Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 03, 2009 23:31 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Zgadzam się co do jednego, one powinny mieć już domy albo ogłoszenia wcześniej, jednak nagle sobie wszyscy o nich przypomnieliście a wcześniej to co zbiorowa amnezja?
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Czw gru 03, 2009 23:32 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Wcześniej nikt nie umiał ogłoszeń robić :?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw gru 03, 2009 23:33 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

no faktycznie nie znam ale widze ze ty mnie za to znasz bardzo dobrze

hmy czary mary
chyba padne wkoncu na kolana i pojde boga za grzechy sromotne przepraszac bo czuje jak mi piekielny ogien pupiszonka podsmaza wrrryyy
czary mary z kim mam do czynienia moze byc pw :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw gru 03, 2009 23:33 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

nifredil pisze:
kya pisze:Jeszcze cos...
Nifredil znowu nie wiem ,ktorej czesci nie rozumiesz. Chodzilo o warunki w jakich przetrzymywane sa koty u Izy czyli chore + zdrowe+ klatki+ brak adopcji itd itp


Skoro piszesz acytuje Ciebie pozwolisz
kya pisze:Ale okna to tam nie pamietam bo ciemnosci egipskie panowaly raczej .Klatka na klatce jak w chinach .

TE maluszki jeszcze(!) sa zdrowe ale czy dlugo takie beda? Ile tak jeszcze w tej klatce wytrzymaja bez ruchu,bez swiezego powietrza?
ile to czasu minęło od Twojego oskarżenia 5 m-cy i co nic prócz dzisiejszej pyskówki. Czego ja mam nie rozumieć, oskarżasz kogoś tak mocnymi stwierdzeniami niby dla dobra kotów ale dalej nic. Nic z wiedzą nie robisz... Jesteś dłużej na forum niż ja i wiesz że zgłoszenie to podstawa, nie rób z siebie teraz osoby której zależało na losie tych kotów o których tak pisałaś, bo 5 -mcy to szmat czasu... nadal twierdzę i wnioskuje że tu chodzi o pyskówkę nic więcej.

Albo się jest pewnych swoich dowodów albo tylko zależy na czczej gadce...Tutaj obstawiam przy tym drugim niestety...

Jesooooooo.... napisalam to co widzialam i moge powtorzyc to tym bardziej ,ze nie bylam wtedy sama . To sa fakty a nie oskarzenia A Twoim zdaniem co mialam zrobic? Czy kobieto nie rozumiesz ,ze przepisy w Polsce nie mowia nic o tym,ze nie wolno kotow trzymac w klatkach i TOZ nic nie pomoze? Niby co mialam z ta wiedza zrobic? Do ksiedza isc ?

BTW.Ile razdy reddie oferowala swoje uslugi z oglaszaniem kociakow? Tyle samo ile razy Iza olala jej pomoc

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:35 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Izunia a moze faktycznie pomysl o ksiazce
mogly by byc z tego regularne dochody na koty,a skoro sugeruja ze masz talent to do dzielllaaa :mrgreen:
jeszcze jak wplaczemy moj irlandzki zmywak to hit roku bedzie :ryk:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw gru 03, 2009 23:37 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kya jak mam Ci napisać żebyś żebyś zrozumiała?UMARŁ MI TATO!!!!!!!CZY TY WOGÓLE ROZUMIESZ CO TO ZNACZY????
czy Ty rozumiesz ze w ubiegłym roku pochowałam Mamę?????Kobieto czy Ty masz jakieś ludzkie uczucia??? Co Ty mi tu walisz o ogłoszeniach. Przyjedz zrób za mnie wszystko, to sie zajmę ogłoszeniami.Jak sie naucze.Prosiłam o Tymczasy zeby kociakom ktoś przeleczył uszka. Ile mam to jeszcze powtarzać?
Ostatnio edytowano Czw gru 03, 2009 23:38 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:38 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

albo nie
ja napisze mam wiecej czasu
praca na zmywaku nie jest ani trochu frapujaca a jestem juz w tym tak doskonala ze jednym palcem i z zamknietymi oczami to robie taki przykladny polski robolek :mrgreen:
takze ty pisz swoja
ja swoja
i juz mamy dwa dochody
moze byc na nastepne klatki ok :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw gru 03, 2009 23:38 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

nifredil pisze:Zgadzam się co do jednego, one powinny mieć już domy albo ogłoszenia wcześniej, jednak nagle sobie wszyscy o nich przypomnieliście a wcześniej to co zbiorowa amnezja?

Oferowałam pomoc w ogłaszaniu wielokrotnie od chwili, gdy przeprowadziłam się do Szczecina (wcześniej zajmowałam się kotami z regionu, gdzie mieszkałam, czyli kuj-pom). O tym, że chcę pomóc pisałam zarówno w wątku, jak i na pw. Potrzebowałam tylko od Izy zdjęć i opisów kotów (to chyba logiczne?). Nigdy nie dostałam ani zdjęć, ani opisów. Zaznaczam, że początkowo byłam bardzo życzliwie nastawiona do samej Izy. Ale po pewnym czasie brak reakcji ze strony Izy na zaproponowane działania w kwestii adopcji trochę zaczął mnie dobijać. No bo ileż można się dopraszać?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:40 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

kya napisał(a):
Bzdura pani Izo...bzdura. Ten slepy pokoik gdzie stoja klatki chyba nawet drzwi nie ma wiec jaka to izolacja .Czarne panterki akurat byly w klatkach ,zaflunflane koty chodzily po ich klatkach . Nietoperek biegal po podlodze tam gdzie wszystkie pani koty ,to samo inne mlode kociaki,ktore wtedy u pani byly . Pelen mix chorych z kk koto + zdrowe.


Co mam na mysli? Prosze mi wskazac druga osoba na tym forum ,ktora karmi ponad 160 kotow . Nie powie mi Pani,ze na wszystkie te koty natrafila pani chodzac na zakupy.

Smrodek ryby mam gdzies ale pamietam pewnego kota z chorymi zatokami siedzacego ciagle pod woda w zlewie,zime i otwarte nad nim okno . Juz nie zyje biedak bo o ile zatoki dalo sie podleczyc to zabila go bialaczka.

Pani Izo...dzieci pani nie ma,nie pracuje pani mimo mlodego wieku wiec spokojnie moze pani znalezc czas i na obiadki ,to pani wybor ,ze woli pani gotowac rybe ale prosze nie kazac mi chylic czola przed pani szalenstwem .





Podpisuję się pod tym całym sobą!!!Izo ,żeby sie nie okazało ,że jesteś drugą Willas!!!!
Obrazek

norman

 
Posty: 31
Od: Czw paź 23, 2008 13:56

Post » Czw gru 03, 2009 23:41 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Reddie poprosiłaś mnie raz. Zaraz po tym jak umarł Moj Tato i w między czasie była kolejna kłotnia na wątku. Przypominasz sobie?Taki dziwny moment jakoś wybrałaś?To przypadek?
Obiecałaś mi też inną pomoc ale szybko zrezygnowałaś.....Jak juz pisałam bede współpracować z tymi którym ufam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:43 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Reddie, ale to nie Ty tu wchodzisz i regulanie nie rozwalasz jej wątku kotów wolnożyjących. Może Iza nie miała kiedy. Ile z Was ma jeszcze oboje rodziców? Ile wie jak mozna się zamknąć w apatii po śmierci tak bliskiej osoby?

Norman, no bardzo ładnie nam tu wkleiłeś suchy komentarz odnoszący się wyłącznie do metrażu.
Ostatnio edytowano Czw gru 03, 2009 23:45 przez Afatima, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw gru 03, 2009 23:44 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Norman baw się dobrze. Widać masz wiele energii noca? Pewnie śpisz całymi dniami i zbierasz siły na wystep u nas?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:45 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

iza71koty pisze:Kya jak mam Ci napisać żebyś żebyś zrozumiała?UMARŁ MI TATO!!!!!!!CZY TY WOGÓLE ROZUMIESZ CO TO ZNACZY????
czy Ty rozumiesz ze w ubiegłym roku pochowałam Mamę?????Kobieto czy Ty masz jakieś ludzkie uczucia??? Co Ty mi tu walisz o ogłoszeniach. Przyjedz zrób za mnie wszystko, to sie zajmę ogłoszeniami. W czym mi pomogłaś?

Wiem Izo dobrze jak to jest gdy umiera ojciec ,zwlaszcza gdy umiera niespodziewanie ,ale dla chcacego nie ma nic trudnego . Masz tu kilka osob na watku,ktore mogly oglaszac koty gdybys oczywiscie tego chciala . Wiesz co,a moze zamienmy sie na tydzien? Ty bedziesz robic to co ja a ja to co TY i wtedy pogadamy kto ma lepiej? :lol: Powiem teraz moze nieladnie ale adekwatnie do sytuacji" najleas za psa to szczekaj" Skoro wizelas kociaki Twoim obiowiazkiem bylo zadbanie o nie ,w tym rowniez adopcje.i jeszcze raz napisze,ze nie musialas tego robic osobiscie . W czym Ci pomoglam? Czy mam wymieniac od poczatku naszj znajomosci? :evil:
Troche glupio by to brzmialo chyba takie wyliczanie co sie zrobilo niejako dla innej osoby :evil:
Reddie kilka razy proponowala pomoc w ogloszeniach i kilka razy odrzucilas jej pomoc.Matko i corko,zaczynam sie powtarzac juz.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 03, 2009 23:46 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

kya pisze:
nifredil pisze:
kya pisze:Jeszcze cos...
Nifredil znowu nie wiem ,ktorej czesci nie rozumiesz. Chodzilo o warunki w jakich przetrzymywane sa koty u Izy czyli chore + zdrowe+ klatki+ brak adopcji itd itp


