Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 19:18 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

Ja też kciuki na maksa!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt gru 04, 2009 23:00 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

A jak Elfinka sie czuje ?
Sterylkę masz umówiona, bo coś się pogubiłam.
Dostałam już pieniążki na sterylkę z Kasy Kastracyjnej. :D
kiedy mogę ci podrzucić? Jestem co prawda chora,
ale do poniedziałku chyba się wykuruję. Pasowałoby ci ?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob gru 05, 2009 9:07 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

kotika, napisałam pw.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 05, 2009 9:50 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

Aniu, poczytaj ten wątek
viewtopic.php?f=1&t=101645&start=0

Może to u Charlisia ta niedoczynnosć tez wystepuje, zwlaszcza, ze mial przypadek niby padaczki.
Trzymam kciuki za wszystkie Twoje sprawy!!!!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob gru 05, 2009 10:49 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

O, fajnie z tą sterylką, bo mnie się tez już wszystko miesza...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 05, 2009 12:39 Re: Kotków 7. Martwi mnie Charliś:(

Najpierw coś na wesoło :D
Wczoraj był u mnie człowiek (brat znajomej), jeden z potencjalnych kupców chętny na moje mieszkanie. No i pośredniczka. Poważna rozmowa, siedzimy przy stole. I... najpierw pojawia się Murzynek, stanowczym, bardzo zdecydowanym krokiem podbiega do gościa, wskakuje mu na kolana i zaczyna mruczeć. Z kolei Szarota robi to samo w stosunku do pośredniczki (no, ona to psiaro-kociara). No i mamy poważną, negocjacyjną rozmowę z kotami na kolanach :lol: . Od razu miła atmosfera się zrobiła, taka swojska (okazało się, że gość nie miał nic przeciwko temu :D ).
Aha, jeszcze Rademensik przegalopował raz i drugi po stole 8)

Przed chwilą spróbowałam wypuścić Elfinkę. Dopóki byłyśmy same w kuchni, było ok. Mała zwiedzała, ocierała się o nogi. Ale potem spróbowałam uchylić drzwi i weszła Szarotka. To był moment... i obie pani skoczyły sobie z wrzaskiem do oczu. Błyskawicznie przeniosły się do pokoju i tam najeżone, na sztwynych łapach zamierzały kontynuować rozróbę. Elfinka warcząca, gotowa do gryzienia. Nie było rady, za rękawice i spowrotem do klatki :? . A już miałam nadzieję, że będzie ok, bo przez pręty klatki ostatnio już warkotów nie było. W kuchni jej zamknąć samej nie mogę, bo kuchnia nie ma swojego ogrzewania i błyskawicznie wymarza. Może przeholuję klatkę do pokoju, niech mała będzie bardziej w centrum. Chociaż i w kuchni kociaste wciąż się plączą.

Soniu, Charliś nie ma tego co Brucek, inne zupełnie wyniki. Gdy dostał tych ataków, byłyśmy z Anją w kontakcie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 05, 2009 13:39 Re: Kotków 7. Chciałam wypuścić Elfinkę, ale...:(

I jeszcze nie dodałam, że Czarna Perełka chodzi sobie coraz więcej po mieszkaniu :D
A jak jest głodna, to stoi na środku pokoju i wrzeszczy, i żaden pies ani kot jej nie straszny :lol:
Tylko jak przychodzi ktoś obcy, to wtedy zawsze się chowa.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 06, 2009 18:38 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Gabrynia dzisiaj rano zrobiła trochę rzadką kupkę. Myślałam, że to jednorazowe, zdarza jej się. Niestety, teraz, pod wieczór zaczęła robić zupełnie na rzadko, i to parę razy. Zwymiotowała też wzystko co zjadła. Jest smutna, może ją brzuszek boli :( .
Nie mam w tej chwili w domu nic, co bym mogła jej dać. Martwię się trochę.
Mam nadzieję, że to przejściowa niedyspozycja.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 06, 2009 19:18 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Gabryniu, nie martw nas koteczko... :( :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 19:50 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Anka pisze:Gabrynia dzisiaj rano zrobiła trochę rzadką kupkę. Myślałam, że to jednorazowe, zdarza jej się. Niestety, teraz, pod wieczór zaczęła robić zupełnie na rzadko, i to parę razy. Zwymiotowała też wzystko co zjadła. Jest smutna, może ją brzuszek boli :( .
Nie mam w tej chwili w domu nic, co bym mogła jej dać. Martwię się trochę.
Mam nadzieję, że to przejściowa niedyspozycja.

A próbowałaś pospolity rumianeczek? Taki letni... Raczej nie zaszkodzi, choć trudno tym kota napoić...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Nie gru 06, 2009 20:01 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Aniu, siemie lniane może masz?
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Nie gru 06, 2009 20:06 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Gabrynia w moich objęciach słodko sobie odpoczywała. Owinięta w ręczniczek trochę popuściła qpki, ale bardzo mało.
Ale biedy chodzą parami :( . Chciałam wziąć na ręce Charlisia i... dostał bardzo silnych objawów neurologicznych :( . Odpukać, nie aż takich ataków padaczkopodobnych jak kiedyś, ale dość silnych, bardzo mnie po dekolcie podrapał. Jeszcze o tym z naszym wetem nie rozmawiałam, bo w tym tygodniu trudno było go złapać, a objawy nie były duże. Dopiero dzisiaj od rana nie bardzo jadł, a teraz... no, nie ciekawie :(
A Gabrynia w tej chwili właśnie znowu zwymiotowała :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 06, 2009 20:06 Re: Kotków 7. Gabrynia biegunka i rzyganko:((

Ruach pisze:Aniu, siemie lniane może masz?


No właśnie w tej chwili nic nie mam :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 06, 2009 20:20 Re: Kotków 7. Kłopoty chodzą parami:((. Gabi i Charliś:(

Jesteśmy i z całych sił nieustająco trzymamy kciuki za Gabrynię.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie gru 06, 2009 20:31 Re: Kotków 7. Kłopoty chodzą parami:((. Gabi i Charliś:(

Dzięki, Buffy, wiem, że jesteście zawsze z nami.
A tu taki pech - akurat oba z Opola coś się pochorowały :( . Inna rzecz, że one w ogóle są najsłabsze z mojego stadka.
Wolałabym doczekać na poradę weterynaryjną do jutra. Będzie nasz doktor. Teraz w nocy nie mam pojęcia, kto ma dyżur, a z przypadkowymi różnie bywa :?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości