Pampelka-delikatny biały obłoczek -w swoim DOMU :)

[Arsnova]

Coś do mojej Pampelki nikt nie zagląda... Pampelko, gdybym mogła wziąć teraz kota, już byś u mnie rezydowała - pod łózkiem lub za szafą pewnie, znając Cię

[berni]

no własnie nikt do mnie nie zaglada

słyszałam Ciociu że u Ciebie moglabym się chować za kanapą i fcale byś sie za to na mnie nie gniewała. Może jednak przyjadę do Ciebie i bedę udawała że jestem nie kotkiem tylko taką snieżną kuleczką?

co by tu zrobić z tą piłeczką

najpierw ją powącham

ugryzę, moze to taka wielka kolorowa chrupka


Chyba sie jednak pobawię. o tak!

i pomysleć że kiedy bałam się zabawek i syczałam na Dużą jak mi je rzucała. Oj, niemądra koteczka ze mnie była

[Arsnova]

Śliczny Puchacz Moja Sisi też niestety robi się lekko okrągława, podobna do Ciebie, Pampelko

[carmella]

Ona jest przesłodka !

[mahob]

Śliczna Pampelka
Chowa się jak moja Sonia...one takie podobne z charakterów...

[berni]

Wiecie co się stało??? Wczoraj Duża mnie zapakowała do transporterka i zawiozla do lecznicy. Troszke się bałam, tym bardziej ze jechały ze mną inne koty i wszytskie albo płakały albo sie awanturowały Tylko ja zachowałam spokój. Pani Doktor obcieła mi pazurki, bo już miałam taaakie długie...moja wina bo sama Duzej nie pozwalam i wyrywam łapki....
Nie bardzo wogole chcialam jechać...ale Duża się strasznie uparła...fakt, przynaję racje, od kilku dni jedno oczko mi spuchło, zaczerwieniło się i troszke bolało. Teraz muszę siedzieć w klatce i Duża zapodaje mi jakieś tabletki, maści do oczków i mówi że teraz bedzie już dobrze. Tylko czemu muszę siedzieć w klatce no dobra, wiem...Duża mówi że nie chce współpracować inaczej...no jasne że nie chce....pobiegać za sznurkiem mogę sama od siebie, ale żeby sama przychodzić po jakieś tabletki....pozdrawiam Was z mojej klateczki.

[Arsnova]

Słusznie Pampelko, trzeba stoicko znosić drobne niedogodności, żeby ustrzec się przed większymi. Mądry kot
Całuje Cię Twoja wirtualna ciocia

[Karena]

Piękna kotka. Dlaczego jeszcze nie ma DS?

[Arsnova]

Pewnie dlatego, że jest strachulec A większość ludzi woli koty, które same pchają się na ręce...

[DarkTriss]

to ja będę podnosić (tyle mogę zrobić niestety...)

[berni]

właśnie Ciocie...też sie dziwie...nikt mnie nie chce, jestem tu już prawie rok a tylko był jeden jedyny telefon o mnie i w dodatku pani juz potem nigdy nie zadzwoniła. Ludzie nie chcą takich kotków jak ja. Cóż poradzę ze urodzilam się tam gdzie się urodzilam, ze tam dorastałam..nikt mnie nie nauczył że noszenie na rekach jest fajne...nawet zabawek nie znałam..straciłam swoje dzieci gdzieś na halach produkcyjnych..żadne nie przeżyło, może ktoś im pomógł, bo wiele ludzi tam narzekało że nas jest za duzo i trzeba zrobić porządek...nie umiałam się bawić, nie znałam co to beztroskie turlanie piłeczki, co to wylegiwanie sie w czystej mięciutkiej pościeli, co to spokojny dobry sen. Nie wiedzialam co to jest drapanie pod bródką. Teraz tylko jeszcze się troszke boje, wolę się ukryć za szafką jak dzieje się coś nowego, boję sie podnoszenia na ręce. Cóż mam na to poradzić....czy ktoś mnie taką pokocha...boję się że nie....

[Arsnova]

Ja cię kocham, Pampelko ale wziąć teraz nie mogę... ale możliwe, że to się jeszcze zmieni - jak się przeprowadzimy.... ale to jeszcze dużo czasu... może ktoś inny cię jeszcze znajdzie

[mahob]

Teraz tylko jeszcze się troszke boje, wolę się ukryć za szafką jak dzieje się coś nowego, boję sie podnoszenia na ręce. Cóż mam na to poradzić....czy ktoś mnie taką pokocha...boję się że nie....[/i]

Wiesz Pampelko - ja też się kiedyś bałam podnoszenia na ręce. Bo nie wiedziałam co ci duzi chcą zrobić. Nie wiedziałam, że oni mnie będą tylko głaskać i miziać. Takie trzymanie na rękach mnie przerażało. Ale teraz już się tak bardzo nie boję. Nie przepadam za trzymaniem na rękach ale już się nie wyrywam, bo nic złego mi sie nie dzieje na rękach. Może i Ty Pampelko kiedyś się przekonasz, że można wytrzymać na rękach. No bo skoro ci duzi tak strasznie chcą nas brać na ręce...to co zrobić W zamian dają pyszne jedzonko i można się poprzytulać - a to bardzo lubię
Moja koleżanka Sonia też nie lubi brania na ręce - ale tak jak ja wytrzymuje cierpliwie jak już ją wezmą. Duzi mówią, ze Sonia i Ty jesteście do siebie bardzo podobne z charakterów. Sonia też się chowa często i nie wychodzi nigdy, kiedy ktoś obcy przychodzi do domu. Ja tam nie wiem dlaczego, bo to ciekawe jest przecież Coś się dzieje, można sobie pooglądać.

pozdrawiam cię Pampelko

Zuzia

[Karena]

W górę nieśmiałą panienkę!

[Arsnova]

Pampelko, podobno się coś ostatnio nie bawisz... nie choruj mi tutaj