Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 07, 2009 11:45 Re: Moje koty cz. II - horror

Nie wiem, może ja zrobiłam błąd? Gdy Dracul był małym kotkiem (a przecież to było 17 lat temu) lecznic prywatnych było jak na lekarstwo, bardzo dobry i zaprzyjaźniony wet składał wizyty domowe i tak jakoś to było, tak się utrwaliło. Przychodził do domu rodziców, później i do mnie. W końcu zrezygnowałam z wizyt domowych bo tylko przerażony i w lecznicy Dracul dawał się opanować. Jednak też nie zawsze. Od pewnego czasu znowu unikam wożenia go do weta bo każde wyjście z domu on przypłaca koszmarnym stresem. Nie mam już koncepcji na tego kota.

A najbardziej złoszczą mnie uwagi, nie Twoje Amico oczywiście, ale osób, które nigdy nie widziały Dracula, nie mają pojęcia jak on się zachowuje, jak przeżywa każdy najmniejszy nawet zabieg, ale oczywiście wiedzą, że trzeba mu robić krzywą cukrową oraz dwa razy dziennie badać poziom cukru. To jest dla mnie poważny problem, problem ale w wątku cukrzycowym nie ma mowy o normalnej dyskusji - albo robisz tak jak należy - ortodoksyjnie, albo jesteś idiotką, tertium non datur :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 11:49 Re: Moje koty cz. II - horror

AgaPap pisze:Aleś tytuł kobito dała, o mało na zawał nie zeszłam zanim doczytałam szczegóły 8O :evil:


Myślałam, że umiera na serce, serio.
Chcesz z nim może porozmawiać? :twisted: Serdecznie prosimy :)
Oni doszli już do siebie, ja też powoli wracam do normalnego stanu, z naciskiem na powoli :|
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 11:59 Re: Moje koty cz. II - horror

Kaska ubije Cie jak sie tylko spotkamy. Zeszlam na zawal. Przeczytalam tytul i doslownie prawie zeszlam.

Myslalam najgorsze.....nie wiem co myslalam, ale bylo strasznie.

Uff ze po wszystkim.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 07, 2009 12:07 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

Nie bij :oops: zmieniłam tytuł :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 12:37 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

casica pisze:Nie bij :oops: zmieniłam tytuł :)

:twisted: nooo :ok:czekamy na wyniki i trzymamy kciuki:))))

:D
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 07, 2009 12:45 Re: Moje koty cz. II - horror

casica pisze: Chcesz z nim może porozmawiać? :twisted: Serdecznie prosimy :)
Oni doszli już do siebie, ja też powoli wracam do normalnego stanu, z naciskiem na powoli :|


A myślisz, że by mnie wysłuchał? :mrgreen: Bo wiesz, generalnie moje dziecko siem wybiera do Łodzi chyba 14 marca na koncert Tokyo Hotel w tym waszym nowym przybytku koncertowym. Znaczy się wybiera się, ale to jeszcze nie pewnie, bo bilet mamy, ale jak na pólrocze nie będzie średniej 4,5 jak było umówione to nici z tego. Ale to może ja bym się z nia wybrała (bo ona to jeszcze mocno nieletnie więc sama i tak nie pojedzie :D ) i Drakulinda capnęła na poważną rozmowę? Do marca czasu jest sporo, podkształcę się w rozmowach behawioralnych z futrami i nawrzucam mu, co on se mysli tak stresować pańcię i ciotki na miau :mrgreen:

No ten tytuł nowy przynajmniej o zawał nie przyprawia najwyżej o małą plapitacje serca 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon gru 07, 2009 12:49 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

A krew w końcu została ocalona do badań, czy Książę rozbryzgnął po ścianach całą uciułaną od dziewczynek ?

Rych też walczy jak lew, w domu to w ogóle sobie nie wyobrażam takiej akcji ... jeżdżę z nim wcześnie rano, pół godziny przed otwarciem lecznicy, żeby przypadkiem nie musiał czekać minutki ;) Z samochodu prosto na stół, zawijam szczelnie w koc i jechane :twisted:
Po krwawym poniedziałku sprzed 2 tygodni ręka do dziś niezbyt sprawna - wbił kły tak głęboko jak moja kość pozwoliła :evil:

Pozdrowienia od Marszałka Rycha dla Księcia Pana 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon gru 07, 2009 12:52 Re: Moje koty cz. II - horror

AgaPap pisze: Ale to może ja bym się z nia wybrała (bo ona to jeszcze mocno nieletnie więc sama i tak nie pojedzie :D ) i Drakulinda capnęła na poważną rozmowę?

