Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 24, 2009 23:07 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Cameo pisze: Senioor powiedział że umowa wysłana :)


a na jaki adres ?
Niestety do mnie nic nie dotarło :(

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto lis 24, 2009 23:14 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Dzisiaj już za późno, ale jutro będę dzwonić i zapytam. Wczoraj ją podpisywał :) musiałam jej nawet pilnować, bo Kay właził na biurko i grzebał w papierach :ryk: jakby coś wyczuł :ryk:

Iskra, pamiętasz czy Kay miał wszystkie zęby? :roll: bo ma jakieś ubytki i to mnie martwi :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lis 24, 2009 23:23 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

oj Cameo.. nie pamiętam...
tzn jak mu 'wetka' pobierała krew to oglądała zęby i mówiła, że wszystko jest ok..
ale wiesz jak to bywa.. :roll:

ale tą umowę to skanowaliście i wysyłaliście mi mailem czy pójdzie pocztą? :oops:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto lis 24, 2009 23:35 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

iskra666 pisze:oj Cameo.. nie pamiętam...
tzn jak mu 'wetka' pobierała krew to oglądała zęby i mówiła, że wszystko jest ok..
ale wiesz jak to bywa.. :roll:


Bo brakuje mu kilku zębów i zaczyna się tworzyć kamień (który będziemy usuwać za jakieś pół roku), dlatego został oceniony na 6 lat :shock: a ponoć jest młodym kocurkiem.

Ale tą umowę to skanowaliście i wysyłaliście mi mailem czy pójdzie pocztą? :oops:


Chyba mailem, ale głowy sobie nie dam uciąć :) byłam trochę zakręcona. W każdym razie, poprosiłam o najważniejsze - o podpisanie. Więc to jest załatwione, a umowa do Was dojdzie, spokojnie ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lis 25, 2009 1:18 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Mail od dużych Gucia:

Witam
Nie pisałam bo koniec roku i pracy więcej. Z Guciem wszystko dobrze. Apetyt ma rewelacyjny, wystarczy poruszyć lodówką albo zaszeleścić torebką, czasem wystarczy sam zapach jedzenia by wyrwać Go z najgłębszego snu - melduje się w kuchni, ociera o nogi i głośno mruczy - trzeba Go poczęstować. Jak je można Go czesać szczotką i głaskać, w innych sytuacjach raczej nie Nie można zostawiać wędliny na wierzchu bo kradnie i ucieka do pokoju, przeważnie biegnie za nim Funia i robi raban stąd wiadomo,ze trzeba interweniować - chyba że udało już im się pożreć wszystko. Nie mogę Go straszć, muszę się pilnować i nie zostawiać nic na wierzchu. Je wszystko, lubi gotowane mięso i Bielucha. Bardzo ładnie się bawi sam, zaczepia żeby go zabawiać. Bardzo lubią się z Bobkiem. Gabi go lekceważy jako małolata i niepoważne, lubiące się bawić stworzenie. Gutek zaczepia Gabi z gracją słonia, nie podoba się jej to i ucieka. Gutek wygląda dostatnio. Lada dzień kupię nowy aparat fotograficzny - zrobię im zdjęcia i prześlę . Jakie postępy robi nowa poodopieczna ? Pozdrawiam.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lis 25, 2009 10:06 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Bo brakuje mu kilku zębów i zaczyna się tworzyć kamień (który będziemy usuwać za jakieś pół roku), dlatego został oceniony na 6 lat :shock: a ponoć jest młodym kocurkiem.

No ja pamiętam, że zęby miał bardzo ładne.. tzn białe :)
Rafał gdzieś ma zdjęcia z tej akcji.. może na nich coś by było widać.. ale wątpię bo zdjęć zębów mu nie robiliśmy.

6 lat... hm... na 6 lat to on chyba nie wygląda :roll:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lis 27, 2009 0:05 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Przednie ma idealne, tylko lekki osad, ale to normalne, na tylnych zaczyna się tworzyć kamień, do usunięcia za pół, góra rok. Dostaje Orijena, RC albo Purinę :roll: Kay grzecznie znosi czyszczenie uszu, mój dzielny chłopak :1luvu:

Senioor (musiałam poprawić żeby się nie obraził :mrgreen: ) wysłał umowę... PP :rudolf: ale to moja wina :oops: bo, cytuję "nie sprecyzowałam o jakie wysłanie chodzi" :roll: mój błąd, ale poszło chyba priorytetem :roll:

Fotki z Guciowego domku :!: :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lis 27, 2009 18:25 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt lis 27, 2009 18:17 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

To jest Gucio???????????? :shock: :) :) ;) :) :) :) niemożliwe................................. :love: :!: :!: :!: :)
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 27, 2009 18:23 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Piekne,szczęsliwe koty!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob lis 28, 2009 20:52 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Mówię Wam, że ten kot jest z gumy - wszystko z nim można! brać na ręce, wyciągać, rozciągać, przytulać, całować, a on na to pozwala!

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lis 29, 2009 23:53 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Po obejrzeniu zdjęcia, które dostałam od T.W.Z, doszłam do wniosku, że on w schronisku musiał stracić ząbki :( no i ma zaczerwienione dziąsła, będziemy leczyć, ale najpierw świerzb. I jak słowo daję, chyba kupię mu Advocata :roll: nie, nie chodzi o to, że on nie pozwala grzebać sobie w uszach, w tej kwesti, wszystko jest ok, z Kayem można wszystko 8) mogę nawet napisać że Kay to w 100% oswojony, domowy kot 8) problem polega na tym, że ostatnio podałam mu za dużą dawkę (ze strzykawki) i sierść w okolicach ucha się trochę... zażółciła :oops: ale już schodzi :) nie chciałabym mu jednak zaszkodzić tym O. :(

A co u Kaya?

Kay to naprawdę miziak, miziak, i miziak. Nie boi się ludzi, nawet gości, ale na mizianie to przychodzi tylko do mnie. Można obok niego przejść, nawet skakać 8) no i przychodzi na zawołanie, ociera się o nogi i strzela baranki (trzeba uważać na nos 8) ) tylko zrobił się ostatnio wybredny, nie chce już kurczaka 8) co nie zmienia faktu że strasznie go kocham :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lis 30, 2009 16:20 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

CZARODZIEJKO TY MOJA :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: PAMIĘTAM STAREGO KAYA, JESZCZE ZA ŁÓŻKIEM.................. A TERAZ?
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 03, 2009 0:22 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Obrazek Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 04, 2009 19:12 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 05, 2009 19:42 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Majestic-12 [Bot], muza_51, Silverblue i 75 gości