MalgWroclaw pisze:Dobrze, że jesteś, jak one wchodzą na okno. Nie zostawiaj otwartego, żeby nie pobiegły, bardzo proszę (na wszelki wypadek)
kochamy nasze 2 aniołeczki i nie wybaczyłabym sobie gdyby im sie cos stało na oknie.Tak jak napisałam za Oktusia jestem pewna bo przez 2 lata siedzi na oknie i nie uciekł ale Hanie trzeba pilnowac.Gdyby sie tak zdarzyło że bedzie miała chetke isc na spacer to zrobimy w oknie siatke

bardziej mnie niepokoi to zeby jej nie ukradli.Tak tak nie ukradli.Bo Oktusia w tamtym roku facet nam chcial zwinac
na szczeście zawsze otwieram okno wtedy kiedy jestem w dużym pokoju albo w kuchni( mamy otwarta na pokoj) wiec wsystko widze
no i zauwazyłam zreszta reakcja sasiadow była tez bardzo szybka

facet potem sie tlumaczyl ze chcial go tylko poglaskac i ze tez chce kotka i takie tam.......
chodzil przez 2 tygodnie pod nasze okna i prosil zebysmy mu kotka zalatwili.wiec mu obiecalam ze mu przyniesiemy kotka.akurat mamy znajomego ktory pracuje w ciepłowni i tam byly male kotki.dał nam mała piękną CIAPECZKE ( tak jej dałam na inie) no i wyobrazcie sobie że jak mielismy juz Capulinke dla tego faceta ( zostawilam mu nawet kartke w oknie ) to facet sie nie pojawił

Ciapka mieszkała z nami miesiac ale od poczatku postanowilismy ze jesteśmy tylko domem zastepczym dla niej i szukamy DS no i znaleźliśmy.Ciapka jest teraz piękna duża Ciapą

i mieszka u mojej kuzynki.
swoja drogą jak patrze na to z perspektywy czasu to nie wiem dlaczego zaufałam gościowi ktory chciał mi zwinac Oktusia.Teraz chyba bym tak nie postąpiła.No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i moja kuzyneczka ma Ciapke

to jeszcze mała Ciapulinka jak mieszkała u nas

a to juz duża Ciapeczka w swoim domku

pieknusia nie?