Skoro piszesz acytuje Ciebie pozwolisz
kya pisze:Ale okna to tam nie pamietam bo ciemnosci egipskie panowaly raczej .Klatka na klatce jak w chinach .

TE maluszki jeszcze(!) sa zdrowe ale czy dlugo takie beda? Ile tak jeszcze w tej klatce wytrzymaja bez ruchu,bez swiezego powietrza?
ile to czasu minęło od Twojego oskarżenia 5 m-cy i co nic prócz dzisiejszej pyskówki. Czego ja mam nie rozumieć, oskarżasz kogoś tak mocnymi stwierdzeniami niby dla dobra kotów ale dalej nic. Nic z wiedzą nie robisz... Jesteś dłużej na forum niż ja i wiesz że zgłoszenie to podstawa, nie rób z siebie teraz osoby której zależało na losie tych kotów o których tak pisałaś, bo 5 -mcy to szmat czasu... nadal twierdzę i wnioskuje że tu chodzi o pyskówkę nic więcej.

Albo się jest pewnych swoich dowodów albo tylko zależy na czczej gadce...Tutaj obstawiam przy tym drugim niestety...

Jesooooooo.... napisalam to co widzialam i moge powtorzyc to tym bardziej ,ze nie bylam wtedy sama . A Twoim zdaniem co mialam zrobic? Czy kobieto nie rozumiesz ,ze przepisy w Polsce nie mowia nic o tym,ze nie wolno kotow trzymac w klatkach i TOZ nic nie pomoze? Niby co mialam z ta wiedza zrobic? Do ksiedza isc ?



Nie, zadziałać choćby tu na forum, nie bluzgać na Izkę. TOZ też jest każde zgłoszenie musi być rozpatrzone. Cokolwiek brak działania jest dla mnie niepojętne, oskarżać umiesz bardzo ładnie ale potem co, już mowę odbiera? Pogadaj z dziewczynami które próbują coś zdziałać w sprawie pseudohodowli jakiejkolwiek. Wg Twojego i chyba nie tylko rozumowania najlepiej siąść zamknąć oczy i pisać w kółko macieju że widziałam że wiem... i co z tego jedno wielkie g... nic prócz powiem po raz 100 pyskówki, z która widzę nie masz problemów. W odróżnieniu do działania... (nie piszę tu o tym co robisz dla innych kotów, żeby nie było, pisże o tym jednym konkretnym przypadku) Dla mnie działaniem było by chociaż przypominanie się o ogłoszeniach nie pyskówka ale cóż chyba mamy różne pojęcia na temat niesienia pomocy... ja tu jestem od niedawna i od razu na pierwszą prośbę o ogłoszenia się zgłosiłam i nawet jak Iza zapomnieć to ja się upomnę. Reddi to jest ta pomoc właśnie i działanie a nie napisanie jak coś to daj znać a teraz wyjażdzać że "no przecież się zgłaszałem" rozumiesz kya o co mi chodzi czy dalej nie?

Jak dla mnei to koty poupychane w klatkach po kątach macie wyssane z palca... Nie piszę o tych tutaj co są w przyoczone jako przkład. Bo wchodzi na to ze teraz tych klatek już nie ma i co? A może masz świeższe dowody że piszesz teraz o nich ? może byłaś od lipca u izy? Bo jak nie to odgrzewasz kotlety stare, a jedyne do czego można się doczepić to do ogłoszeń. A nei pisać że Izka je trzyma w ciemnicy.

Norrmanku kochany/a widze zę znasz Izę normanie jak siostrę :) A uwierz mi że jak tylko zdam prawo jazdy to pojadę odwiedzić Izę i ciekawa jestem jakie straszne warunki zobaczę :roll: jest tak jak poprzednio narobicie zamieszania i pójdziecie a co tam, w nosie mamy te 130 kotów i tak w kółko to samo...
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Czw gru 03, 2009 23:51 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Norman jak nie wiesz o czym piszesz, tylko wklejasz cytat to się powstrzymaj proszę :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 283 gości