Pomysł świetny :ok: :)
Powiedz dziecku, że jak przez niższą niż obiecna średnią nici z rozmowy dyscyplinującej z Draculem, to się ma bać. Postrasz dziecko mną oraz perspektywą zamieszkania z Księciem :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 12:56 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

Uuu, to się Dracul popisał 8O . Z Księciem Panem faktycznie trudno - w domu czuje się pewnie, więc walczy, a wyjazd to też stres :( .

Nowy tytuł zdecydowanie lepszy, tylko kogo dotyczy? :mrgreen: No bo krew zasysała w sumie ciocia CC... :twisted:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 07, 2009 12:58 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

Avian, krew ocalona, uff. Ale nie obyło się bez pełzania po podłodze z latarką, w końcu jednak krew Zawieszki udało się odnaleźć. Probóweczki zaś szczęśliwie plastikowe i jakoś się nie potłukły.

Dracul jazdy samochodem nienawidzi. Generalnie zaczyna wyć nieludzkim głosem już po włożeniu do kontenerka. I tak nakręca się przez całą drogę :roll: Po dotarciu do weta już jest w amoku. Zresztą nie ma na niego reguły :(

Marszałek :1luvu: jest boski, wyjątkowo piękny kot i nie wygląda na swoje lata :)

A krew z rolety udało mi się zmyć dzięki genialnemu patentowi CC - woda utleniona. Poszło sprawnie i łatwo. Ja tego patentu nie znałam, a działa świetnie i skutecznie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 13:02 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

Monostra pisze:Uuu, to się Dracul popisał 8O . Z Księciem Panem faktycznie trudno - w domu czuje się pewnie, więc walczy, a wyjazd to też stres :( .

Nowy tytuł zdecydowanie lepszy, tylko kogo dotyczy? :mrgreen: No bo krew zasysała w sumie ciocia CC... :twisted:


Z Księciem to poprostu nie wiadomo co akurat gorzej zadziała na jego samopoczucie, dostarcza nam ten kotek stosownej dawki adrenaliny :twisted:

Ciocia CC też była ślicznie okrwawiona, zasysała a jakże, ale generalnie oprócz Putity usiłowały zassać naszą krew wszystkie :strach: Może ja hoduję jakąś specjalną rasę nic o tym nie wiedząc? Może powinnam dziewczynkom zmienić imiona na bardziej stosowne? Jakaś Cruella, Demonella i Mefista?

Właśnie zmywając naczynia też zmywałam z nich krew :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 13:05 Re: Moje koty cz. II - horror

casica pisze:
AgaPap pisze: Ale to może ja bym się z nia wybrała (bo ona to jeszcze mocno nieletnie więc sama i tak nie pojedzie :D ) i Drakulinda capnęła na poważną rozmowę?

Pomysł świetny :ok: :)
Powiedz dziecku, że jak przez niższą niż obiecna średnią nici z rozmowy dyscyplinującej z Draculem, to się ma bać. Postrasz dziecko mną oraz perspektywą zamieszkania z Księciem :evil:


:ryk:

A co do poranka wampira to ze słów jednej z forumowiczek w tym wątku przebija myśl niecna chyba, że powinnaś imie wampira doisać w temacie :mrgreen:

No i 100 stron już jest, kiedy nowy wąteczek będzie?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon gru 07, 2009 13:38 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

A nie, nie dopiszę imienia wampira, niech sobie będzie dwuznacznie :)

A wąteczek będzie, muszę tylko zgrać zdjęcia bo śliczne zrobił towarzystwu Justyn :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 07, 2009 13:52 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

Ja miałam wampirzą noc, kiedy przehandlowywałam wampirze jajko za złotego smoka:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon gru 07, 2009 14:01 Re: Moje koty cz. II - poranek wampira

magicmada pisze:Ja miałam wampirzą noc, kiedy przehandlowywałam wampirze jajko za złotego smoka:)


I to jajko Ci coś zrobiło? :strach:
Zalęgło się? 8O
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 206 gości