kto bardziej uparty?? walczymy str.3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 11, 2004 21:37

Magpie, ale wyśliczniała Twoja kocinka :D

Przepraszam za offtopik :oops:

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Nie kwi 11, 2004 21:41

katanga pisze:Magpie, ale wyśliczniała Twoja kocinka :D

Przepraszam za offtopik :oops:

nie ma problemu! Ja nie wiem jak wygldala koteczka Maqpie wczesniej, ale podobaja mi sie wszystkie koty w pelerynkach :) No w koncu mam swojego batmana ;)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie kwi 11, 2004 22:08

Moje skromne zdanie: jak coś w misce zostało to znaczy, że się już najadł. Jeśli zjada tyle mięsa ile zjada, to znaczy że jet syty.
A na tytułowe pyt odpowiadam- niedaj się ładnym oczkom i miauczącym prośbom. Gdybym była ,,miękka dla mojego psa'' (bo kot wcina dużo) to dostawał by pewnie tylko szynkę. Jak nie je (oczywiście zakładając że papu w misce jest świeże i odpowiednie dla zwierzaka) to znaczy, że nie jest głodny. Mój pies np. zjada z miski dopiero wieczorem, jak już innego nic nie dostanie. Jeśli dajesz Wiskasa bo nie chce mięsa, to sobie myśli ''Aha, nie zjem tego to dostane to co lubie. hehe''. I kto tu kogo tresuje :lol:

klara

 
Posty: 268
Od: Śro kwi 07, 2004 17:50

Post » Pon kwi 12, 2004 5:14

Sa niestety koty, ktore jak nie dostana czegos, co uznaja za jadalne to sie rozchoruja, a swinstwa (oczywiscie ich zdaniem) nie tkna...

Ja to sobie tlumacze tak: Nie jadam podrobow. Zadnych. Budza we mnie odruch straszny. Gdyby ktos mi dal do wyboru zjesc watrobke albo nic - wybralabym nic. MOze gdybym umierala z glodu to by mi sie zmienilo, ale kota do takiego stanu nie doprowadze przeciez...

Wiec trzeba kombinowac niestety i szukac czegos co kot za jadalne uznaje... Glodzenie kota dluzej niz 3 dni jest po prostu niebezpieczne. Jak przez caly dzien nic nie zje to trudno - my sie poddajemy a nie on, bo wiemy czym to grozi...

Co nie znaczy, ze nie nalezy probowac kota przestawiac ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87996
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 12, 2004 7:56 Re: kto bardziej uparty?? + nowe pytanie wlasnie zrodzone

carmella pisze:NOWE PYTANIE WLASNIE ZRODZONE :
jezeli kota spokojnie potrafilaby wtrabic 4 saszetki karmy "supermarketowej"(=400g), a jezeli nie daje jej tego a tylko miesko to wtedy zjada jakies 100 - 130 g. (na dzien) Czy ona zjada tyle, bo jej tyle wystarcza. czy zjada tylko tyle, bo zjada byle troche oszukac zoladek??
Wiem, ze miesko to miesko, a whiskas +KK itp to takie puste "fast foody", ale czy te 130 g miesa na dzien 7miesiecznemu kotu wystarcza na caly dzien??????????? Ma na spodeczki tez suche RC, ale nie zajada sie tym :(
Polina jest bardzo kruchutka panienka, tylko wigoru ma za to pod dostatkiem

Myślę, że karmę supermarketową wcina, bo:
1. Bardzo jej smakuje
2. Żeby się najeść musi jej zjeść ilościowo więcej niż np. surowego mięsa.
Oj Carmellko, ja mam podobne problemy :? Ale zauważyłam, że jak daje jej coś, czego nie lubi - np. wołowinkę to zje może 3 kąski, a potem dożywia się suchym z miseczki. A jak dostaje kurczaka (w miarę lubi) to suche jest nietknięte. I tak się cieszę, że chociaż tego kurczaka lubi :wink:
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 12, 2004 10:56 Re: kto bardziej uparty?? + nowe pytanie wlasnie zrodzone

mysikluliczek pisze:Oj Carmellko, ja mam podobne problemy :? Ale zauważyłam, że jak daje jej coś, czego nie lubi - np. wołowinkę to zje może 3 kąski, a potem dożywia się suchym z miseczki. A jak dostaje kurczaka (w miarę lubi) to suche jest nietknięte. I tak się cieszę, że chociaż tego kurczaka lubi :wink:


