Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 17:38 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dorcia ja tu widzę, ze Ty tez jestes babcia niezastapioną :( podziwiam jak Ty dajesz radę.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 02, 2009 22:57 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Ten co ciągle śpi....... np. ze swoimi zabawkami

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw gru 03, 2009 8:18 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dzień dobry :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 8:57 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dzień dobry w słoneczny i nareszcie mroźny poranek 8)

Dziękuję za dobre słowa o moim smyku :oops: :)
Też go lubię w mundurze, jeszcze jak do tego czarny beret na bakier założy, to już miodzio po prostu :) W kimonie też go lubię ... :oops:
xandra pisze:a mój Młody ciągle chory itd... za czysto miałam w domu :(

E tam, to nie tak, na pewno miały i mają na to wpływ inne czynniki, nie demonizujmy ;)
Ja chciałam tylko pocieszyć Dorcię, żeby nie wymyślała sobie zmartwień.

Wiem (bo moja osobista mama taka jest) jak babcie potrafią się martwić o wnuki ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw gru 03, 2009 10:05 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

sił brak...oczy trzeba mieć na około głowy i to tez mało...dziś było zderzenie ze ścianą i drzwiami...serce boli ,ale tu myje podłogę ,tu palę w piecu a tu pilnuje Gadzinki małej która jest jak torpeda...
wygląda to prześmiesznie i jakoś tak rozczulająco jak Oliwa siedzi na podłodze w wianuszku z futer :lol:
Wczoraj wracałam do domu pociągiem o 22.16 ,za czym ogarnę wszystko na dworzu (Sreberko i Burasi) potem kilkanaście łbów w domu to pierwsza mnie wita...o świcie trzeba wstać.. oczy mam jak króliś :mrgreen: i jak zwykle marze żeby się :mrgreen: przytulic do podusi .
Oliwka jest kochanym szkrabem ,ale wiadomo w tym wieku dzieci są okropnie upierdliwe .

Damy radę.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 12:47 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dorobella kocio super ,niczym małe dziecko :lol: żeby tylko jeszcze zdrowy był :cry:

kotek Keetee odrobaczany ,robale były ,ruszyły przy zmianie pokarmu,dziś tez do weta ,wczoraj był z nim Bartek ,na razie dostał tylko witaminki ,aniprazol ,ja wcześniej dałam mu Enterogast.
Najlepsza zabawa wlez do węglarki :twisted:
ubije
wytarłam stół...prawie biały ,a tam za sekundę setki czarnych łapek :crying: ..podłoga również w łapki ,o sobie nie wspomnę ,ja nadal w piżamie :oops:
ale prawie ogarnęłam wszystko.
zdążyłam się też oparzyć ,efekt wkładania węgla ręką... :mrgreen: :oops:
niedługo Mikołajki .
macie jakieś plany dla najbliższych 8) ..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 13:46 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

pozdrowionka Dorcia :1luvu:
Nie dowiedziałam sie czym był mały odrobaczony....
tylko tyle ,ze pastą , dwukrotnie...atu widzisz jakie paskudy....siedziały :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Keetee

 
Posty: 601
Od: Czw maja 21, 2009 9:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 03, 2009 14:45 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dzień dobry Obrazek

W moim szpitalu coś jakby ciut lepiej tfu tfu. Gutek już nie bulgocze i nie pieni się pod ogonem (teraz mamy etap budyniu), a chłopaki pomału cofają powieki. Mam nadzieję, że to początek końca chorób wszelakich czego sobie i Wam życzę :mrgreen: Miałam nadzieję na jakieś kameralne forumowe spotkanko jutro i nic z tego Obrazek . Nie mogę narażać Waszych futerek, tym bardziej, że wciąż trudno powiedzieć co im jest. Ostatnie podejrzenie to fonetycznie - dżardżia 8O Ładnie co? Pierwotniak jakiś paskudny :evil:
Dorcia poproszę o fotki mojego tymczasika ulubionego Obrazek
Tak sobie pomyślałam, że może trzeba byłoby zaopatrzyć Cię w gaz pieprzowy... Może czułabyś się pewniej wracając późno? Jeszcze długo będzie ciemno :( I od razu przeproszę za OT, ale wiem, że Dorcia się nie pogniewa - zerknijcie proszę na wątek Trojki z mojego podpisu. To niebywałe co przeszłą ta kocina, teraz bardzo potrzebuje pomocy. Buziaki na fajne popołudnie :1luvu:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 23:12 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć wam dobranoc.

