim wystawia brzuszek do głaskania
A i dla tri szykuje się domek
Z jednej strony super wiesci, ale od wczoraj w Koterii mamy kolejnego miziaka, ok. 6 m-cy, Jana założyła "temu" wątek: viewtopic.php?f=1&t=104552&start=0
Postaram się jeszcze dzisiaj obfocić malucha

Kocio z wątku powyżej to chłopak, Sówek (Jana go tak ochrzciła). Szukamy dla niego pilnie dt bo jest za mały na kastrację więc powinien wrócić na ulicę :cry:

W Koterii są podobno jeszcze dwie miziaste koteczki dla których bardzo ale to bardzo chcielibyśmy znaleźć domki, muszą wracać na ulicę a są podobno miziaste i śliczne - tri i szylka Normalnie ręce opadają :roll:

Jutro będą zdjęcia

Powiem Wam, że czasem ogarnia mnie złość na ludzi. Na znajomych, którzy lubią zwierzaki i u mnie nie mogą się kotów nagłaskać, ale do domu nie wezmą, bo mebli szkoda albo kuweta ich odstrasza. Mam dość ludzi, którzy uparcie mają jednego kota, choć warunki są i na 3 kolejne, ale nie wezmą, bo "ich kot będzie wolał innego kota a nie pańcię". Mam dość sąsiadów, którzy uparcie wypuszczają niekastrowane koty, najlepiej przez otwarte na I piętrze okno :/

Niemoc rodzi złość, bo co jeszcze można zrobić, dom nie jest z gumy :/ portfel też nie. A serce się kraje, kiedy czyta się o kotach, które łakną swojego człowieka a będą musiały wrócić na ulicę.

Uznaję prawo jednostki do własnych wyborów, po prostu czasem nie rozumiem, dlaczego tak niewiele osób ma serce do dobra wspólnego jakim są koty miejskie.

iceangel, gdyby weci leczyli za darmo, to ja mialabym co najmniej 5 kotow - ale mysle realistycznie (mam dwa, choc nie powiem.. trzeci mi sie marzy)

tillibulek pisze:iceangel, gdyby weci leczyli za darmo, to ja mialabym co najmniej 5 kotow - ale mysle realistycznie (mam dwa, choc nie powiem.. trzeci mi sie marzy)

Weci też muszą jakoś zarobić na życie...

tillibulek pisze:iceangel, gdyby weci leczyli za darmo, to ja mialabym co najmniej 5 kotow - ale mysle realistycznie (mam dwa, choc nie powiem.. trzeci mi sie marzy)

nie odbieraj proszę mojego marudzenia osobiście

Bardzo się cieszę z domów dla dziewczynek

Ogłoszenie niech wisi póki czas mu się nie skończy, może jakiś inny kot się na nie załapie.

iceangel pisze:
tillibulek pisze:iceangel, gdyby weci leczyli za darmo, to ja mialabym co najmniej 5 kotow - ale mysle realistycznie (mam dwa, choc nie powiem.. trzeci mi sie marzy)

nie odbieraj proszę mojego marudzenia osobiście

nie odbieram, pozwolilam sobie podzielic sie z Wami kociarami moimi kocimi marzeniami

Jana pisze:Weci też muszą jakoś zarobić na życie...

jak to kiedys bylo napisane w madrej prezentacji.... "piątego dnia Pan Bóg stworzyl weterynarzy, zeby kot byl zdrowy, a czlowiek biedny..."

Oswojone koty w KOTERII. Szukamy DS!!!

Kto przegląda forum