No ja wiem, ze masz podobne problem. Ja moze bym nie martwila sie az tak bardzo, ze tego mieska je tak malo gdyby nie to, ze Pola jest taka malutka i chudziutka. Chciaz jak bylam u wetki (wtedy jak sie balam, ze nie siusia, pamietasz?) to mowila, ze jest ladna. Moze jej taka uroda - krucha i delikatna. Bo sil witalnych ma sporo, po podworku hasa az milo, a i w domu robi sajgon. Kupalki robi wlasciwie codziennie, sika tez dobrze. Po tym wzgledem to chyba jest ok. tylko ona taki niejadek rzeczy dla kotow wskazanych :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon kwi 12, 2004 11:27

katanga pisze:Magpie, ale wyśliczniała Twoja kocinka :D


kicia dziękuje za komplement i wywala brzuszek do głaskania :D


carmella pisze:Ja nie wiem jak wygldala koteczka Maqpie wczesniej


hmmm... ja też nie :lol:
Kinia & Sonia za Tęczowym Mostem

magpie

 
Posty: 258
Od: Sob gru 20, 2003 20:59
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pon kwi 12, 2004 11:28

Jeśli chodzi o to ile kot (i każdy zwierzak) zje karmy to istotne są dwa czynniki. Energia i sucha masa. Ilość energii limituje ile kot chce zjeść, a zawartość suchej masy ile jest w stanie zmieścić. Karmy puszkowe i saszetkowe zawierają dużo galaretki czyli wody :arrow: mało suchej masy. Do tego dochodzi jeszcze działanie dodatków wabiacych które skłaniają kota do jedzenia ponad zapotrzebowanie energetyczne to raz. A dwa że zapotrzebowanie energetyczne może być przekroczone jeśli chodzi o Ebergię Brutto a nie Metaboliczną (czyli tą faktycznie la kota dostępną). Karmy supermarketowe zawierają sporo produktów zbożowych które są słabo dla kota strawne. W efekcie pozornie kot je za dużo, a faktycznie tylko więcej trafia do kuwety. Gdyby kot jadł samo mięso to 100-130 g na ważącego ok 2 kg 7 miesięcznego kota to trochę mało (jakieś 80-90 % zapotrzebowania) (poza tym samo mięso to za dużo białka nawet jak dla kota) ale jeśli dojada suchym to sadze że wszystko jest OK.
Obrazek

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Pon kwi 12, 2004 11:34

Jeszcze tak zapytam bo mi umknęło ile ona mniej więcej waży?
Obrazek

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Pon kwi 12, 2004 12:29

G.N. pisze:Jeszcze tak zapytam bo mi umknęło ile ona mniej więcej waży?


ona wazy jakies 2 - 2,5 kg - ciezko mi ja zwazyc na takiej malej wadze jaka mam.
Teraz jej daje do jedzenia to miesko - wychodzi tego tak ze 130g na dzien + saszetka. sucharki sa na spodeczku dostepne, ale zjada malusienko- po kilka doslownie. rzadko sie zdarza (choc sie zdarza) by zniknela widoczna ilosc.
jeszcze podjada w ciagu dnia u "tesciowej" - boczek (ponoc uwielbia??), owsianka...
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon kwi 12, 2004 16:47

Skoro kota nie wygląda źle, jest żywotna i aktywna to chyba jej nic nie brakuje. Wagę ma jak na ten wiek w normie. co do boczku to raczej wieprzowiny w żadnej postaci nie dawaj. W niewielkich ilościach nic się nie stanie, ale nie surową (ze względy na niewielkie co prawda ale jednak ryzyko choroby Aujeszkiego) co do owsianki to młodemu kotu też nie bo odwapnia.
Obrazek

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Śro kwi 14, 2004 9:54

[quote="zuza"]Edi - jestes w dobrej sytuacji - na suchym niezlym i wolowince kot moze chodzic :-)

Co do glodzenia - kotu siada watroba jak nic nie je dluzej niz 3 dni.

można wiedzieć, skąd wzięłaś tę informację?

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Czw kwi 15, 2004 17:44

UDALO CI SIE ZALOGOWAC :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt kwi 16, 2004 15:28

carmella pisze:UDALO CI SIE ZALOGOWAC :)


A skąd wiesz, że ja to ja? :D

No tak, udało się, ale ile mnie to kosztowało...
Forum jest świetne, kiedy tu wchodzę, jestem jakby w innym świecie, o wiele lepszym niż ten tu obok....
No i tyle tu fajnych ikonek: :D :) :( :o 8O :? 8) :lol: :x :oops: :oops: :cry: :wink: :evil: :!:
Pozdrowienia (napisz coś).
Jola

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt kwi 16, 2004 17:00 Re: kto bardziej uparty?? + nowe pytanie wlasnie zrodzone

mysikluliczek pisze:
carmella pisze:Ale zauważyłam, że jak daje jej coś, czego nie lubi - np. wołowinkę to zje może 3 kąski, a potem dożywia się suchym z miseczki. A jak dostaje kurczaka (w miarę lubi) to suche jest nietknięte. I tak się cieszę, że chociaż tego kurczaka lubi :wink:


No jakbym Nitke widziała, tylko że ona preferuje serca drobiowe.
Ciesze sie, ze to nie tylko moje przewrazliwienie
Juz sie miałam martwić. A odkad mam suchegi Hills'a to ,mokre w ogóle ma w pogardzie i zje jak w misce nie ma suchego

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 633 gości