Małgosiu a może Giardia?czyli lamblie .
przerabiałam to świństwo.

bardzo dobrze tłucze to aniprazol.

buziaki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 8:25 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

a ja wpadłam powiedzieć dzień dobry :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 9:15 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dzień dobry Elu i wam wszystkim :D
Elu ,brak mi słów :oops:
po prostu ratujesz mi życie ,to nie pierwszy raz :oops:
z kąd wiedziałaś że ja w potrzebie :oops: :1luvu:

w przedpokoju leżała koperta ,a w niej piękna karta z równie pięknymi życzeniami ..i banknot :oops: :D :1luvu:

jakie dobre anioły mi was zesłały :1luvu:

wzruszam się zawsze.

Grudzień to magiczny czas..był magiczny ,teraz odczuwam go bardzo boleśnie ,właściwie nie chcę w ogóle o niczym mysleć ,ociąć się od wszystkiego..w zeszłym roku martwił się świętami Grześ ,ja mu mówiłam ,święta ,dwa dni..i po wszystkim , były ,są i będą...tylko ludzie odchodzą .
za pare dni ,15 grudnia nasza rocznica

cywilny braliśmy 2 dni po stanie wojennym..jakie to były czasy ,świadek uciekł z pracy ,pracował w hucie ,wtedy był tam strajk ,wszystko zamknięte ,pod bronią....nie ogolony a gęba tak mu się cieszyła .
Fajnie by było teraz usiąść i powspominać...a sama to tylko ryczę .

Keetee maluch znów był z Bartkiem u weta ,dostał antybiotyk ,Biotyl,witaminki ..itp ale on nadal je dupowato . :cry:
bawi się i mruczy tak pięknie ,w nocy pojadł troszkę suchego ,dożywiam go convem ,strzykawką.
dziś powtórka .
wetka mi nie wierzyła :twisted: że on nie je ,otworzyła mu conva mięsnego ,animondę ..a on nic ,był niewzruszony :|
Ten maluch jest cudowny,.miziasty i mruczący i taki delikatny.
ma super obcięte pazurki.
teraz się zastanawiam dlaczego on ma takie szczątkowe wąsy ,jak devony :roll:
podeślij mi link do jego wątku ,poczytam sobie o jego przeszłości.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 9:27 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

a gdyby ktoś wiedział cos na temat jakiejś pracy to proszę o pomoc ,założyłam wątek...

viewtopic.php?f=8&t=104397

ja też rozglądam się za czymś na weekend ,ale nie wiem czy jak oboje dzieciaki coś znajda będą mieli co zrobić z Oliwką :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 9:33 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dzień dobry wszystkim :) Dorciu wiem, że to lamblie ale fonetycznie to tak pięknie brzmi :wink: Cieszą mnie oczka Mieczysława, trzecia powieka już się prawie wycofała. A na dodatek dziś piątek więc tym bardziej humor dopisuje. I Wam życzę fajnego dnia :ok: Sherinaaa... a może byś pokazała Luśkę cooo? :twisted: Dorcia pewnie też się chętnie ucieszy :wink:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 10:06 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Małgosia, niech już wyzdrowieją Twoje futra :ok:

Oto Luna..zdjęcia zrobione jakiś czas temu, nowe zrobię jak Luna zrzuci kaftan :) czyli w poniedziałek..
obecnie jest czarna jak smoła, wszystkie przełysienia: na łebku, szyi i brzuszku zarosły na czarno :) nie ma jak to dobre jedzonko, bo niestety wcześniej dostawała whiskasa :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



Wiecie, że ostatnie testy u Zuzi wykazały, że ma alergię tylko na psa :D cieszę się jak guupia, bo wcześniej był jeszcze kot i koń..i w tym roku ani razu nie było zapalenia oskrzeli, w ubiegłym non -stop :wink:

Dorciu, będziesz w hurtowni?
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pt gru 04, 2009 10:31 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Luna... :1luvu: Sherina szczęściaro :) Mam nadzieję, że już nie będziesz mnie straszyć porwaniem Gustava :) A jak chłopaki wyzdrowieją ... Obrazek :D Bo coś mi tak świta, żę Lunka nie opita :lol: Prawda Dorotko? Sherina zaniedbała nową świecką tradycję :)
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 83 gości